Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna z wrzesnia

czy to jest normalne?

Polecane posty

Gość taka jedna z wrzesnia

w lipcu zostaly rozeslane zaproszenia z prosba o potwierdzenie przybycia na wesele do 20 sierpnia, rodzina mojego przyszlego meza nas olala i z okolo 50 zaproszonych osob zadzwonily 2 i powiedzialy ze nie przyjada, oki. zadzwonilam do wiekszosci pozostalych i oni tez mi odmowili, siostra mojego przyszlego meza zadzwonila jeszcze raz i dowiedziala sie ze 1 wrzesnia podczas uroczystosci rodzinnej w ich stronach maja sie dogadac kto przyjedzie co i jak, i niby pomyslodawca tego konsensusu byl chrzestny mojego, pomyslelismy milo fajnie, ale 2 dni po tym chrzestny dzwoni i mowi ze nie przyjedzie bo za daleko, ze nie po dordze i ze jest schorowany, z ta choroba to zapewne sciema bo chlop jak dab silny i zdrowy. oki pogodzilismy sie ztym wszystko zaklepane, zamkniete az do wczoraj kiedy zadzwonila do nas ciotka z zalem ze wyslalismy zaproszenia a nie zadzwonilismy i nie poprosilismy jeszcze telefonicznie, noz kur... po bardzo dlugiej rozmowie postanowilismy jeszcze raz zadzwonic do chrzestnych i co? chrzestny nie odebral, a chrzestna miala dac znac wieczorem, naturalnie nikt nie zadzwonil;-( mam juz takie nerwy, czy to jest powazne zachowanie? co ja mam karoce z woznica po nich wyslac czy co? dziewczyny oni nas olewaja a my mamy im w dupe za przeproszeniem wchodzic? czy to jest norma? oszaleje do tego slubu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość archiwistka.
głupiaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna z wrzesnia
bardziej chyba zestresowana tym wszystkim i zdenerwowana;-( to jest niepoważne, zeby dorosli ludze tak sie zachowywali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dziwię się ze nie chcą
dlaczego rozesłałaś zaproszenia, a nie rozdałaś ich osobiście???? Mogłaś przynajmniej zadzwonić... Jakby mi ktoś wysłał zaproszenie z wygodnictwa to tez bym nie przyszła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sisssi
zaproszenia zdaje sie osobiscie....a nie wysyla poczta.... rodzina jest starej daty, pewnie ich uraziliscie tym i dlatego robia takie numery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morning_coffee
moim zdaniem jeśli już wysyła się te zaproszenia do osób mieszkających dalej, to wypada jeszcze zadzwonić. Rodzinka oczywiście nie musi się "odgrywać" i tak zachowywać, ale Wy też nie byliście do końca w porządku skoro nie zadzwoniliście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halo nie do wiary!!!
ludzie, nie przesadzajcie! i co z tego, że wysłane pocztą? jak nie dostarczone osobiście, to znaczy, że można je olać totalnie? tak trudno zadzwonić i potwierdzić czy będę na ślubie czy nie? bez przesady? uważam, że Twoja rodzina jest niepoważna i dlatego w ogóle bym się nimi nie przejmowała, nie chcą uczestniczyć w tej uroczystości to trudno, ich strata. nie daj sobie popsuć tego dnia z takiego powodu. szkoda nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sisssi
oj no taka jest tradycja ze sie zaprasza osobiscie i tyle...bo to wazne wydarzenie i tym samym okazuje sie szacunek dla goscia, ze niby zalezy wam na jego obecnosci...tradycja rzecz wazna, wbrew pozorom i nie ma co ulatwiac pewnych rzeczy, bo mozna na tym wyjsc jak zablocki na mydle ;) AMEN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też z września
Ja z narzeczonym postawiliśmy sobie za punkt honoru, że z zaproszeniami będziemy jeździć, a nie wysyłać, bo nie zapraszamy wszystkich jak popadnie tylko tych najbliższych. Byliśmy w wielu miejscach w Polsce i większość ludzi od razu potwierdziła nam przybycie ponieważ właśnie zadaliśmy sobie trochę trudu i byliśmy u nich osobiście. Cieszyli się, że przyjechaliśmy i od razu dali odczuć, że czują się wyjątkowo właśnie przez to osobiste zaproszenie ( i o to nam chodziło). Wiadomo, że jakaś część nie ani nie potwierdziła od razu, ani nie zadzwoniła, ale to świadczy tylko o nich. Sami więc dzwoniliśmy z pytaniem i dawało się wyczuć, że nie wiedzą jak odmówić. Powiem Ci Autorko, że inaczej człowiek podchodzi do tego jak się z kimś spotka niż przeczyta kartkę z informacją kto, gdzie i kiedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna z wrzesnia
nie wyobrazam sobie jechac 800km zeby rozdac zaproszenia, niestety... dzwonilam, ale do wszystkich sie nie dodzwonilam... mam dosc, wiem jedno ze gdybym miala jeszcze raz stanac przed decyzja wyprawiania wesele nie podejabym jej, wolalabym malenki slub gdzies na koncu swiata i tylko we dwoje... bliscy potrafia tak wiele zniszczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też z września
nie wyobrażasz sobie jechać kilkaset km z zaproszeniem i analogicznie Twoja rodzina nie wyobraża sobie przyjazdu na Wasz ślub. Myślę, że nie dzwoniąc dali Ci w pewien sposób do zrozumienia, że skoro coś tam wysłałaś pocztą to można nie odpowiadać. Ja na prawdę miło wspominam nasze wyjazdy, spotkania i ciekawe miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna z wrzesnia
wyobraz sobie, ze nie mialam takiej mozliwosci, z reszta nie jestesmy z nimi zzyci i pomimo to oni nie powinni robic takich rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajac na rozum
to po co zapraszac osoby obojetne Ci, z ktorym niewiele Cie laczy??? przerost formy nad trescia, jak zwykle.... oni tez pewnie pomysleli tak samo i dlatego nie zadali sobie trudu wielkiego, poza wyrzuceniem zaproszenia do kosza...no niestety, life is brutal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też z września
skoro nie jesteście z nimi zżyci to po co w ogóle zapraszacie???????????! Tak na sztukę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiecie co....kobitki
nie przesadzajcie,ze trzeba wreczac zaproszenia osobiscie!!!! jesli ma sie zdrowe i normalne relacje z rodzina i powiadomi wczesniej,iz takie owe zaproszenie zostanie wyslane poczta to nie uwazam by to byla jakas wielka krzywda i uraza.Nie kazdy ma mozliwosc by wsiasc czy to w pociag,autobus,samochod i dojechac,bo rozni bywaja pracodawcy a jesli ma sie rodzine w calej polsce to nie wyobrazam sobie,by to zalatwic w jeden dzien.Ale co tam najlepiej jest sie madrowac i komus latki przytykac.Autorko nie przejmuj sie tymi co nie chca przyjechac,niech sobie wala focha a Ty baw sie super na swoim weselu,bo nerwy i stresy nie sa potrzebne.Wiadomo jest to przykre,gdy rodzinka olewa ale coz nic nie poradzisz...Tez mialam nerwy jak mi goscie odmawiali z roznych podkreslam blachych powodow,ale w koncu nastawilam sie na super zabawe z rodzina meza i wlasnie tak bylo i powiem Ci ze wogole jakos nie czulam zalu ze pozostalej mojej rodzinki nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna z wrzesnia
dzieki za słowa otuchy... wiesz co dla mnie to zupelnie obcy ludzie, i szczerze tak masz racje sa zaproszenii bo tak wypada, bo to rodzenstwo mojego przyszlego tescia, od poczatku mi wisialo czy beda czy nie ale do cholery niech sie okresla czy tak czy siak a nie jakies fochy strzela arystokracja. nie kulturalne byloby gdybysmy ich w ogole nie poinformowali, nie wyslali zaproszenia bo to w koncu rodzice chrzestni - rodzice chrzestni NA SZTUKE ktorzy olewali kazda jego uroczystosc, byli tylko na chrzcie, na komunie nie dojechali bo znow za daleko a bierzmowanie to nic tak waznego, 18 urodziny? po co wiec blagam cie nie mow mi ze nie pojechalam tam osobiscie, bo ja pytam dlaczego ludzie tak rania a nie jaka forme przekazu zaproszenia mialam wybrac!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też z września
nie rozumiem cię, zapraszasz ludzi których praktycznie nie znasz i wiesz, że nie przyjadą, a masz pretensje. Nadal twierdzę, że na ślubie powinny być osoby z którymi czujemy się dobrze i chcemy ich wtedy widzieć, a nie bo to jakaś piąta woda po kisielu. Takim wcale nie daje się zaproszeń i potem nie ma rozczarowania. Niestety niesmak masz na własne życzenie. A Jeśli chodzi o problem z tematu to uważam, że na każde zaproszenie powinno się odpowiedzieć czy będę/nie będę, nawet jeśli ktoś poczuł się urażony, że dostał w innej formie niż by się spodziewał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz problem ze sobą
dziewczyno. w każdej twojej wypowiedzi jest jak to bardzo zostałaś zraniona źle potraktowana i olana a nie pomyślałaś dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ykukuja
Ty też z września, aleś Ty ograniczona jest. Przecież autorka pisze, że to obce osoby, bo to chrzestni jego faceta. Rodzina od teściów. Chyba normalne, że jej na tych ludziach nie zależy, bo nie łączą jej z nimi żadne relacje. A skoro i narzeczony ostatnio nie utrzymywał z nimi bliskich kontaktów to oni z nią pewnie nawet się nie znają. Ale nie zaprosić chrzestnych? Zaprosili zatem, a że orgniazacja przyjęcia jest na głowie panny młodej zwykle, bo faceci jakoś niespecjalnie się do tego palą to jej zostało wydzwaniać po obcych ludziach. Którzy kręcą światem. Mnie też aż tak nie zależy na rodzinie mojego narzeczonego prócz osób, które znam, ale nie sposób znać całą rodzinę. On też całej mojej nie zna. Normalne chyba autorko skoro oni tacy nie zdecydowani to jeszcze moze sie okazac , ze w dniu slubu zaszczyca Was swoja obecnoscia tak z nienacka, bo uznaja, ze przyjada. A co to dla nich miejsca ma nie byc mimo, ze bez uprzedzenia? Nie dla nich miejsce zawsze jest oni nie musza potwierdzac. Taki przypadek mialam na slubie mojej siostry tez chrzestni krecili, raz ze beda, raz, ze nie. Stanelo na tym, ze nie. A sie pojawili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njnnjnjnnnj
Powiem krótko: niezależnie od tego, czy zaproszenie zostało wysłane czy wręczone osobiście NALEZY SIĘ ZASTOSOWAĆ DO PROŚBY ZAPRASZAJĄCYH I POINFORMOWAĆ, CZY BEDZIEMY CZY NIE. Wysyłanie zaproszeń nie jest niczym złym ani nowym. Na taką formę oburzają się zwykle ludzie, którzy mają błędne wyobrażenie o swojej bliskości/ważności dla zapraszającego. Nigdy by mi nie przyszło do głowy obrazić się na takie zaproszenie, jeśli wiem, żę ze względu na odległość bezcelowym jest jeżdzenie z każdym świstkiem osobiście. No, ale ja nie mam przerostu ego. ;)))))))))))))))))))) Goscie, nie informując o przybyciu bądź nieprzybyciu, okazali brak klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też z września
do ykukuja Ograniczone to jest raczej Twoje myślenie... Autorka wyraźnie ma pretensje do ludzi których nie zna, że ją olali. Dopiero pod koniec swoich wypowiedzi napisała, że nie utrzymują ze sobą kontaktów itd. Po co więc nad swoją "krzywdą" tak lamentuje, że jest pokrzywdzona skoro jej na nich nie zależy? Nie bronię tych ludzi, że się nie odezwali, ale sądzę, że uraza Autorki to przerost formy nad treścią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna z wrzesnia
lamentuje wlasnie dlatego bo nie chce sytuacji ze przygotujemy miejsca dla 40 osób i oni sie nie pojawią, kasa wyrzucona w błoto;-( nie przygotuje miejsc i co ja zrobie jak przyjada? kotlety na pol kaze porozcinać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ykukuja
Ja zrozumiałam, że irytuje ją ich zachowanie i niezdecydowanie. Najpierw nie zadzwonili, więc ona to zrobiła. Powiedzieli, że nie będą. Ona to zakodowała. Potem jednak zdecydowali się dogadywać czy będą czy nie. Zdecydowali - nie będzie ich. Ok lista została zamknięta i nikt nie lamentuje. Aż jak autorka pisze do wczoraj, że wczoraj się obudzili i chcieli zaproszenia telefonicznego to może przyjadą. Więc zadzowniła, ciotka miała dać znać wieczorem - olała temat. kto by się w takiej sytuacji nie wkurzył? tak ciezko sie okreslic beda nie beda? ja rozumiem doskonale slowa autorki i widze o co jej chodzi. Doskonale. Tez by mnie takie zachowanie wkurwiala i wiesz nie wazne czy by to bylo chocby moja siostra rodzona. Gdyby ktos tak krecil ze bedzie, potem, ze nie bedzie, potem znowu odzywa sie, ze moze bedzie, a ostatecznie decyduje ze nie bedzie. Kazdy by mnie takim zaxhowaniem wyprowadzil z rownowagi. I nie jest to normalne lecz takie przypadki sie zdarzaja bardzo czesto bo niektorzy mysla o sobie bog wie co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna z wrzesnia
ykukuja dziekuję Ci za zrozumienie, Ty jedna mi łatki nie przyszyłaś. jestem już zmeczona tym wszystkim, ciagle dogladanie dopinanie wszystkiego, nie mam sił;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie popieram wysyłania
pocztą ślubnych zaproszeń, ale akurat sposób ich dostarczenia nie ma nic do rzeczy bo i wręczane osobiście potwierdza się do jakiejś tam daty widniejącej na zaproszeniu i i tak trzeba przedzwonić i tak. A ja akurat traktowałam gości, którzy nie dzwonili, jako tych, którzy przyjdą, wszak milczenie oznacza zgodę :D Nie pomyliłam się, bo zadzwoniła tylko kilku gości, którzy nie mogli przyjść, reszta nie dzwoniła i przyszła. U nas tak jest przyjęte, że to potwierdzenie to jest dla tych, co nie mogą przyjść, bo coś wypadnie itp. Pięknie bym wyglądała w Twojej sytuacji, jakbym oczekiwała gości, a tu nic... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z kądś tam
każda jak widać ma własne zdanie i racje ale taka jedna z września chyba troche przesadza, pisze o swoich żalach a potem że już nie ma siły. Przygotowania przecież to sama przyjemność i jak dasz trochę na luz to zrobi ci się lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla pm :)
zalezy co ktos napisze w zaproszeniu najczesciej jest prosimy o potwierdzenie przybycia. Wiec nalezy zadzwonic i potwierdzic, ze sie bedzie. A nie milczec. A to taka prosba najczesciej jest wystosowana na zaproszeniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie popieram wysyłania
My tam od razu przy wręczaniu zaproszeń się deklarujemy. Raz tylko od razu odmówiliśmy, bo się ślub z terminem porodu zgrał, a potem żałowałam, bo urodziłam wcześniej i do ślubu już wydobrzałam :P My z mężem lubimy wesela i zawsze od razu mówimy, że przyjdziemy. Młodzi jesteśmy, a można się ubrać jak na rzadko którą okazję, spotkać z dużym gronem znajomych na raz, co się bardzo rzadko zdarza, bo każdy pracuje, wytańczyć, bo zazwyczaj na imprezach rodzinnych, to tylko za stołem się siedzi :P Teraz już dawno nie było i wreszcie się doczekaliśmy u przyjaciela męża na koniec września. Nawiasem, 3 razy byli, żeby koniecznie zaproszenie osobiście dać :P Ale ich wina, bo założyli dwa razy, że w domu siedzimy, a my właśnie w weekendy rzadko kiedy. :P Potem już dzwonili. U nas przesyłanie pocztą by nie przeszło, bo pan młody chodzi z drużbą prosić, i drużba go wozi, a pan młodym z każdym przyszłym gościem kielicha wypija :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weda
Hahhahaha w ogole pierwsze slysze zeby wszystkim zaproszeniw osobiscie wreczac to woec jak ja mam rodzine po calj polsce to mam wziac tydziennurlopu zatankowac automdompelna i jezdzic po calej polsce i wreczac osoboscie wiesz co ty tez z wrzesnia smieszna chyba jestes naprawde. Jest oczywiste ze do tych ktorzy mieszkaja dalekonwysyla sie poczta. A do tych co jestesmy w stanie przyjechac to osobiscie a nie ze do wszystkich jakas dziwna dziewczyno jestes. Taka jedna z wrzesnia doskonale Cie rozumiem nie ma co sobie glowy zaprzatac bo oszalejesz a do slubu to i tak przyjdzie ci stresow. My z moim P tez tak mielismy ze praktcznie nikt nam odpoiwedzi w terminie nie dal, wiec do tych co mpglismy sie kontqktowac to dzwonilismy, a pozostali hmm nie dali znacczyli rozumiem ze nie beda, nie rozumiem idei tegomze mimo ze nazaprisze iach wyraznie napisane jest ze potwierdzic do tego i tego na numer taki i taki to wrzeczywistosci naprawde niewiele osob to robi. Nie wie jak to tlumaczyc chyba rzeczywiscie mentalnosc ludzi jest taka zaprosila niech sie teraz doprasza o wizyte dla mnie to smieszneale my nic nie zmienimy tylko sie przy tym nadenerwujemy taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spin-ka
uuuu biedniejsza część PM się odezwała haha najlepiej powysyłać zaproszenia i liczyć że goście przyjadą i jeszcze koperte dadzą. Ja z moim A weekendami jeździliśmy zapraszać - odpowiednio wcześniej żeby ze wszystkim zdążyć. Po co podczas składania życzeń mam się zastanawiać kto mnie całuje albo czyj wujek ze mną tańczy? A taka sytuacja się u was szykuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×