Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość piłeczka7890

KOCHAM INNEGO............a układam sobie życie z innym....

Polecane posty

Gość mata12
nie chwaliłam, nie musiałam :P bo jak byłam z obecnym, nie spodziwałam się, że X akurat napisze. Nie chciałam powiedzieć kto to napisał, ale wymusił... kłótnia była aż nie miło ;o bo to był bardzo miły sms od X, muszę przyznać. Akurat wtedy ze mną zerwał, po strasznej kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
A ja się powstrzymać nie mogłam bo jak go zobaczyłam przed sobą to musiałam dodać swoje 3 grosze. :P Masakra Mata :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
no ale to było rok temu, zerwaliśmy wtedy... na parę dni. Bo on już nie chciał być. Przez ten czas spotkałam się tak niewinnie z X, znaczy podwiózł mnie... po paru dniach mój obecny chciał do mnie wrócić, zaczął przyjeżdżać do mnie.. przepraszać... że dalej mnie kocha i jest mi w stanie wszystko wybaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Jacie kręce to trudne do ogarnięcia;) mata ja będę jutro idę się kąpać. Dobranoc :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
no troszeczkę :) ok, dobranoc :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Oj dziewczyny ale miałam dzisiaj sen. Jak się obudziłam to mi łzy leciały. Śnił mi się X. Wiedziałam że nic między nami nie ma, czyli było tak jak teraz. W pewnym momencie miałam dziwne uczucie że już go nigdy nie spotkam. 2 sytuacje: pierwsza to taka że on wyjeżdża do innej miejscowości, koło jego imienia i nazwiska była nazwa tej miejscowości i tak jakby zostawił mi właśnie pożegnalny list. Nie mogłam go przeczytać ani nie wiedziałam czy to od niego. Czułam że go tracę i chciałam do niego napisać. Druga to widziałam jego grób...straszny ból czułam. Wiecie co...z tym grobem i tym wyjazdem, to mogły te oba zdarzenia mieć miejsce normalnie, ale ta wiadomość od niego była dziwna, jakby wiedział co do niego czuję i chciał przeprosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Oj dziewczyny ale miałam dzisiaj sen. Jak się obudziłam to mi łzy leciały. Śnił mi się X. Wiedziałam że nic między nami nie ma, czyli było tak jak teraz. W pewnym momencie miałam dziwne uczucie że już go nigdy nie spotkam. 2 sytuacje: pierwsza to taka że on wyjeżdża do innej miejscowości, koło jego imienia i nazwiska była nazwa tej miejscowości i tak jakby zostawił mi właśnie pożegnalny list. Nie mogłam go przeczytać ani nie wiedziałam czy to od niego. Czułam że go tracę i chciałam do niego napisać. Druga to widziałam jego grób...straszny ból czułam. Wiecie co...z tym grobem i tym wyjazdem, to mogły te oba zdarzenia mieć miejsce normalnie, ale ta wiadomość od niego była dziwna, jakby wiedział co do niego czuję i chciał przeprosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
noo to Ci się sen śnił piłeczko ;o zobacz w senniku co znaczy to wszystko, ja czasem sprawdzam :) choć do końca chyba w to nie wierze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
a ja wczoraj jak już mu nie odpisywałam to wysłał mi jeszcze dwa sms , jeden o 21 " :) "a drugi o 00:35 " :* " hmmm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Widzisz odpisuje Ci:) mnie X dawno by olał. Co do snu to on miał wyjechać. Do pracy ale nie wiem czego jeszcze nie wyjechał. Co do tego grobu.....po tym wypadku była taka akcja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
Jaka akcja ? :o było z nim bardzo źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Nie chciałabym tutaj pisać. Był wypadek. On jechał swoim dużym samochodem no i zagapił się i uderzył w samochód z przyczepką, ta przyczepka walnęła w dziewczynę która stała na pasach. Zginęła na miejscu. On widział wszystko. Jak wysiadł z auta zemdlał. Bardzo płakał. Potem siedzieli przy nim znajomi, rodzina, byle coś nie wywinął. To jest taki wrażliwiec że rozniosło się po całym mieście. Miał wysokie tętno i chodził z mamą do lekarza, raz próbował popełnić samobójstwo ale Bogu Dzięki mama była. Wrak człowieka. Ja się starałam dowiadywać od tych ludzi co są bliżej niego. Raz ktoś w komentarzach pod wypadkiem napisał że on nie żyje że się powiesił, myślałam że mi serce pęknie. Ryczałam kilka dni w poduszke. Nikt mnie nie rozumiał. Koleżanki potrząsały głowami, a mnie serce omal nie wyszło z nerwów. Wtedy napisałam do niego powiedział mi to co już pisałam. Potem pisałam bo sprawdzałam czy już z nim jest dobrze. Olewał mnie chyba nienawidził. Tyle przeszłam. Modliłam się za nim jak nigdy. Nawet zdarzyło mi się modlić do tej dziewczyny, żeby z tego wyszedł żeby tego dopilnowałam, bo on nie chciał. A wiesz co mnie bolało? To że mnie przy nim nie było, że otoczyłabym go ramionami i tą miłością by nie był sam. Więcej wiedziała koleżanka bo coś im powiedział że miała ta dziewczyna otwarte oczy że jej zamykał. Ja byłam wściekła że więcej wiedzą obcy ludzie, że im mówi, mnie nie chce znać, czy mi by powiedział coś takiego? To co wtedy przeżywałam nie życzę najgorszemu wrogowi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
A wiesz co ja zrobiłam? Pomodliłam się do Boga o to że przestanę go już prosić o jego powrót, pozwolę by był z inną byle tylko z tego wyszedł byleby żył. Tak się bałam, tak przeżywałam, koleżanki mnie próbowały jakoś odciągać od tej sytuacji, ale to chyba od wtedy tak mi się w głowę zrobiło za nim. Potem żałowałam że o to prosiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
no aż mi łzy stanęły w oczach, straszny wypadek, pewnie miał wyrzuty sumienia i dlatego chciał popełnić samobójstwo. :o tylko dlaczego tak Cię znienawidził...nie wiadomo... X powinien mnie znienawidzić, bo ładnie go zraniłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Przeżywał. Bardzo. Podobno gdzieś do psychologa miał chodzić. Wydaje mi się że potem te 10 kg się na nim odbiło no i jak pisaliśmy napisał że już nie jest taki sam że się zmienił. Czemu mnie znienawidził? Nie wiem. Może powinnam wtedy nie pisać? Ale jak skoro nie mogłam w miejscu usiedzieć? Prawda jest taka że mnie nie znosi a czemu to nie mam pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
Pamiętam jak tydzień przed walentynkami powiedziałam mu, że na początku naszej znajomości nie traktowałam go poważnie, że spotykałam się i z nim i z innym, ( znaczy traktowałam go jak kolegę, nie byliśmy razem więc chyba mogłam robić co chcę i spotykać się z kim chce ) , a on w walentynki przyjechał do mnie i strasznie płakał, zacznijmy od tego, że musiałam go strasznie prosić żeby do mnie przyjechał, bo nie chciał... ;o up.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
no ja też myślę nad tym i nie mam zielonego pojęcia piłeczko, może chciał ochłonąć trochę... wiesz to jest dziwne. A po jakimś czasie pisałaś jeszcze do niego, czy już nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Wiesz co mata, wydaje mi się że na mnie duży wpływ miał ten wypadek. Jeszcze przed nim było ok zapominałam i mi wychodziło wzorowo. Po tym zaczęłam pisać i sobie zrobiłam gorszą ranę. Zaczęłam myśleć, w dodatku te jego smsy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
no ja też myślę nad tym i nie mam zielonego pojęcia piłeczko, może chciał ochłonąć trochę... wiesz to jest dziwne. A po jakimś czasie pisałaś jeszcze do niego, czy już nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Wiesz co mata, wydaje mi się że na mnie duży wpływ miał ten wypadek. Jeszcze przed nim było ok zapominałam i mi wychodziło wzorowo. Po tym zaczęłam pisać i sobie zrobiłam gorszą ranę. Zaczęłam myśleć, w dodatku te jego smsy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uroczy Szymuś
Teraz już wiem, dlaczego niektórzy faceci zdradzają swoje żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
wiesz piłeczko to jest bardzo dziwne zachowanie. Z jego strony, może po prostu chciał odetchnąć , no nie mam pojęcia. A próbowałaś od tej pory jakoś do niego napisać czy cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
no właśnie, bo martwiłaś się o niego, a on takie coś. ;o może już wtedy miał tą dziewczynę na oku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Był ten wypadek. To na drugi dzień zaraz jak się dowiedziałam. Pisaliśmy i napisał mi nie zgadniesz co. Chciał się spotkać, umówiliśmy się ale potem na drugi dzień nawrzeszczał na mnie. Wydaje mi się że się bał wyjść z domu. Może rozmowy ze mną. Potem po jakimś czasie mi odp że spotkamy się gdy tylko odrobinę ochłonie i nabierze dystansu. Potem już będzie tylko dobrze. Tak napisał. I wtedy po jakimś tygodniu napisałam do niego ale o spotkaniu nie wspomniałam. Potem jeszcze raz za tydzień i jeszcze raz pare dni później. Sprawdzałam co i jak i tyle o spotkaniu nie wspominałam. No i mam z Wigilii z nim krótką rozmowę. Tyle. Może mnie tak spławił. Nie wiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
nie wiem o co mu tak chodzi dokładnie, może jak to Cię tak boli to powinnaś się do niego odezwać ... spytać co u niego. Może by odpisał? Wiesz jak nie wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Właśnie o to się boję, że nie odp albo będzie to samo. Najlepszym wyjściem byłoby przypadkowe spotkanie na imprezie. Nie miałby szans wtedy. Nie mógł by mi się oprzeć. Mówił że mu się zawsze podobałam i wiem że nigdy mu się to nie odmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
więc spróbuj i napisz , nawet teraz :) nie masz nic do stracenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Mam wiele mata. Kolejne dni do przepłakania. Muszę zaczekać. Nie mogę za nim latać. Nie mogę mu się już narzucać. Tyle razy myślałam żeby napisać lecz no oddalałam te myśl. Muszę jeszcze zaczekać. Wiesz w czerwcu była imprezka taka z mojej miejscowości i miałam nadzieje że się tam pojawi. Nie było go i był chyba z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
no tak, ale co jeśli zaczniesz sobie układać życie tak dogłębnie z obecnym partnerem i wtedy on zadzwoni bądz napisze , że chce wrócić, że tęskni. Co wtedy zrobisz, bo nie wierzę , że od tak sobie go olejesz. ;) a wtedy może bardzo dużo w twoim życiu nabrudzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Wtedy rzuciłabym wszystko dla niego. Nie chcę jednak się sparzyć. Poza tym myślę sobie że na ulicy nie zwraca nam nie uwagi bo po prostu udaje że mnie nie widzi. Boi się mojego wzroku, konfrontacji ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×