Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marcepanowa......

Żona a konkubina jak myślicie?

Polecane posty

Ewa oswiadczyny nie sa szopka i wiekszosc kobiet uwaza slub za normalna kolej rzezczy. Ja mialam romantyczne zareczyny i nie byly napewno szopka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no może zdarzają sie romantyczne oświadczyny ale to chyba z 5% bo jak słyszę, jak to buch na kolana przed mamusią, mamusia w ryk, ojciec z flaszką w pogotowiu czeka... no to słabo mi się robi albo pękam ze śmiechu, zależnie od nastroju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale same oswidczyny przecież nie świadczą o przyszłej jakości małżeństwa . Mogą być i tradycyjne , mogą być i nowoczesne ale co to ma do rzeczy ? do prawdziwości i trwałości uczuć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie. Moj nie padl na kolana i nasi rodzice poznali sie dopiero w dzien wesela wiec nie mial kto do kogo biegac z flaszka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja uwaaazaam
Slowo konkubina jest uzywane albo w prawie albo obrazliwie.potocznie nazywa sie to partner/partnerka.w kraju w ktorym mieszkam tylko taka forma jest uzywana nawet prawnie. a to jak ktos sie nazywa to juz jego sprawa. Czesto ludzie zyja razem dluga i sa ze soba tak blisko jak maz i zona i tak tez o sobie mysla czy mowia. Tak naprawde kazda mezatka byla kiedys konkubina,chyba ze wyszla za faceta w dniu w ktorym go poznala:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dffdggfhg
jak odejdzie po slubie to co innego, bo bylas żoną a nie szmata do ruchania!!! a jak cie zostawi konkubino zużytą taką to jednak co innego, żona to zona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w kraju w którym mieszkam również w prawie funkcjonuje termin konkubina i oznacza mniej więcej kobietę pozstajacą w związku intymnym z danym mężczyzna a związek ten nie jest z formalizowany . i mylisz isę - o ile kobieta nie sypiała z narzeczonym przed ślubem a ich związek nie nosił znamion trwałości - nigdy nie była konkubiną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja gdy żylam w konkubinaie to i tak mowilam czasami do innych a moj "mąż" .Jetsemy od niedawna malzenstwem choc wahalam sie bardzo ze wzgedu na jego corke, co potrafila dac mi odczuc ,ze nie usmiecha jej sie aby ojciec z kims sie "hajtał"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem że ludziom sie kojarzy konkubinat z patologią i nawet nie ma co z grupsza temu zaprzeczac, bo czesto sie slyszy np o pobitym dziecku zwlaszcza przez konkubenta ,ale to nie ma reguły!Bo co? myslicie ze jak owa para wezmie ze sobą slub wtedy wszystkie pieknie i cacy jest? nie ma awantur czy przemocy po zawarciu związku?? tak pieknie neistety nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no bo to własnie jest tak jak piszesz . Społeczeństwo najczęściej spotyka sie ze słowem " konkubent , konkubina " w sytuacjach malo przyjemnych , najczęściej sądowych . I tak rośnie pojęcie ,ze konkubent , konkubinat ma znaczenie pejoratywne a wydźwięk co najmniej kryminalny . A jest to przede wszystkim termin prawniczy , taki sam jak zstępny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja często o swoim M. mówię - konkubent mój kochany albo tylko - konkubent widzę, że ludzie robią głupie miny, ale żeby nie wyjść na debili, to się tak męczą... :) zlać sie z nich można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nie rzadko stykam sie z dyskryminacją tym ze jestem NIE biol.rodzicem meza dziecka,,jest to przykre,bo stereotyp ludziom oczy przyslonił,(tak jak z konkubinatem ze tam tylko przemoc) i przyjelo sie ze macocha czy ojczym nie ma prawa wychowywac, a tym bardziej zwrocic uwage,cos sie odezwac, bo wstretna macocha czy podly ojczym uwziąl sie na niewinne dziecko Czy jakis normalny rodzic tolerowal by przeklęnstwa swojego dziecka do nich?napewno nie, jak ojczym czy mac.rowniez temu sie sprzeciwiają wtedy juz doszukiwanie sie tej wrednosci i przyszywanego rodzica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego ludzie mileby wychodzić na debili bo ty nie masz męża tylko konkubenta ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaga - mądry zrozumie , a głupiemu i tak n ie wytłumaczysz ,zwłaszcza ,ze ludzie w porażkach innych widzą swoja doskonałość . Ostro sprzeciwiaj sie takiemu zachowaniu , bądź sprawiedliwa a dzieci kiedyś ci podziękują .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żeby nie wyjść na debili, którzy konkubinat kojarzą wyłacznie z kroniką kryminalną (sory za skrót myślowy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie nie interesuje czy ktoś brał ślub czy nie. To każda indywidualna sprawa. Ważne aby było zaufanie i miłość. Pchać się w małżeństwo ze względu na to co powiedzą inni jest bezsensu. Jeśli ktoś już jest takim moralistą to zazwyczaj nie jest szczęśliwy w swoim związku i coś jest z nim nie tak. Żyjemy jak chcemy. Nie jedno małżeństwo się rozleciał i nie jedne związek partnerski również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro zdefiniowaliście pojęcie konkubina - konkubent, to może wspólnie wymyślimy jakąś sympatyczną nazwę, dla tych par, które tworzą związek, łączy ich uczucie i wspólne życie, ale nie mają ślubu ? Macie jakieś propozycje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam dziś polotu, jedyne określenie jakie podpowiada literatura to - moja LUBA , mój LUBY / wiem, że to słabe, ale tak na początek /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi też bez róznicy, może byc konkubina i konkubent, mi to nie przeszkadza związek jest dobry i ja jestem szczęśliwa - tyle na ten temat a, no i trwa już prawie 2 x dłużej od mojego małżeństwa de facto a że ktoś ma z tym problem? no to niech go sobie rozwiąże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarojk
do fdgfdh.widac ciebie maja za szmate,dlatego sama jestes maja cie do dymania i rozpaczliwie chciałabys byc zona,bo wszyscy cie tylko dymaja tępa k*****.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odkopałaś wątek sprzed trzech lat żeby kogoś powyzywać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×