on powiedział: "daj mi jeszcze trochę popatrzeć"

dzisiaj ostatni dzień w pracy, takiej na dwa miesiące. Od początku podszeptywali tak, jakby chcieli mnie zeswatać z Nim. On mi się podoba i to bardzo. Uśmiechałam się do niego, on do mnie, jak miałam zły humor to zauważał to, kiedyś prawie okrzyczał kierownika w moim imieniu. Zauważył, że z nieśmiałej stałam się pewna siebie i co któryś dzień mi o tym przypominał. Dzisiaj jedna znajoma powiedziała, że mam go zabrać ze sobą, że utemperowałam go i teraz inaczej się zachowuje. Inny pan żartował czy dałam mu buzi, bo dwa miesiące z nim siedziałam (pracowaliśmy biurko obok biurka). Kiedy go nie było odwróciłam mój fotel w stronę kolegi, który siedział po prawej stronie, tak, że siedziałam tyłem do niego. Kiedy on wrócił, odwrócił mój fotel i powiedział: "Daj jeszcze trochę popatrzeć". Czy chodziło mu, że chce popatrzeć na mnie, na to co robi ten kolega czy może zajęłam kawałek jego miejsca? On nawet nie ma mojego numeru, także pewnie się tylko łudzę.

po pierwsze ma kobiete ? po drugie zagadaj , kurcze ja to jestem smialy do kobiet

nie ma kobiety, dzisiaj ostatni dzień pracy był i wracam do siebie, 500km stąd...

no to daj sobie spokoj , Przez 3 lata mialem kobietę 120 km odemnie . Znaczy kiedys podobnie mialem prace w jej miejscowosci . Pozniej czasy sie zmienily , i najgorsze co moze byc to odleglosc poki jeszcze mozesz to zapominaj o tym szybko Bo pozniej nie bedziesz mogla i bedziesz jedna noga w gownie a druga w dupie

z tym, że mi się tu spodobało i bardzo chętnie wróciłabym tu za rok:) Tylko nie wiem czy on dalej będzie wolny i dalej będzie się do mnie uśmiechał:)

jw

jestem o kilka lat od niego młodsza:) on ma niewiele ponad trzydzieści:)

uo

popatrzeć to sobie można w przedszkolu a co bardziej nieśmiali w liceum dorosły człowiek jeśli wie czego chce to o to walczy zwłaszcza facet usprawiedliwianie faceta nieśmiałością jest najgorszym błędem kobiety gdyby chciał to by cię miał proste

dziękuję za postawienie sprawy jasno. pozdrawiam.

Najgorsze co mozna zrobic to sugerowac sie tym co gadaja ludzie z otoczenia i tu masz wlasnie przyklad takiej sytuacji. Wsszyscy gadaja ale co z tego? To on musi sie zdeklarowac a tego nie zrobil. To Ty w razie zadurzenia bedziesz odchorowywac te znajomosc a nie kolezanki i koledzy co to tak duzo widzieli i tak dobrze doradzali. Nastepnym razem nie zwracaj uwagi na to co mowia inni bo moze to byc bardzo mylace.

no ok, jeszcze raz dzięki za rady.