Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kokilka22

Dobrze, więc teraz pare słów ode mnie.

Polecane posty

Gość Kokilka22

Co drugi wątek jest o tym jak to nienawidzicie Polski, jak to Polska jest szara, bura, nieprzyjemna, że nie czujecie się dumni, że macie dość i że nigdy nie wrócicie. Cóż, szanuję, choć nie rozumiem. Więc teraz ja powiem co myślę, ale będzie to zgoła niepodobne do tego, co się do tej pory na forum pojawiało. W UK zaczynam czwarty rok, przyjechałam na studia, jedne skończyłam, zaczynam drugie. Przez cały czas pracuję na pół etatu jednocześnie się ucząc. Po oddaniu pracy magisterskiej zamierzam wrócić do Polski. Dlaczego? Bo kocham ten kraj. Kocham każdą cząstkę naszej kultury, tradycji, nasz bogaty język tak trudny do opanowania przez obcokrajowców. Nasze jedzenie, nasz slang, polskie imprezy, polską atmosferę! Uwielbiam naszą rodzinność, szczerość, prawdziwe wartości, wagę świąt bożonarodzeniowych. Kocham Warszawę (choć z Warszawy nie jestem), naszą historię i jestem DUMNA, że jestem Polką. I teraz tak, żeby było jasne - zdaję sobie sprawę z problemów z jakimi Polska się boryka - nasza polityka, służba zdrowia, niskie płace, brak pracy, nieuprzejmość pań w sklepach. Sama jestem osobą życzliwą, uprzejmą i lubię też być w uprzejmy sposób traktowana. Dlatego absolutnie nie potępiam tych którzy wyjechali za chlebem, bo wiem że zła sytuacja w najpiękniejszym kraju świata może zmusić do wyjazdu. Ale przestańcie obrzucać Polskę błotem! Osobiście nie mogę się doczekać kiedy wrócę. Do naszych czterech pięknych pór roku, do chleba, do naszej rzeczywistości. Mam dość ciągłego fałszywego 'how are you' nie czekającego na odpowiedź, ciągłego overexcitment and keep smiling. Lubię UK, wiele jej zawdzięczam, szanuję, cieszę się że dane mi było doświadczyć tych 3 lat tutaj, bo bez tego nie dostrzegłabym jak bardzo cenię sobie Polskość. Lubię UK, ale Polskę kocham :) Dziękuję za uwagę! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilililii
miło się czytało ten post, który szczerze powiedziawszy jest faktycznie ewenementem wśród grona negatywnych:) Mam pytanie odnośnie studiów , pojechałaś studiować odrazu po maturze? zdawałaś jakieś certyfikaty? Co studiowałaś i czy korzystałaś z jakiejś pomocy od rządu UK?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie przeszkadza ci wszechobecna bieda i dziadostwo oraz biedne szeregowce. takie brytyjskie klimaciki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokilka22
Lilili - wyjechałam od razu po maturze, brałam pożyczkę od rządu Walii, którą muszę częściowo spłacić :) Studiowałam psychologię, teraz zaczynam Human Resources Managment, już w innym mieście. Nie potrzebowałam żadnych certyfikatów, tylko matura z angielskiego musiała być bardzo dobrze zdana. Już jestem mi czasami bardzo ciężko tu wytrzymać, po 3 latach, kiedy jestem już po fazie ekscytacji 'zachodem' bardzo chcę już wrócić :) Poza tym myślę że Polacy którzy nigdy nie wyjeżdżali z kraju na dłużej, nie dostrzegają tego jak Polska się zmienia, na lepsze! Uwierzcie, 3 lata za granicą dają pewną perspektywę i ja za każdym razem jak jestem w PL, to jestem właśnie MILE zaskakiwana! Miasta się rozwijają, jest coraz ładniej na ulicach, w dużym mieście też coraz rzadziej spotyka się nieuprzejme sprzedawczynie. Wierzę, że Polska zmienia się na lepsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokilka22
*Już mi czasami bardzo ciężko tu wytrzymać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjdgismcoaKD
nie chcesz oddawać pożyczki studenckiej , więc znikasz do pl by Twoje zarobki nie osiądeły pułapu od którego trzeba spłacać????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokilka22
A skąd wiesz że nie sięgną? :) Nie, wcale nie mam zamiaru nie spłacać pożyczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaciekawionaxo
Bardzo sie ciesze ze myslisz tak samo jak ja:) Owszem rozumiem tych co wyjechali za chlebem ale nie rozumiem tych co uważają ze za zadne skarby by nie wrocili:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokilka22
I ja się cieszę, że nie ja jedna tak myślę :D Marzę żeby już się zaczęła szkoła, żeby czas mi szybciej leciał, najpierw do świąt a potem to już szybko leci, nie wiem czemu, przynajmniej ja tak zawsze miałam :) Zaciekawiona a Ty za granicą? Co porabiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w polsce to bylo jeszcze nienajgorzej kiedy ja wyjezdzalam, czyli w 2004 roku, teraz jest po prostu masakra. dziura budzetowa osiaga rozmiary czarnej dziury bez poczatku i bez konca, podatki rosna, emerytury maleja (o ile teraz wogole ktos dozyje..), rzad robi walki gdzie sie da. korupcja, stolki, znajomosci.. to polityka w polsce. same ulice to nie wszystko (zreszta gdyby nie unia europejska to nie bylo by tego), zreszta to przykrywka do tego jak naprawde wyglada zycie przecietnego obywatela w polsce orazy prawdziwej sytuacji gospodarczej polski. i teraz pewnie znowu uslysze ze pluje na polske. ja polske akurat bardzo kocham dlatego mnie tak boli ze ten kraj zmierza w takim kierunku a ja zmuszona zostalam wyjechac - chocby dlatego zeby moje dzieci mialy lepiej. a w polsce bedzie jeszcze gorzej - tego mozecie byc pewni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokilka22
Pewnie każdy z nas widzi Polskę inaczej. Wiem że sytuacja finansowa czasami przerasta i piękne tradycje czy kultura nie mają już wtedy żadnego znaczenia. Wiem, że w UK żyje się lepiej, sama tego doświadczyłam. Ale nie mogę milczeć, kiedy czytam, że Polska to samo zło, a Polacy nie czują się Polakami, bo prawda jest taka, że gdyby jakaś nadludzka siła pozbawiła Was tego wszystkiego czego nauczyła Was Polska i jak Was ukształtowała, to dopiero byście zobaczyli jak cenne to jest. Tak myślę. W kraju może się dziać źle, ale żadne państwo nie jest idealne, naprawdę nie wiem skąd myślenie 'wszędzie byle nie w Polsce', naprawdę mogło być gorzej i uważam że jednak jest coraz lepiej, a nie coraz gorzej. Moja współlokatorka mówi, że u niej jest podobnie, kiedy rozmawiamy o naszych krajach, że z pracą kiepsko, finanse nie tak, ale nigdy nie usłyszałam, że Włochy są do domu i nie ma do czego wracać. Zawsze pozostaje ten szacunek do ojczyzny i do rodaków. Więc powtarzam, każdy kraj ma swoje problemy. Może tego w UK nie odczuwacie, ale to właśnie dlatego, że nie jesteście Brytyjczykami, nie jesteście w stu procentach włączeni w życie obywatelskie i może nie do końca zdajecie sobie sprawę z ciemnych stron. Z resztą podejrzewam że nawet Was to zbytnio nie interesuje, tak jak i mnie nie interesuje, bo to nie mój kraj, taka prawda. Polacy jadą tam po lepsze życie, po wyższą pensje i dbają tylko o swoje sprawy, co z resztą jest absolutnie naturalne. Ale tak to jest, u nas obcokrajowy też mają świetną opinię o Polsce, dlatego że nie do końca są włączeni w jej problemy i ich nie do końca rozumieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokilka22
*że Włochy są do dupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Temat rzeka. Jestem patriotką. Polska ma cudowną, bogatą historię, wspaniałych bohaterów, bogaty i wyjątkowy język. Mamy też współczesnych nam rodaków, którzy tę historię zakłamują lub wyśmiewają, nie chcą pamiętać o bohaterach, kaleczą język. Wszystko, co w naszym kraju wspaniałe - jest niszczone. Co smutne - przez samych Polaków. Jestem zdania, że nie ma to jak polska dusza. Taka prawdziwa, gotowa do zrywów, wspierania słabszych i oddawania życia za kraj, innych. Chyba już ją całkiem stłamszono, ale cień tego widzimy w autobusach, gdy zawsze znajdzie się miejsce dla staruszki, kobiety w ciąży lub z małym dzieckiem. Nie widziałam tego nigdzie za granicą, a w Polsce? Robimy tak nie dlatego, że wypada, ale czujemy, że tak właśnie trzeba, tak chcemy i czujemy się z tym dobrze. Zobaczcie, ile ludzi wspiera aukcje charytatywne na allegro, jak Polska zawsze jedna z pierwszych jedzie z pomocą, gdy gdzieś stanie się nieszczęście. Patos mi wyszedł, ale jest to coś, co mnie wzrusza. Oby codzienność Cię nie zmusiła kiedyś do żałowania swojej decyzji, choć ja obawiam się, że tak będzie. Przyjdą dzieci i nagle zderzysz się z betonem edukacji. Nagle dostrzeżesz zero oferowane przez służbę zdrowia. Nagle kino z dzieckiem raz w tygodniu stanie się luksusem. Nie chcę żyć w Polsce, bo mam dzieci i nie wyobrażam sobie ich przyszłości. Polska NICZEGO im nie oferuje i boli mnie to. Chciałabym, by mój kraj dbał o swoich obywateli, ale niestety, on ich ZWALCZA. Mocne słowa? Cóż. Prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokilka22
i jeszcze jedno wam powiem, polska kupa smakuje mi najlepiej dlatego mam chłopaka z Polski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokilka22
Planning, zdecydowałaś się na wychowywanie dzieci poza Polską - nie boisz się że nie będą się czuły Polakami? Że nie będą czuły że Polska to ich kraj? Że nie będą w żaden sposób emocjonalnie związane z językiem, kulturą, tradycją i historią polską? Pytam nie jako atak, broń boże, tak zwyczajnie się pytam jak do tego podchodzisz, bo ja właśnie nie wyobrażam sobie wychowywać dzieci w innym kraju niż Polska. Właśnie dlatego, że chcę by naturalnym dla nich była pomoc innym, waga i ważność wigilii bożego narodzenia, literatura! - żeby znały Sieniewicza, Mickiewicza, Orzeszkową, ale nie tylko znały, ale czuły się z nią związane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niki 2134
kokilka nie pitol, idź spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokilka22
Będę! Sam/a idź spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnietnek
a po chooj mają sienkiewicza znać, nudziarz był, że do dziś mnie mdli, pierogów nagotować, bigosu i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naba laguna
współczuję twoim przyszłym dzieciom, jesteś lekko nawiedzona, na pamięć im się każ uczyć orzeszkowej a jak nie to na grochu niech klęczą, znam wiele mieszanych małżeństw mieszkających poza polską i dzieci w nich są bardziej "polskie" (pod wzgl. patriotyzmu) niż niejedno wychowywane w kraju, właśnie dlatego, że rodzic dba o jego edukację, kulturę, zwyczaje...nie trzeba być w polsce żeby docenić święta bożego narodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frądra na łowisku
Właśnie dlatego, że chcę by naturalnym dla nich była pomoc innym, waga i ważność wigilii bożego narodzenia, literatura! - żeby znały Sieniewicza, Mickiewicza, Orzeszkową, ale nie tylko znały, ale czuły się z nią związane. na jakim świecie ty żyjesz? albo jesteś jeszcze bardzo młoda albo głupia, zakładam, że to pierwsze jednak... ty myślisz, że polska im to da? to ty możesz im przekazać takie wartości jakie chcesz i gdzie chcesz tak swoją drogą w polsce coraz więcej chamstwa, złodziejstwa i patologii, to jest kraj twoich dzieci, chcesz kultury, wyjeżdżaj z kraju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokilka22
'współczuję twoim przyszłym dzieciom, jesteś lekko nawiedzona, na pamięć im się każ uczyć orzeszkowej a jak nie to na grochu niech klęczą' :D rzeczywiście, wierne oddanie moich intencji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najbrzydsze sa golfy
Wyjechalam z pl nie za chlebem ale uciekam przed ta kultura wlasnie.kultura wiecznego narzekania,wladzy kosciola,grzebania sie z luboscia w historii,nic nie dajacej edukacji,skorumpowanej sluzby zdrowi,braku tolerancji itp Jestem szczesliwa i spokojna o swoja przyszlosc I orzeszkowa czy sienkiewicz do szczescia nie sa mi potrzebni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem o jakiej nieuprzejmości pań w sklepach mówisz. Bywam w dużych sklepach w dużych miastach, i w małych wiejskich kioskach, w warzywniakach na przedmieściach i ogromnych galeriach handlowych, i nie wiem o jakiej nieuprzejmości jest mowa. No, oczywiście. Jak się zdarzy klient który stoi 40 minut przy ladzie, marudzi, przebiera, a w tym czasie 40 innych klientów zniecierpliwionych wychodzi, to i święty straci cierpliwość. Jednak oczekując uprzejmości sami bądźmy uprzejmi. A uprzejmość to też myślenie o innych. Ale i w takich przypadkach nie widziałam jakiejś rażącej nieuprzejmości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahah.........
w PL najsmieszniejsze sa ekspedienki zadajace "drobnych" :D Z tymi jade rowno :D Kazde skrzywienie mordy w momencie obslugiwania mnie, skutkuje wzywaniem kierownika :D Polskie sprzedawczynie naucza sie w koncu jako takiej kultury ale nie wyniosa jej z domow patologicznych, tylko my musimy je tego uczyc. A ze na starosc nauka bywa bolesna....Coz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najbrzydsze sa golfy - właśnie o Tobie jest pierwszy akapit mojego postu. Właśnie tacy jak Ty sprawiają, że nasz kraj upada a patrioci wyjeżdżają (bo, że wyjeżdżają mendy to nie szkoda. Patriotów - tak). Dzieci są i będą Polakami. Jako matka zamierzam zadbać o to, by znały naszą historię, literaturę, bohaterów, by nie kaleczyły języka. Chcę im przekazać wszystkie wartości jakimi ja się w życiu kieruję, ale jaką wybiorą drogę dla siebie? Nie wiem. Być może zrezygnują z Polskiego obywatelstwa, choć mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Ale przyjdzie moment, że same będą podejmowały decyzje, ja ich mogę jedynie do tego przygotować. Poczytaj sobie posty choćby we własnym wątku. Widzisz gdzieś jeszcze tę Polskość, do której tęsknisz? Jej już nie ma. Została już tylko w np. "Nad Niemnem". Kto dziś wie coś o honorze? Wszyscy wycierają sobie gęby słowem "tolerancja" nie mając pojęcia co ono tak naprawdę znaczy. Ech... szkoda mi tego wspaniałego narodu, jakim kiedyś byli Polacy. Zostały jednostki. Zastanów się dobrze zanim wrócisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokilka22
Wrócę na pewno. Nikt mi nie wmówi, że obchodzenie świąt w UK na przykład będzie tak samo zapamiętane jak obchodzenie świąt w Polsce. Różnica jest OGROMNA. Dla Anglików święta to czas wychodzenia 'out' i spędzania czasu w pubach, klubach. Kolejna rzecz - edukacja. Wolę naszą edukację, niż angielską. Uwierzcie, siedziałam na wykładach pośród rozdziawionych gęb Brytyjczyków, którym po raz pierwszy tłumaczono równania z niewiadomą. Na pierwszym roku studiów. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokilka22
Najbrzydsze sa golfy - ja też nie znoszę polskiej hierarchii kościelnej, ślepego ludu idącego za głosem Radia Maryja, ciemnoty, głupoty, przekrętów. Możesz mieć dość, ale uciekając z kraju tylko pogarszasz sytuację, po zostaje więcej ciemnych którymi łatwo sterować. To jest sprawa nas wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mysle aby 22 letnia osoba
byla w stanie ocenic cokolwiek. Ja mieszkam od 25 lat w DE i wracac do PL nie zamierzam. I nie uwarzam zeby w Polsce cokowliek bylo lepiej niz 25 lat temu. Jasne wszystko mozesz kupic ale ceny z kosmosu, zarobki ZALOSNE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobra ale ja mam inne zdanie
Jestem w Twoim wieku Autorko,podobnie jak Ty zaraz po maturze przyjechalam do Anglii,ale do pracy,uczyc mi sie nie chcialo,i dalej nie chce,a w mojej polskiej pipidowie moglabym co najwyzej ulice zamiatac.Ale niewazne,tez chcialam wracac,jednak od pewnego czasu cos sie zmienilo.rodzine mam tutaj,w Pl tylko znajomych z czasow licealnych.Tesknie jak cholera za polskimi swietami,nawet jak wracam do domu to zachwycam sie kazdym szczegolem,widokiem z okna,pagorkiem itp. Tylko co z tego ? Swieta mi jesc nie dadza,piekne krajobrazy tez nie.Zyje sobie spokojnej z chlopakiem,mamy malutkie mieszkanko,obydwoje mamy stala prace prawie za najnizsza krajowa i zyjemy sobie prawie tak dobrze jak przyslowiowe paczki w masle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×