Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość z reka w nocniku

Klub Starej Panny +/- 35

Polecane posty

Rhov - jutro będzie nowy dzien i spojrzysz na wszystko inaczej ,nie myśl o tym co złe pomyśl o tym co dobre . Lece moi złoci wskoczę jutro jak wrócę . Dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam depresji. Mam zwykłego doła. Jestem zmęczona, źle się czuję i martwię się. Muszę popłacić rachunki, a w portfelu 50 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, a teraz wypłatę dostanę tylko za te przepracowane dni, czyli 1/4 kwoty. nie wiem jak ja przeżyję i popłacę wszystko za 300 zł. wyć mi się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO byłej starszej starej panny
Do tego dochodzi jeszcze mentalność Polaka-faceta. Sam do zaoferowania ma niewiele, ale wymagania i przekonanie o własnej wspaniałości rozdęte do granic. Niestety ale to same Polki (ładne, wartościowe dziewczyny, bo takie Polski SĄ i nie dajcie sobie wmówić inaczej) postawiły tego przeciętniaka polskiego na piedestale i zaczęły się do niego modlić. I te palanty uwierzyły, że tak ma być i traktują kobiety jak traktują, a laski się jeszcze o nich biją :O Za granicą raczej żaden palant nie może sobie tak pozwalać, bo tam kobiety znają swoją wartość, a niestety Polki są bardzo zakompleksione. Nigdzie nie ma takiego bydła, takiego jechania po kobietach, takiej bezwzględnej krytyki dla wyglądu kobiet jak w polskim internecie. A wystarczy wejść na zagraniczne serwisy, choćby nawet erotyczne, tam nawet jak grubaska wrzuci jakąś kamerkę, to co najwyżej miłe słowo zobaczy, że odważna babka, czy coś takiego. A u nas gimgoowna jadą nawet po pięknych dziewczynach :O To co napisała Rhovannion, że podłości doświadczył głównie od przeciętniaków i pasztetów, a nie od przystojniaków też typowe. Jak samemu się jest worem kompleksów, który dostaje co chwila kosza, to najlepiej sobie poprawić samoocenę, jadąć po bliźnim, a po kobiecie to już sama rozkosz :O Ot, Polak typowy. Polska, to smutny, siermiężny kraj z wieloma podłymi, maluczkimi ludźmi niestety. Nie jest tu łatwo o normalne damsko-męskie relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rhovanion no przykro mi ale jestem pewna ze dasz rade Kochana. Jestes fajna wartosciowa osoba i wszystko jeszcze sie Tobie ulozy ❤️ DO byles starszej starej panny-nie wiem jak jest w PL ale wiem jacy sa cudzoziemcy i powiem Ci jak dla mnie to brakuje im podstawowego savoir - vivre. niestety. jednak to cos co polscy mezczcyzni z reguly maja. moze nie w internecie ale jednak ja widze wielka roznice. temat rzeka. moze jutro wiecej na ten temat napisze. a teraz ide do lozeczka chlopcy i dziewczynki. dobranoc, kolorowych snow 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam rodziców tak naprawdę. Więc nie, nikt mi nie pomoże. Bo nikogo nie obchodzi moja sytuacja. A ja będę miała 1000 zł długu na dzień dobry :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ci współczuję sytuacji finansowej. Mi rodzice w życiowym starcie dużo pomagali. Chociaż myślę, że przesadzasz i gdybyś ich poprosiła o pomoc, to by ci dali kase, tylko ty nie chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno mi pomogą. Szczególnie po tym, jak przez 15 lat się nade mną znęcali, a później wyrzucili z domu pod most. Tak, że się tułałam po koleżankach, rodzinie i sąsiadach. Ludzie, z którymi sądziłam się o alimenty, które mi się prawnie należały. Ludzie, którzy stwierdzili, że gdybym nie była taka brzydka, to mogłabym dziwką zostać, a tak to nawet do tego się nie nadaję. Ludzie, którzy blokują każdą moją inicjatywę sprzedania/wynajęcia mojego mieszkania, tylko dlatego, że mogą. Na pewno mi pomogą. Szczególnie, że w dniu w którym skończył im się obowiązek alimentacyjny matka zadzwoniła i powiedziała, że mam jej się więcej na czy nie pokazywać. Chyba, że z pieniędzmi za jej część mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozostaje ci tylko ciężka praca, żeby się zaczynać odbijać od dna. Branie nadgodzin ile się tylko da. Może nawet druga praca, żeby tylko coś dorobić. Ale ty teraz studiujesz dziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogę ciężko pracować, bo jestem kaleką. Każda cięższa fizycznie praca oznacza dla mnie wózek i kółka do końca życia. Teraz jestem na studiach doktoranckich od października.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężka praca niekoniecznie fizycznie. Nie wiem co ci doradzić, nie wiem jakim cudem dasz rade w takiej sytuacji studiować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalnie. Będę miała 1 dzień zajęć na uczelni, plus jeden dzień zajęć ze studentami. Ułożyłam to tak, że wszystko mam w jednym dniu. W zamian za to przychodzę w jeden dzień do pracy od otwarcia do zamknięcia, a nie na 8 godzin. A pracę będę pisać w niedzielę i wieczorami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ci się faktycznie udało zorganizować. Też kiedyś studiowałem i pracowałem ale dziękuje, już bym się drugi raz na takie coś nie zdecydował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Studia doktoranckie to nie są już taki "normalne" studia od poniedziałku do piątku. Załatwiłam, że na wykłady nie muszę chodzić, ćwiczenia ustawili pode mnie, bo wiedza jaką mam sytuację. Mam 3 godziny swoich własnych zajęć i 3 ćwiczenia, plus seminarium, więc nie będzie źle. Tylko nie wiem jak ja porobię opłaty w tym miesiącu, skoro już nie mam kasy, a wypłata będzie szczątkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zrobisz, lepiej pieniądze na jedzenie zostawić. Później jakieś drobne odsetki doliczą za zwłokę i tyle. Żadnych problemów nie będzie. Ale praca przynajmniej jakaś ambitna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale z czego ja to potem opłacę, jak ja mam 1200 zł wypłaty? To mi ledwo starczy na rachunki bieżące i życie, a gdzie 1000 opłat za ten miesiąc. Chce mi się wyć, bo nie wiem co mam zrobić, nie ma mi kto pomóc, a ja sama nie mam pojęcia co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bardzo. Pracuję w sklepie z ubraniami. I tez nie mogę innym dziewczynom odbierać kasy, a wszystkie nie jesteśmy potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie pojebane życie, zarobki tak małe, że się przeżyć za to nie da. Czegoś w twoim zawodzie nie udało się znaleźć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cud, że się udało chociaż w tym sklepie. Od czerwca szukałam pracy. Gdyby nie znajomości, to nie wiem za co bym żyła. A tak, to mam chociaż na chleb. Jak się odkuję, bo teraz muszę coś wymyślić. Nawet nie bardzo mam co sprzedać, żeby mieć na te rachunki, bo w domu nic nie ma, a ciuchy z second handu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś ci sie może uda później znaleźć lepszego, lub tutaj dostaniesz awans. To jest jakaś duża sieć w galerii handlowej? Żeby te kilka lat jeszcze przewegetować, a później będzie lepiej. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bum bumek
Hej Rhov. ;-) A może-jeśli to możliwe-idź po pomoc socjalną? Nie wiem jak tam u Ciebie w rejonie ludzi traktują w takich urzędach,ale iść i pogadać można. Dziś sporo ludzi tak żyje,że pracują i biorą zapomogi z MOPSU albo coś. Idż. Co szkodzi spróbować? P.S. Posłałem Ci coś na maila. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×