Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tryrtyrtyrt

do posiadaczy kotów

Polecane posty

Gość tryrtyrtyrt

Czy zdarzyło się Wam, że jak po raz pierwszy wypuściliście swojego kociaka samego na dwór to później nie wrócił już? Ja wypuściłam swoją mała kotkę wczoraj rano i jeszcze nie wróciła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj kociak wychodzi ostatnio, ale mam go na oku i wiem gdzie go moge znalezc wrazie czego - bardzo lubi ogrodek sasiadki no i jej mieszkanie :D nie zdarzylo mi sie jeszcze zeby nie przyszedl czemu nie szukasz kociaka? ja bym chyba umarla gdybym miala tyle czekac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kiedyś przygarnełam
do domu małego kotka. Był u mnie kilka dni, ale któregoś razu zaczął strasznie rozrabiać, wkurzyłam się i wyniosłam go na taras. Za parę godzin wyszłam po niego i nigdzie go nie było. Potem szukałam go po okolicy przez wiele dni, tygodni. Nie mogłam sobie wybaczyć że to moja wina. I nigdy więcej już tego kota nie zobaczyłam. Minęło 8 lat i dopiero niedawno zupełnie przez przypadek historia się wyjaśniła. Otóż kiedy mój kotek był u mnie w ogrodku to jakoś się przedostał do ogrodu sąsiada. Ten pomyślał że to znajda i wziął go do domu, a potem wywiózł do jakiejś swojej samotnej znajomej i tam kot pozostał już na zawsze. Mi nigdy nie przyszło do głowy by moich sąsiadów zapytać o kota bo oni nigdy do wielbicieli kotów nie należeli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tryrtyrtyrt
objechałam rowerem pół miasta, ale nigdzie jej nie było :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JEŻELI JEST MAŁA
to szanse na jej porwót maleją z kazda godziną...wiele kotów znika, koty juz tak mają...my 3 lata mieszkamy na swoim i przez nasz dom przewineł osię Z 6 kotów...zawsze pewnego dniaz nikają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tryrtyrtyrt
ma 4 miesiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tryrtyrtyrt
zawsze ktoś jej pilnował, raz była sama, ale cały czas kręciła się w pobliżu domu i przychodziła jak się ja zawołało, wczoraj nikt przez chwile na nią nie patrzył i zniknęła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tryrtyrtyrt
a ile najdłużej nie było Waszego kota?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniuch
nie wiem czy mam jeszcze sobie robić nadzieje na powrót, bo ona sama wcześniej nie bardzo chciała do domu wracać, tylko jak była głodna, nie chciała się też dać złapać , ale mógł ją koś zwabić na jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany julek
dlatego lepiej nie wypuszczac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koty nie znikają koty umierają w róznych tragicznych okolicznościach - przejechane przez samochód, zagryzione przez psy, zamęczone przez dzieci, schorowane, zarobaczone i zagłodzone NIE ZNIKAJĄ UMIERAJĄ a do tej świni, która wywaliła małą znajdkę na taras i poszła sobie w cholerę - twoi sąsiedzi może miłośnikami kotów nie byli, ale zachowali się PO LUDZKU czego o tobie, niestety, powiedzieć nie można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tryrtyrtyrt
jestem tego świadoma, ale nie chciałam żeby kotka się cały czas męczyła w domu , a tak w ogóle to moja familia ją wypuściła, bo mnie akurat wtedy nie było :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tryrtyrtyrt
cała rodzina jej szukała w niedziele, wszyscy sie bardzo martwią, rozice mi obiecali, że jak się nie znajdzie to weźmiemy innego kotka i też już go nigdy nie puszczę samego, a teraz się tylko modle, żeby moją malutka wróciła, strasznie sie o nią martwie, ale co mam zrobić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koty sie nie mecza w domu jak maja przystoaowane do swoich potrzeb otoczenie, duzo ciekawych zabawek itp itd. Mojego kota nie wypuszcze z domu za zadne skarby swiata, zaplakalbyn sie gdyby zginal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kota nie wypuszczam po pierwsze problemy z syfem który przyniósł by na łapkach po drugie to smutny widok kotek rozjechany :( balkon jest tylko łasi się na ptaki XD odbija sobie na owadach latających :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tryrtyrtyrt
ja już od dwóch dni płacze, miałam go tylko miesiąc, ale mam nadzieje, że jeszcze wróci, ludzie od których wróci mi mówili, że małe razem z matką wychodziły z domu i ich po kilka dni nie było, albo że jeden im uviekł na pole i wrócił po 5 dniach, ciągle mam nadziej :( moja kotka miała zabawki, swoje spanie, kuwete w domu, wszystko do jedzenie dostawała co chciała, na pole się ją przynajmniej raz dziennie brało, mogła chodzić po łożkach, gdzie jej sie żywnie podobało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak z ciekwaości
mam taką nadziej, bo bardzo się do nij przywiązałam, była śliczna, czarna z białym brzuszkien, wasami, troszeczkę na pyszczku i skarpetkaimi na wszystkich łapkach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) lubię takie kotki ale się nią zaopiekuj bardziej jak wróci nie zgadzam się z opinią, że zginie, koty są cwane i może sobie poradzi jak nie wróci życz jej szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tryrtyrtyrt
w sumie to ona nie jest moja, tylko brata, ale ja i tak się nią bardziej zajmuje, boje sie, zęby jej tylko auto nie przejechało, chociaż jak nie wróci to niech ją ktoś dobry weźmie do siebie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tryrtyrtyrt
a Ty jakiego masz kotka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarną dzikuskę :classic_cool: dziecko zdziczałych kotów. kochana jest i ma czarne ślepka. nie będę dużo pisać bo się boję rozpoznania mam obsesję prześladowcze i się boję na tym forum, że mnie ktoś rozpozna i będzie się śmiał. XD wiem że to głupie ale Boże co ja tu wypisuję XDXD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak z ciekwaości
czarne oczka? to musi być śliczna :) haha, pociesze Cie że ja mam jakieś schizy na punkcie tego że mnie ktoś albo coś zabije, czasem sie w dzień boje przechodzić między ludźmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój kot rekordzista (wtedy 3,5 latek) pojawil się pewnego razu w domu po 3 miesięcznej przerwie. Był przypadek, że kot wrocił po 2 latach do włascicielki. Ja np. mieszkam w okolicy gdzie są same domki, ruchu samochodowego tu zasadniczo nie ma. A wiele osób otwarcie przyznaje sie, że koty dokarmia. W zwiazku z tym co? Kot zje tu, zje tam... I coraz mniej bywa w domu ;) Skoro żarcie lezy na wyciagniecie reki to jada gdzie mu po drodze i całe dnie spedza na dworze leżąc na zielonej trawie. Zwłaszcza latem. Aczkolwiek w przypadku małej kotki martwiłabym się bardziej... Mam nadzieje, że się znajdzie. Moje koty wychodzą odkąd miały chec wychodzić, wiec znaja okolice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam wcześniej kotka ale mi zdechł ze starości:( i powiem Ci że jak ma się nowego, to łatwiej zapomnieć o stracie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak z ciekwaości
dzięki, no niestrty co jak co, ale ona była łasa na jedzenie, praktycznie wszystko by zjadła, mój dom też otaczają inne, jest troche pól i dalej lasek, ale niestety niedaeko jest też droga i obwodnica :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na moje prędzej pójdzie do lasu niż na drogę pod samochód ;) natury się nie da oszukać ;) choć kot jest ciekawski hm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×