Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pelaargonia

Nie potrafię się uwolnić , nie widzę już szans!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość pelaargonia

Witam, dużo by pisać ale proszę o poradę ewentualnie trzeźwe spojrzenie na sprawę. Jestem w 10 letnim związku z człowiekiem który jest uzalezniony od swojej samotnej matki i siostry. Mamy dwoje dzieci mieszkamy w mieszkaniu które jest formalnie na jego matkę mamy garaz który jest na matkę itp.itd. Całe mieszkanie zostało wyremontowane za moje pieniądze , jedyne nasze wspólne dobro to samochód. Z tesciowa nie odzywam się od roku, do tej pory ciągle trz ymałam przysłowiowy palec prosto w d... Wszystkie święta, uroczystości wyprawiałam zapraszałam itp. One ciągle zachowuja sie tak jakby mnie nie było mąż w mieśiącu dzwoni do siostry po 40 razy ( samotna stara panna z dzieckiem bo mama kazała urodzić) oh duzo by pisac . Na dzień dzisiejszy moje zycie wygląda tak że dbam o dom, finansuje dzieci kupiłam ogórdek działkowy ( on powiedziła że nie będzie tam chodził bo on już ma działkę ( działka jest mamusi !!!)i ta działka go nie interesuje, wszystko robie sama remontuję, malujue dzwigam materiały budowlane, tone piachu ostatnio rozładowałam itp.) na skinienie mamusi jest co drugi dzień. Dochodzi juz do tego że zabiera dzieci jedzie do niej na działkę i tam siedzą a ja sama na niby swojej działce, jak dzwonię żeby dal mi córkę do telefonu to mówi po co. Wymaga ode mnie abym to ja dosstosowywała się ciągle do jego rodziny!!!! Jak mówilam mu na spokojnie że nie dojdziemy do porozumienia,że niektórzy tak żyja że może z dziecmi sam tam jedzić nie mam nic przeciwko itp. Aktualnie mam stek wyzwisk codziennie od tępaków, po beznadziejną matkę, że moge się wynosić dzieci mam mu zostawic on sobie da radę , szantazuje mnie komputerem, zabiera kluczyki od samochodu jak chce gdzies jechac to musze zatankowac sobie itp. Mam dość jestem silna kobieta ale po mału nie daje rady. Wie że nie mam pieniędzy żeby kupić sobie mieszkanie, spie u dzieci w pokoju na podlodze, finansuje je od A do Z, zarabiam 1700 zł mam 10 tysięcy oszczedności i żadnych kredytówi ciągle słysze jaka rozrzutna jestem niegospodarna nie wiem co dalej robić zero szacunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedziwna jesteś,wiesz?
Kochasz tego człowieka? Chcesz być z nim do końca waszych dni? Ja nie rozumiem waszego związku, na czym on się opiera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..ciężka sprawa
"Mamusi nie zmienisz",nie cierpię takich świrniętych teściowych. Próbowałaś zmienić pracę na coś bardziej dochodowego,bo to chyba jedyne wyjście,żeby się usamodzielnić.A może coś niedrogo wynająć,on będzie musiał płacić alimenty na dzieci,więc będziesz miała trochę więcej pieniędzy. Drugie wyjscie to pogodzenie się z sytuacją,zostajesz z nim i zaczynasz żyć po swojemu nie pod niego i jego rąbniętą rodzinkę,ale nie wiem czy potrafisz.A jak w tym wszystkim czują się dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedziwna jesteś,wiesz?
Dziwny tytuł tematu. Uwolnisz się, kiedy znajdziesz mieszkanie i wyprowadzisz się z dziećmi, koszty utrzymania dzieci rodzice winni dzielić na pół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelaargonia
na ciągłej walce o to żeby mieć w domu męża i mężczyznę odpowiedzialnego i szanującego swoją żonę ale to podobno tak jest że jak facet zobaczy że kobieta wszystko potrafi to nic juz nie robi za duzo by tu pisać nigdy przsenigdy nie stanął w mojej obronie, jak siostra ostatno była nie miała gumowców lało to po kryjomu wziął i dał jej moje buty nie pytając sie mnie o zdanie!!!!! z mamusią jeździ na zakupy, płaci jej rachunki itp. jak byłam w ciązy z drugim dzieckiem i chciał iść na grilla do koleżanki z przed lat ( same babki miały być ) powiedziałam że albo ze mną idzie albo wogóle to mamusia przyleciala z pretensjami o co mi chodzi że to piekna dziewczyna i syn ma iść i koniec itp. itd. czy to sa normalne sytuacje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelaargonia
szantazuje mnie że będzie walczył o dzieci bo ma duże mieszkanie i lepsze warunki. dzieci mam wspaniałe dobrze się uczą grzeczne mam z nimi cudowny kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelaargonia
kolejne jego podejście i ubezwłasnowolnienie mnie do końca to mówi że koniecznie musimy mieć jedno konto ...Jeszcze brakuje mi tego żeby wyliczał mi na chleb i mleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..ciężka sprawa
Pierwsza sprawa-załóż sobie konto i tak sknerzy na wszystko,wiec chociaż będziesz miała swoje pieniadze,będzie na pewno awantura,ale i tak masz zycie do bani,więc nie warto się przejmować. Załatw najpierw tą sprawę i zobaczysz co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedziwna jesteś,wiesz?
Jestem szantażowana od wielu lat. I co? I nic. Nie bój się, to czcze pogróżki. Działaj! On nie poradziłby sobie z dziećmi, sam ze sobą sobie przecież nie radzi. A mama nie będzie żyła wiecznie...ile Ona ma teraz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
nigdy przenigdy nie daj się wkrecić wspólne konto!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochana trzymam za ciebie kciuki widać że mądra z ciebie kobieta nie poddawaj się jeszcze czeka na ciebie lepsze zycie tylko musisz w to uwierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie daj się zastraszać, że odbierze ci dzieci. Każdy sąd zawsze zastanowi się 1538 razy zanim podejmie taką decyzję i na koniec, wystarczy że matka jest w miarę normalna, sąd zostawi dzieci przy matce. Trochę to może, niestety, czasem niesprawiedliwe dla ojców, ale tak własnie jest w polskich sądach, więc nie masz się czego bać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelaargonia
dziekuje za słowa wsparcia.Konta wspólnego nie mam i nie mam zamiaru mieć. Przykro mi strasznie czemu to człowiek nie widzi co sie święci juz od początku tyle mialam sygnałów i je bagatelizowałam eh a teraz jak są dzieci to tak trudno zrobic ten pierwszy krok. Najgorsze to finanse nie mam czans nawet na małą kawalerkę , prazy nie zmienię bo małe miasto i tak dobrze zarabiam jak na te warunki. Probowalam z nim rozmawiać że odejde żeby mnie chociaz troche spłacił to usłyszałam że moge sobie z domu pozabierac rzeczy bo on mi grosza nie da ( cale mieszkanie wyremontowane było z moich pieniędzy) powiedziła że za remonty mi nie da bo to się zuzylo....Jak ja sie boję zrobić ten pierwszy krok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelaargonia
mamusia ma 72 ale jest w bardzo dobrej kondycji ja nikomu śmierci nie zycze broń boże to nie o to chodzi jej zabraknie to będzie siostra więc to bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedziwna jesteś,wiesz?
Milczymy bo reszta należy do Ciebie. To Twoje życie:)Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×