Dlaczego ludzie tak bardzo lubią Wrocław ? Nie rozumiem

duzo niemców .

Właśnie mało Niemców. Niemcy (chyba głównie dziadki, które przed wojną tu mieszkali) głównie w latach 90-tych przyjeżdżali, i turystycznie bujali się w okolicach rynku. Ale chyba większość ich poumierała, bo jakoś ich nie widać ostatnio. Dzisiaj cudzoziemcy we Wrocławiu to Ukraińcy, Hindusi, trochę murzynów. W biedronkach często robią zakupy Hiszpanie (może sobie upodobali bo portugalska)... Może to zabrzmieć śmiesznie ale znam zakład (taką półfabrykę) we Wrocku, gdzie fizycznie pracują Włoch i Irlandczyk

facci z wrocławia sa fajni,

Nie wiem gdzie ci fajni ludzie. Mieszkałam 5 lat na Śląsku i było fajniej. Wróciłam tu i nie wiem po co bo się czuje jak gość i intruz jakiś a nie swój własny a w pracy to już w ogóle najwredniejszy typ to Wrocławianka właśnie. 

 Jak każde miasto ma swoje pozytywne i negatywne strony. Warszawska panorama z ogromnymi budynkami z łatwością przycmiona zostaje brakiem zieleni, i beznadziejnymi ludźmi (wyraźnie wypranymi z empatii). Wrocław ma pięknie zabudowany rynek ze wspaniałą iluminacją... Ale obok mamy rzekę ściek. Pełno pięknych mostów, i przez to ogrom korków. Ale mnóstwo cieszących się życiem ludzi, uśmiechniętych i pogodnych. (Owszem, obok masy bezdomnych i narkomanów). Ale ma w sobie to coś, co trafia do mnie i jak widać do wielu ludzi (bodaj najszybciej rozwijające się miasto w Polsce) 

Ja mieszkam w Krakowie, ale jak tylko z chłopakiem mamy wolny weekend to jedziemy do Wrocławia. Nawet mnie przekonał, żeby iść na strzelnicę ProGun i mamy nowy punkcik na mapie Wrocławia do odhaczenia zawsze. 

Nie cierpię wrocławia..., kobieta, która bardzo kochałem kiedyś, pojechała tam, niby na wakacje, na 2 tygodnie do koleżanki, efekt był taki, że została tam już na stałe, oczywiscie poznała tez faceta itp itd.. wk.rwia mnei to, ze kazdy dookola doznaje szczescia w postaciu partnera/rki a ja ciagle samotny, i 0 wpsomnien i same porażki

Szanowni Państwo,

zapraszamy serdecznie do Szkoły Policealnej Plus Edukacja! Oferujemy szeroki wachlarz kierunków,

napewno Każdy znajdzie odpowiedni kierunek dla siebie. Teraz  u nas wiele kierunków bezpłatnych,  czesne 0 zł!, 

skontaktuj się z nami, a udzielimy Ci wszelkich informacji.

tel. 717275032 (33)

www.plusedukacja.pl 

 

Byłam na studiach we Wrocławiu i Warszawie więc mam trochę porównania.

Jak dla mnie Wrocław to najmilsze miasto w jakim byłam w życiu. Ludzie faktycznie są bardzo ciepli i mili,mega spokojne miasto. Jak się wjeżdża do Wrocławia czuć już ten klimat takiego luzu, brak Pogoni i to jest super! Ale.. Nie dla mnie jak dla mnie to miasto może jest mile i sympatyczne ale tylko przy pierwszym kontakcie,

Bo później czar pryska,bo ludzie zamknięci na jakieś głębsze relacje czy wyjścia, mało takiej spontanicznosci; gdy próbowałam jakoś "rozruszac teren" było "nie nie, no co ty, jakie wyjście.."

Przy pierwszym kontakcie tak, jest fajnie ale gdyby wejść głębiej z nimi w kontakt to są jacyś tacy zamknięci. 

Zdarzało się rzeczywiscie, że ludzie byli bardziej otwarci, proponowali jakieś wypady razem ale to sporadycznie rzadko się tacy ludzie trafiali. 

Część osób z Wrocławia które tam przyjechały na studia obchodzą się z tym jak paw lepsi od innych, czego nie zauważyłam w innych miastach, a byłam już w kilku, że co to nie oni, mieszkają we Wrocławiu ^^

Faktycznie, ktoś kto tam jest jako turysta będzie zachwycony, ale jak dla mnie nie na dłuższą metę. 

I też faktycznie każdy jedzie na Wawe chociaż pewnie był z raz, albo słyszał z opowiadan swoich PRLowych babć, chyba ze z autopsji to przepraszam, ale tak,Wawa jest dość specyficznie chamska i czasem można się zalamac.. A wolę to miasto od Wrocławia, otwarte, SZCZERE i ludzie przy głębszym poznaniu również zyskują, ciągle proponują jakieś wypady razem, więcej zdobyłam znajomych będąc w Warszawie w 1 dzień już .. niż we Wrocławiu.. 

I nw jak można nazwać Warszawę brzydką, miasto tak piękne i wielkie, a zimą to już wgl odlot ^^

Tak więc Wrocław nie jest dla każdego 8 też nie rozumiem jego "fenomenu" choć nic do miasta jako tako nie mam. 

 

Dnia 7.07.2019 o 17:48, Gość Ania napisał:

Ja mieszkam w Krakowie, ale jak tylko z chłopakiem mamy wolny weekend to jedziemy do Wrocławia. Nawet mnie przekonał, żeby iść na strzelnicę ProGun i mamy nowy punkcik na mapie Wrocławia do odhaczenia zawsze. 

Ja też właśnie z dziewczyną jeżdżę do wrocławia na strzelnicę progun właśnie. Super to jest spędzony czas, a potem sobie spacerujemy po mieście. 

Dla mnie Wrocław to nie powiew młodości, a synonim tandetnych rozwiązań wprowadzanych na ostatnią chwilę.

 

Kojarzy mi się z brudnymi i śmierdzącymi kamienicami, w których pokoje kosztują obłędne pieniądze, brakiem infrastruktury -- zarówno tej drogowej jak i telekomunikacyjnej a do tego ...ową jak nieszczęście śląską mentalnością poprzesiedleńczą. - ludzie tam nie mają potrzeby bycia miłym  (oczywiście ci, którzy niczego nie potrzebują)

 

Z perspektywy kogoś, kto mieszkał w Warszawie, Poznaniu oraz Gdańsku Wrocław to poniemiecka ...nia zaludniona przez studentów i Ukraińców którzy rzadko kiedy mają coś ciekawego do zaoferowania już lepiej się bawiłem na delegacji w Radomiu niż przez te 2 lata na dolnym śląsku