Znowu nie poszłam do szkoły :( Leżę i płaczę - mam depresję :( Koniec wakacji :(

przepraszam ,ale to napiszę - głupia jesteś... to, że akurat teraz wspomniała o wakacjach nie znaczy, że nie może mieć depresji.

ale skoro wspomniala to znaczy ze to dla niej wazny fakt

W twoim wieku. Ok, dorosli ludzie maja wieksze problemy, ale tez wieksza zdolnosc do radzenia sobie z nimi. Co cie boli?

a ja się zgadzam z panią bezczelnego kota. Jak dla mnie dziewczę ma zwyczajna burzę hormonów, która wywołała chandrę. Pewnie spotkało ją w wakacje coś fajnego i jej smutno że się już skończyły. Tyle.

Jezu, dziewczyno...czy ty na prawdę miałaś depresję? bo coś dziwnie piszesz. Uważasz, że jak ktoś ma depresję to nie ma "małych problemów" typu koniec wakacji, brak przyjaciół, konflikty rodzinne etc.? Owszem, ma i je właśnie wyolbrzymia.

10:53 [zgłoś do usunięcia] kremówa a ja się zgadzam z panią bezczelnego kota. Jak dla mnie dziewczę ma zwyczajna burzę hormonów, która wywołała chandrę. Pewnie spotkało ją w wakacje coś fajnego i jej smutno że się już skończyły. Tyle. Możliwe, my tego nie wiemy. Ale co z tego? znaczy, że można ją olać, pokpić i nie pomóc? zapomniał wół jak cielęciem był?

mam depresje. i powiem ci ze w najgorszym stanie bo jebia mnie takie fakty jak koniec czy pocztaek wakacji, jak koniec czy poczatek dnia itd

no dobra, moze jestem okrutna i brak mi zrozumienia! ale z drugiej strony widze jaka jest dzisiejsza mlodziez i jak maja w dupach poprzewracane.

Możliwe, my tego nie wiemy. Ale co z tego? znaczy, że można ją olać, pokpić i nie pomóc? zapomniał wół jak cielęciem był? Absolutnie nie :) ale ten wół wie, że w szkole zawsze poprawia się humor, bo wbrew pozorom to jedno z najweselszych miejsc. Zawsze znajdzie się ktoś, co coś palnie albo się wygłupi i zawsze jest śmiesznie. Stąd napisałam wcześniej, żeby dziewczę się zebrało i poszło do budy, zwłaszcza że w pierwszym tygodniu jest w miarę luz zawsze.

"ze w najgorszym stanie bo j**ia mnie takie fakty" mialo byc ze w najgorszym stanie TO j**ia mnie takie fakty

szkola to obowiazek, przykry czasem i pokaz mi nastolatka ktory ja uwielbia - to naprawde pojedyncze jednostki.

zreszta w tym mniej zlym stanie tez mi wszystko jedno gdybym nie wlaczala komputera to bym nawet nie wiedziala jaki jest dzis dzien tygodnia, czy piatek, czy niedziela czy wtorek

i rozumiem, że jesteś podręcznikowym przypadkiem, jedynym prawdziwym i jak ktoś ma inaczej niż ty to już nie może być depresja? Ja też miałam depresję i zazdroszczę ci, że cię jebią takie fakty, bo mnie te wszystkie fakty dodatkowo dołowały. Leczyłam się kilka lat byłam hospitalizowana, miałam kilka prób samobójczych. Nie mierz innych swoją miarą.

10:58 [zgłoś do usunięcia] kremówa Możliwe, my tego nie wiemy. Ale co z tego? znaczy, że można ją olać, pokpić i nie pomóc? zapomniał wół jak cielęciem był? Absolutnie nie ale ten wół wie, że w szkole zawsze poprawia się humor, bo wbrew pozorom to jedno z najweselszych miejsc. Zawsze znajdzie się ktoś, co coś palnie albo się wygłupi i zawsze jest śmiesznie. Stąd napisałam wcześniej, żeby dziewczę się zebrało i poszło do budy, zwłaszcza że w pierwszym tygodniu jest w miarę luz zawsze. No i o to mi chodzi, żeby jej poradzić, a nie z niej drwić.

27 latka no ja hospitalizowana nie bylam. nie mierze innych swoja miara ale trzeba zachowac odrobine zdrowego rozsądku :O:O:O:O:O:O:O:O

Ja uwielbiałam chodzić do liceum, bo miałam świetną klase i zawsze coś się działo, więc chyba jestem tym wyjątkiem. Chętnie bym wróciła do mojego LO bo na studiach już nie jest tak fajnie. Chociaż też specjalnie nie narzekam.

a na taka depresje jest jedna rada - wziac sie roboty, w tym przypadku nie ociagac sie tylko wypelniac swoje obowiazki jak nalezy. i pisze to z wlasnego doswiadczenia bo wlasnie problem moze zaczac sie pojawiac jak czlowiek bedzie sie poddawal takim stanom, i zamknie sie w pokoju i bedzie rozpaczal. a czy wykpienie nie jest czasem takim otrzezwiajacym policzkiem? smiem stwierdzic ze tak i czasem jest to terapeutyczne.

tą swoją kpinę nazywasz odrobiną zdrowego rozsądku? zdrowym rozsądkiem w twoim wypadku byłoby nacisnąć X w górnym prawym rogu, zamiast gnębić autorkę. Nie wiesz, co jej w głowie siedzi, jej wypowiedź była lakoniczna, a ty takim zachowaniem dałaś jej sygnał "otoczenie bagatelizuje twój problem, nie biadol i radź sobie sama, jesteś śmieszna", a nic gorszego w takiej sytuacji chyba nie można zrobić.

a ja w szkole dwie godziny infy zaluj ze cie nie ma

sorry ale napisalam dopiero o temacie jak inni ja zjechali a autorki juz pewnie nie ma dawno, wiec nazywaj tego co ja napisalam gnebieniem, bo nawet jednego slowa bezposrednio do niej nie napisalam :O

11:05 [zgłoś do usunięcia] pani bezczelnego kota a czy wykpienie nie jest czasem takim otrzezwiajacym policzkiem? smiem stwierdzic ze tak i czasem jest to terapeutyczne. tak sobie wykpić, to możesz koleżankę którą dobrze znasz i wiesz, jak na to zareaguje a nie obcą być może zbyt wrażliwą osobę

Myślę, że licytowanie się, kto miał większą depresję, kto mniejszą, kto słuszną, a kto nie, to nie jest dobre wyjście. Myślę, że okres dojrzewania ma swoje cechy i po prostu trzeba przez to przejść - dojrzewania, w przeciwieństwie do depresji się nie leczy, jeżeli przebiega w granicach normy, a doły i chandry są normą. Wiem też, że nastolatkę ciężko jest pocieszyć, bo nastolatka z reguły chce kreować się na dorosłą, a dorośli przecież mają tyle problemów, więc trzeba się zachowywać tak, jakby miało się ich mnóstwo. Tyle. Nadal uważam, że dziewczę powinno normalnie iść do budy.

napewno człowiek z depresją ,,nie weżmie się w garść''bo ktoś mu dogryzie albo wykpi,to najgorsza metoda i zamiast pomóc tylko pogłębia zły stan

ty od kota a jak ta twoja próba samobójcza wyglądała? :-D bo pewnie nałykałaś się APAPu hahahah

nie jestem jej mamusią jak jej zle niech sie pozali mamie, tacie, przyjaciolce, oni znaja lepiej jej sytuacje. zreszta powtarzam - ja do niej bezposrednio nic nie napisalam, uczepilas sie mnie a dlaczego innych ktorzy do niej bezposrednio pisali nic nie piszesz?

11:12 [zgłoś do usunięcia] kremówa Nadal uważam, że dziewczę powinno normalnie iść do budy. Nad tym nikt nie dyskutuje nawet.

5euh46tjdghnt nie, witaminki C :O

nie tylko do ciebie pisałam, a jeśli nie jesteś jej mamusią i nie masz zamiaru jej nic konstruktywnego powiedzieć to zamilcz, ok?

odnioslam sie tylko do tematu, a forum po to jest by wyrazac swoja opinie, czyz nie? :o

no tak mi się właśnie wydaje po tym co piszesz, twoja próba samobójcza była pewnie tylko próbą zwrócenia na siebie uwagi, nawet w szpitalu cię nie trzymali, a z innych się śmiejesz ze mają żałosne problemy hahahahaa :-D