Co zrobić? Pomóżcie

Od kilku dobrych dni chcę zerwać z chłopakiem ale nie umiem się za to zabrać.. Tzn nie potrafię z nim zerwać. Nie czuję już do niego tego co czułam kiedyś. Ciągłe kłótnie itd.. Mam dość, męczę się. Spodobał mi się pewien chłopak pracuje w moim mieście pizzerii, jest bardzo przystojny, jak się widzimy na mieście (najczęściej jak rozwozi jedzenie) to się uśmiecha do mnie, ja również. (To nie dlatego chcę zerwać z chłopakiem, po prostu nie chcę już z nim być) Pomóżcie proszę

To ja ci powiem: -miło było ale się skończyło -niestety nie jest nam po drodze -pa,pa -nie pasujemy do siebie -nic nas nie łączy -mamy inne upodobania -nie rozumiemy się -nie kocham cię już itd,itd...... Może jeszcze ktoś coś dopisze.

To nie jest takie łatwe. On się łudzi, że będzie dobrze itd.. Gdy się pyta czy go kocham odpowiadam, że tak, ale tak nie jest.. Nie potrafię nagle powiedzieć mu, że to koniec, że go nie kocham. A chcę to jak najszybciej zakończyć. POMOCY :(((

Proszę pomóźcie :((

powiedz mu, że "jest za dobry" dla Ciebie :D

jesteś tego pewna? nie zauroczyłaś się tamtym przystojnym i później będziesz żałować? Jeśli byś nic do niego nie czuła to byłoby łatwe...

mam podobny problem... najgorsze jest to, kiedy chcesz zerwać a on cały czas nalega żeby się znowu zejść i wracasz do punktu wyjścia dla świętego spokoju. najlepiej przestań się z nim widywać, mów że nie masz czasu, ściemniaj. a pożniej powiedz, że po prostu uczucie gaśnie...

To dlaczego cały czas trzymasz go w złudnej nadziei? Wbijasz szpilę i patrzysz jak się biedak wykrwawia. Nie rób mu tego bo później będziesz siebie obwiniać za każdą chwilę w której widzisz jego smutek. Po prostu powiedz mu prawdę. Powiedz że uczucie między wami się zmieniło, i nie chcesz go oszukiwać, skoro go nie kochasz. Czasami tak po prostu bywa. Zauroczymy się kimś i pomylimy to z miłością. Odchodząc, dasz również i jemu szansę na to żeby poznał kogoś kto go naprawdę doceni i pokocha.

To nie jest zauroczenie ani miłość. Po prostu ten chłopak mi sie spodobał, nic więcej. A zerwać chcę od dawna, nie dla tego chłopaka. Nie układa się nam, co chwile są kłótnie, ma do mnie pretensje o nic. Ja juź mam tego dosyć ale nie umiem tego zakończyć. Duźo razy zrywaliśmy ale zawsze wracałam.. Pisał mi, źe nie ma po co źyć i wiecie no.. Chciał sobie coś zrobić, a gdy juź wróciłam okazało sie, źe nie chciał.