Dziwna matka w przedszkolu.

Dziś pierwszy dzień szkoły i przedszkola i ja objęłam w tym roku grupę 3-4 latków więc wszystkie dzieci są nowe. W mojej grupie bardzo nie płakały, ale muszę Wam powiedzieć, że przyszła jedna mama z córką. Cały czas z nią stała i nie chciała wyjść, a jak wyszła to co chwila otwierała drzwi i zaglądała do nas. W końcu poszła do dyrekcji powiedzieć, że ona jednak nie chce mieć córki u nas w grupie i prosi o przeniesienie i dyrektorka się zgodziła. Nie wiem co jej się nie spodobało. Widziała jak w nowej grupie obserwowała dzieci, jak wyszły na dwór zaglądała przez okno. I pod koniec dnia przybiega zrozpaczona do nas żebyśmy wpłynęły na panią dyrektor bo ona chce mieć dziecko u nas. Bo niby my mamy takie miłe twarze, a pani z tamte grupy źle z oczu patrzy. W życiu nie chce miec z nia kontaktu, ale ludzie są walnięci , nie? :D