Ile trwa URLOP WYCHWAWCZY?

równo 3 lata?

chyba 2,5 roku. a wcześniej 5 miesięcy macierzyńskiego.

tak 3 lata, nie dłużej niż do ukończenia przez dziecko 4 lat

maksymalnie możesz wykorzystać 3 lata

ja najpierw brałam 2 lata, a pozniej jeszce napisalam o przedłuzenie na rok. max mozna 3 lata

3 Lata,możesz wziąć całość lub w maksymalnie 4 częściach. Musisz wykorzystać do ukończenia 4lat przez dziecko.

Tak długo??!!

tak.

Ale trzeba dodać że dla większości mam jest to urlop bezpłatny. Dla osób spełniających wymogi dochodowe jest dodatek wychowawczy z opieki społ. -wtedy płacą przez 2 lata 400zł.

ale po nim wraca sie do pracy tak ?? bo to tak jakby bylo sie bezrobotna, a czy po 3 latach pracodawca przyjmie z powrotem?? przez ten czas i tak musi miec kogos innego a i moze okazac sie bardzo dobrym pracownikiem .

Nie jest się bezrobotnym bo ma się nadal status pracownika. Co do powrotu to różnie bywa. Ale zawsze jest inna opcja -czyli wziąć 2 lata wych. a ostatni rok wrócić do pracy na obniżony etat -wówczas kobieta jest chroniona i pracodawca nie może jej zwolnić przez ten rok.

Ja jestem na urlopie wychowawczym. Spełniałam kryteria dochodowe i za miesiąc kończy mi się ten płatny okres. Tu zaczyna się problem, bo nie mam gdzie wracać. Szef ma kilka firm i właśnie tą w której pracowałam wydzierżawił komuś innemu. Z uśmieszkiem zaproponował mi, że kiedy wrócę z wychowawczego, to mogę sobie dojeżdżać ( 120km ) do innej jego firmy, albo się zwolnić. Zastanawiam się czy teraz nie przerwać urlopu wychowawczego iść na bezrobocie i w ciągu pół roku znaleźć sobie pracę zanim skończy mi się płatne bezrobocie. Tylko zastanawiam się co zrobię z moim dzieckiem? Nie ma żadnych udogodnień dla matek po urlopach wychowawczych w tym kraju jeśli chodzi o powrót do pracy. Do przedszkola dziecka mi nie przyjęli. Bo w pierwszej kolejności przyjmują dzieci samotnych matek, a w drugiej kolejności dzieci matek już pracujących. Ja byłam na liście rezerwowych, chociaż wniosek składałam jako jedna z pierwszych :(( Przedszkola pękają w szwach.... Czasem czuję się jak człowiek drugiej kategorii. W tamtym tygodniu dzwoniłam po różnych firmach i byłam na trzech rozmowach kwalifikacyjnych, ale nikt nie chce zatrudnić osoby z tak długą przerwą i jeszcze ich zdaniem niedyspozycyjną. Chociaż z mężem udało by się nam zgrać jeśli chodzi o zajmowanie się na zmiany, to pracodawcy pytają się wprost kto będzie w tym czasie z moim dzieckiem, jakby mąż nawalił. Może by mnie przyjęli jakby moje dziecko chodziło do przedszkola, albo miałabym babcie lub nianie do pomocy. Wręcz nie ma mowy żeby mnie przyjęli, bo nie mam nikogo do pomocy :( Dal nich jestem mało atrakcyjnym kandydatem.... Za niedługo nie będę miała z czego żyć i pewnie zadłużymy się jeszcze bardziej.....