Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobietkaaaaaaaaaaaaaaaaaa

JESTEM W SZOKU!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość kobietkaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Poznałam ostatnio koleżanke jest w moim wieku 30 lat ma dwoje dzieci corke 4 lata i 1.5.Ma faceta z którym ma te dzieci ale nie są po ślubie on po rozwodzie ma 38lat.W tygodniu on pracuje do 17 ona zajmuje sie dziećmi normalne.Przychodzi weekend on jedzie z rana na ryby ona ciągle z dziećmi sama .Oprócz tego mają dwa duże psy z którymi ona musi wychodzic jak on jest na rybach.Na plac zabaw z dziećmi wszedzie ona ..on zero obowiązków bo chodzi do pracy.Dzisiaj rozmawiając z nią opowiadała że go zawiozła ostatnio nawet na dyskoteke bo z kolegami sobie poszli .Czy ze mna jest cos nie tak czy z nią?Bo mój mąż oprócz pracy ma tez w domu obowiązki i lubi łowic ryby ale nie zawsze mu pozwalam jezdzić .Mam synka 4 lata i tez nie pracuje tylko sie nim zajmuje ale przeciez facet tez musi miec obowiazki .To ja czasami chce wyskoczyc z kolezankami do baru ...ale na wszystko pozwalac facetowi... Co o tym myslicie jak wy byscie postąpiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oka sona
Popieram Cie autorko!!! To z nia jest cos nie tak!! wspolczuje jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oka sona
Moze pogadaj z nia zeby cos zmienilaja nie dala bym rady tak non stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestey ale........
a to chyba nie twoj problem co?zajmij sie własnym zyciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaaaaaaaaaaaaaaaa
nie jest to mój problem tylko zastanawiam sie czy ja cos robie żle że za bardzo ograniczam męża czy dać mu taką swobode

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórrrrrrrrrrrr
No są faceci i "faceci".........My nie jesteśmy po ślubie dziecko mam z pierwszego związku ale nigdzie sami się nie ruszamy;-) Lubimy spędzać czas ze sobą.Natomiast "mężą" kolega ma żone i dziecko.....też jestem w szoku. Bo od rana do nocy nie ma go w domu.Ona wszystko sama z tym dzieckiem robi.On sie szlaja po kolegach.Do ego stracił pracę rucha co mu sie nawinie i tak razem żyją.......to jest szok a nie to ze chłop idzie na ryby bo szuka odskoczni od pracy.W domu nie może odpocząc bo 2 jka wszeszczących rozpuszczonych bachorów drze mu ryja nad głową. Normalne ,że chłop ucieka tam gdzie am cisze i spokój.Na dyskoeke idzie bo może spędzić miło czas z kolegami i zrelaksować sie od dnia codziennego anie siedzieć z zaniedbana matka polka od siedmu bolesci i wrzeszczącymi bachoram .Do tego psy ... Nie dziwie mu się wcalę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórrrrrrrrrrrr
a co do męza-to nie mąż -to ciota i pantofel.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Nie wiem nie rozumiem jej zachowania .Jej facet zarabia 500 F tygodniowo wydaje mi sie że ona na wszystko sie zgadza ze względu na kase.Da jej kase na zakupy a on robi co chce i sie tłumaczy że on nic wiecej w domu nie robi bo pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Mąż powinien mieć w domu jakies obowiązki .Mój w sobote pije piwo z kolegami u nas w domu ,ale mamy podzielone obowiązki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki...
to już wiesz dlaczego ona jest jego drugą...pierwsza sobie na to nie pozwoliła i pewnie twoja kolezanka boi się odezwać bo boi sie odrzucenia i braku pieniędzy w koncu jest TYLKO kurą domową,moze by sie zabrała za robotę?! utarła by mu nosa troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mi się nie podoba to co opisałaś. Ale ciekawi mnie rzecz inna. Jakim ona jest typem osoby. Czy robi to dlatego że boi się go stracić, czy może po prostu lubi taką kontrolowaną samotność i własną przestrzeń, bo np nie lubi wychodzić do ludzi i woli siedzieć z dziećmi i psami? Bo przecież to tutaj przesądza sprawę. Jeżeli by tak było, i byłaby z tym szczęśliwa, to nich go wozi nawet i na balety. Gorzej jeżeli to są jego pomysły na wygodne życie bez liczenia się z jej uczuciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój w domu jest o 17 i w większość sobót też pracuje. Pozostają nam niedziele i wtedy zazwyczaj jeździmy do moich rodziców. W domu mąż też w zasadzie nic nie robi, czasem go przymuszę, żeby odkurzył czy umył wc. Jedyne co to wynosi śmieci :) Owszem wolałabym żeby więcej pomagał, ale jak widzę że przychodzi zmęczony po 10-11 h pracy fizycznej to nie mam serca od niego tego wymagać. Mąż koleżanki autorki jeździ sobie na ryby i chodzi na dyskoteki. Mój tego nie robi, ale spotyka się raz lub dwa w tygodniu z kolegami, podczas gdy ja się ze swoimi koleżankami widziałam chyba z rok temu :-/ Niby mówi mi że jak chcę to mogę się spotkać, ale wychodzi tak a nie inaczej, bo one mają swoje życie singielek i jakoś dla mnie czasu już nie mają. W sumie nie narzekam :D Ważne to być zadowolonym z tego co się ma. A czy ta koleżanka narzeka w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za szybko
jestes w szoku!!!!!!moze to twoj problem??????????? piszesz,ze dopiero ja poznalas-to moze poznaj ja troche lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE SĄ PO ŚLUBIE
Więc jak ona może mu coś "kazać"? Formalnie to obcy ludzie. Może wystapić o alimenty na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no, co ty?
w zasadzie "kazac" to sie nie powiinno czy po slubie czy bez slubu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie się wydaje, że tu nie jest zle ani z nią, ani z tobą. Jej odpowiada taki sposób życia i jest w nim szczęśliwa i spełniona, a tobie odpowiada całkowicie odmienny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To z Toba autorko jest cos
nie tak :O Co Cie interesuje jak zyja inni ludzie. Moze ona jest bardziej szczesliwa w swoim zwiazku niz Ty w Twoim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam sytuację podobną jak twoja koleżanka. Mąż dużo pracuje, nie ma obowiązków w domu, w weekendy też ma zawsze coś do zrobienia poza domem. Czasem idzie na piwo z kolegami/kuzynami, na basen, a ja ciągle z małym dzieckiem i z drugim w ciąży. Z boku może to wyglądać nieciekawie. Jednak ja mam inną organizację pracy w domu i jak mój mąż mi pomaga to ja się strasznie denerwuję. Robi niedokładnie, przy sprzątaniu bałagani. Wolę żeby wyszedł z domu, żebym w spokoju mogła coś zrobić sama. Pracę też ma stresującą i basen go relaksuje, wyjście na piwo też pomaga mu spojrzeć na pewne sprawy z innej perspektywy. Ja mam inne potrzeby. Nie chce mi się wychodzić do baru czy basen. Jak mam możliwość że ktoś zaopiekuje się dzieckiem to wolę odpocząć w domu, albo nadrobić jakieś obowiązki domowe. To też nie jest tak że nigdzie nie wychodzimy, bo owszem, czasem idziemy do kina, na wspólny obiad itp. Czasem też męża proszę o pomoc, ale to jest jak rzucanie grochem o ścianę, ciągle słyszę zaraz. Łazienkę miał umyć już tydzień temu, żebym nie musiała wdychać chemikaliów. Ciągle nie ma na to czasu. W końcu będę musiała zrobić to sama, bo łazienka woła o pomstę do nieba. Rezultat taki że tydzień się denerwuję wchodząc do łazienki. Jakbym go nie prosiła tylko umyła ją sama to bym przez tydzień miała spokojne sumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×