Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ina14

Miłość sprzed lat.

Polecane posty

Gość A tak weszlam sobie
18.10.13 [zgłoś do usunięcia] gość Te pierwsze miłosci sa cudowne i te powroty niesamowite. Fajnie by było gdyby tak przetrwały te lata rozłaki i byc razem do końca zycia. Tak to chyba tylko w filmach i bajkach jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiesz, ze ja w to wierzę. Bardzo naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham pierwswza miłosć z przed lat i nic juz tego nie zmieni. Juz sie przekonałem, miałem inne zwiazki i zawsze powraca to jedno cudowne uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A tak weszlam sobie
To fajnie,ze wierzysz,ponoc gdy w cos sie bardzo wierzy to,to sie spelni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A tak weszlam sobie
18.10.13 [zgłoś do usunięcia] gość Wiec pewnie rozumiesz o czym ja pisze....Najgorsze jest to ,ze ja juz nawet po rozwodzie jestem, teraz mam drugiego meza i nadal czuje ze to nie to,nie nadaje sie chyba do zwiazkow przez ta chora milosc ktora we mnie tkwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A tak weszlam sobie
Nigdy nawet nikomu o tym nie mowilam,bo mi zwyczajnie wstyd,fajnie jest tak z siebie to wyrzucic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam jakieś dziwne wewnętrzne przekonanie, że jeszcze kiedyś nasze drogi się zejdą.... Zobaczymy, czy moja intuicja mnie nie zawiedzie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A tak weszlam sobie
Ja to zludzen zadnych nie mam,wiem ze to jest nierealne,ale pomarzyc mozna dobrze,ze za to sie nie placi bo bym w samych gaciach juz byla ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie mów nigdy, życie jest pełne niespodziewanych scenariuszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A tak weszlam sobie
W moim przypadku scenariusz jest juz zakonczony i niestety bez happy endu....My nawet na jednym kontynencie nie mieszkamy :P A zreszta nie jestem juz pierwszej mlodosci i musze kierowac sie rozumem a nie sercem,chociaz nie ukrywam,ze to serce czasami wygrywa hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tylko Ty masz ocean albo i więcej oddzielający Cię od dawnej miłości. Mój obiekt westchnień też żyje "z tamtej strony" :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie ------- o czym wy piszecie? Macie rodziny to się ich trzymajcie, a nie wzdychacie do przeszłości .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspomnienia bez skruchy
O żesz, a kto chce rozwalac coś? Ja na pewno nie. Nie wyszło nam, bo byliśmy bardzo młodzi, odległość też zrobiła swoje. On był dla mnie ważny, ja też zawsze byłam gdzieś tam w jego myślach przez te wszystkie lata. A że pamiętam? Póki co, to się cieszę, że nie mam demencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prrowokatorr
Ktoś mi zarzuca że traktuję żonę jak worek na spermę. Nie mam żony. Mam wspaniałą dziewczynę, którą naprawdę traktuję jako partnerkę życiową. Oświadczyłem się jej, ale ona mówi że na razie nie chce ślubu. Bo nie wie jak to będzie dalej. Może dobrze, może źle. Mój odnośnik dotyczył powrotów do "starej miłości sprzed lat". W większości wypadków pozakładali własne rodziny i nagłe spotkanie wali jak grom z jasnego nieba. Mogę tylko to wam przekazać. Traktujecie to tylko jako projekcję niespełnionego marzenia. Gdyby założyć że wyszedłby wam ten układ to po czasie okazałoby się że ktoś kogoś unieszczęśliwia, że3 to nie to co wam się marzyło. I w takim tempie pop trzech, czterech latach doszłoby do wywalania publicznie brudów rodzinki. Więc mając to co się ma, należy pielęgnować, dbać i chuchać żeby dalej się rozwijało. Bo szczęście to nie marzenia. Szczęście to to co sami sobie zbudujemy. Jeżeli z dawnym partnerem nam nie wyszło, widać tak nam było to pisane. Coś musiało być na rzeczy skoro skończyło się rozstaniem. A partner z którym jesteśmy teraz był przecież kochany. Więc jeśli to teraz nie jest miłością, to dlaczego było nam dobrze do tego spotkania exa ? To jest takie gdybanie: "Co by było gdyby" Nie skończyło się przed ołtarzem. Rozpłynęło się jak mgła. Pozostał tylko "wspomnień czar" Ale wspomnienia to tylko pokarm dla chorej duszy. Zasiewają niepewność i zwątpienia. Czy naprawdę potrzeba uderzenia młotem żeby przekonać sie że to tylko chora mrzonka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację prowokator, ta miłość sprzed lat wprowadziła tylko zamęt i szaleństwo w moje życie. Nie mogę się uspokoić, zapomnieć, kosztowało mnie to wydarzenie masę łez, bólu i w efekcie czuję się upokorzona, przegrana. Pozwoliłam sobie na chwilę słabości, jego chwilowa obecność w moim życiu przyniosła mi tylko smutek. A mi wydawało się, że to będzie radość bo to znów on...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze popełniacie te same błedy i spodziewasz się innego efektu, czyli tamto rozstanie niczego was nie nauczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowokator --------- może dziewczynę dobrze traktujesz, ale twoje zdanie o kobietach pozostawia wiele do życzenia :-) czyżby chodziło o brak miłości ze strony matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może twoja dziewczyna wyczuła twoj prawdziwy charakter i dlatego nie chce ślubu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prrowokatorr
Odpowiadam: """19.10.13 [zgłoś do usunięcia] gość prowokator --------- może dziewczynę dobrze traktujesz, ale twoje zdanie o kobietach pozostawia wiele do życzenia usmiech.gif czyżby chodziło o brak miłości ze strony matki? 19.10.13 [zgłoś do usunięcia] gość a może twoja dziewczyna wyczuła twoj prawdziwy charakter i dlatego nie chce ślubu :)""" x x Moja dziewczyna została trochę okrutnie potraktowana przez los, a właściwie przez dawnego partnera. Była w ciąży, a tamten potrafił ją kopać w brzuch. Poroniła. Długo była sama. To że jest teraz ze mną nie oznacza że pozbyła się lęku i strachu. Ale "tępym psycholożkom" przychodzą do głowy tylko prymitywne wyjaśnienia. Jeżeli takie tępaki siedzą na tym forum i pod szyldem "gość" si ę produkują to przyznam się że żal mi takich pustaków. I moje zdanie o kobietach nie jest ogólne. Piszę o kobietach które chcą zniszczyć własną rodzinę i miłość bliskich im osób w imię jakiejś mrzonki sprzed lat. Wiec pozostaje mi życzyć im zdrowia, bo na rozum u nich za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może u ciebie na rozum jest już za późno, bo jeśli kobieta według ciebie jest workiem na spermę to naprawdę żal mi ciebie i twoich poglądów ... Mam nadzieję że mój mąż tak o mnie nie myśli, że mój ojciec nigdy tak nie pomyślał o mojej matce, ani moi bracia o swoich żonach ... To kulturalni ludzie w przeciwieństwie do ciebie ... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli uważasz, że prowokator to lepszy nick od gościa, to gratuluję poczucia humoru :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale idioci tu siedzą. nawet czytać nie potrafią. co za żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
całe to kafffe to żenada :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież te idiotki nawet nie rozumieją wpisów. Przecież to czytać nie potrafi. Ale jakie to psycholożki.:P I pewnie dlatego mają takie posrane życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co Ina ? Zostawisz męża i zdradzisz go z kochasiem ? Pewnie jeszcze weźmiesz jego dzieci, swoje i będziecie mieli jeszcze wspólne :) No a twój mąż i jego żona z rozpaczy zakochają się w sobie i wszyscy będziecie żyli długo i szczęśliwie w jednym wspólnym domu. Raz ty z mężem, raz z kochasiem. A kochaś raz z żoną, raz z tobą. No bo ty kochasz i kochasia i męża, a kochaś kocha ciebie i żonę. Zresztą nie chcecie rozbijać rodzin. Więc wybierz najmniejsze zło. Załóżcie komunę jak kiedyś robili to hippisi. :P Ale jaja, ale cyrk. P**********a jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie takie jak Ina to jakieś porąbane. Za dużo się naczytały tych Harlekinów. Lektura akurat dla kucharek i służących którym się marzy książe na białym koniu. Bo one mają taką głębię uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rady porady
kolejna maszyna bezmózgowie :D na fali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedys bylam z kims, bardzo zakochana. Nasze drogi sie rozeszly, potem byl drugi zwiazek (wydawalo mi sie ze to byla milosc), ale jednak czasami myslalam o bylym... Teraz to juz jakies szalenstwo, jestem sama, codziennie o nim mysle, tesknie :( Nie mamy zadnego kontaktu i pewnie juz los nas nie postawi na wspolnej drodze ...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapomnij o tej miłosci, wyobraź sobie co by było gdybyś musiała jeszcze raz przechodzić rozstanie. Kiedys sie rozstaliscie to raczej tym razem będzie to samo. Przykre, ale najczęsciej tak jest. Zapomnij i zacznij zupełnie cos nowego, dobrze Ci radzę. Bo inaczej będzie bardzo boleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×