3 dni w przedszkolru i już chory :/

ma ktoś podobnie?

mój też dziś wstał z katarem ale nie mogę zidentyfikować czy to przeziębieniowy czy z płaczu że nie chce iść do przedszkola.. innych objawów nie ma...

mój w nocy dostał gorączki, nic więcej mu nie dolega, po poludniu idę z nim do lekarza.. Musiałam wziąść w pracy zwolnienie, ehh po 2 latach przerwy popracowałam 3 dni...

Nie ma co się dziwić skoro dzieci są przegrzewane. Przed chwilą ktoś pytał czy już rajstopy zakładamy :o w sali duszno o dzisiaj dziewczynka była w bluzce z długim i jeszcze miała dość gruby sweterek na niej :o wyjdzie takie na dwór i zaraz chore i pół przedszkola pozaraża.

staram się go nie przegrzewać, po przedszkolu lata w bluzce z krótkim rękawkiem i luźnych spodenkach, po domu też tak chodzi..

taki czas jest niestety, nie masz sie co prejmowac. Moje dzieci nie chodza do przedszkola a tez sie dzis pochorowaly

Katar i juz sie trzesiecie, zze wielka choroba? Goraczka i juz do lekarza? Bez przesady, dziewczyny. Moje dziecko z katarem i kaszlem normalnie wychodzi z domu, do przedszkola tez, jesli nie ma goraczki. Ja mieszkam w UK i tu wcale nie ma co isc do lekarza, bo jak dziecko nie ma goraczki, to i tak nic nie zapisze. Raz bylam tylko, gdy infekcja byla dosc mocna, by mi dziecko osluchal, czy czegos na plucach i oskrzelach nie ma, zajrzal do ucha i gardla. I tyle.Syrop albo sama kupuje na kaszel albo robie w domu i nie kisze dziecka w mieszkaniu, bo ma katar.

puszczasz dziecko zakatarzone i kaszlące do przedszkole i potem zaraża inne dzieci - bardzo mądre!!!

Ty nie przegrzewasz ale inne mamy tak i jak dziecko smarka i kaszle jedno na drugie to wiadomo o chorobę nie trudno. Mój na szczęście jeszcze zdrowy.

z tym przegrzewaniem to sama nie wiem. mam koleżankę która moim zdaniem strasznie przegrzewa dziecko( gorąc 25-6 stopni a on w bluzie- w domu, rajstopy pod grubymi spodniami w maju,gdzie moja w getrach 3/4 latała) i co- on może ze 2 razy miał katar czy kaszel a moja dopiero w tym roku odporniejsza. szwagierka też zawsze grubiej dzieci ubiera i też nie chorują. Moja jest zimnolubna i zawsze lekko ubrana ale czy taka odporna...

moje też chore histeria w nocy 2 razy płacz co pół godziny, strasznie przezywa to przedszkole i gorączki dostał w nocy teraz też ma i dziś nie poszedł do tego katar jak to przetrwać nerwowo, strasznie ciężkie te pierwsze dni a od pon znów będzie wyci4e masakra

Ja po sobie wiem, że przegrzewać nie trzeba. Każdy gada, że za cienko ubieram ale syn nie choruje. Nawet jak był brat z chorymi dzieciakami to się nie zarażał. A w rodzinie jest dwoje dzieci w podobnym wieku które czasem w lato chodzą w czapce na uszy i rajstopach i bez przerwy: angina, zapalenie płuc, oskrzeli, ucha i to po kilka razy.

wybacz, ale tu katar i kaszel nie jest traktowane jako chorobe, tylko typowa infekcje dla klimatu, ktora sama przechodzi. Myslac tak jak Ty, to nie powinnam wcale puszczac dziecka do przedszkola, bo inne dzieci tez z katarem chodza, tylko matki nie zwracaja na to uwagi. Nie lubie wpadania ze skrajnosci w skrajnosc, ubieram dziecko stosownie do pogody, nie przegrzewam, ale tez nie rozbieram za bardzo (dzis jest 12 stopni, wieje i zimno, a niemowleta w skarpetkach i z gola glowa, dzieci do przedszkola przyszly na krotkich rekawach-pisze o dzieciach szkockich).. Lekarz mi mowil, ze infekcje same przechodza, ale ja podaje syrop na kaszel -kupuje albo robie sama w domu.

Ubralam dzis dziecku spodnie dresowe, skarpety, cienka bluzeczke na kr. rekaw (w przedszkolu goraca) i polar cienki nato no i zalozylam nieszczesna opaske, ku zdziwieniu pan w przedszkolu :P bo wieje zimny, silny wiatr, a dziecko ma infekcje akurat.

a później puszczają zakatarzone, chore dzieci do przedszkola i dziwić się że inne chorują....

Dokładnie katar to infekcja ale najczęstszą przyczyna kataru są zakażenia wirusowe szerzące się droga kropelkowa, wiec jedno drugie zaraża . Zreszta jednym katar mija szybciej a u drugich dzieci katar to poczatek choroby. Moje dzieci tez jak były w przedszkolu chorowaly ciagle. Sama lekarka mi powiedziała, że w większosci przypadków po prostu sie zarażają jedno od drugiego bo wiekszosc matek posyła chore dzieci do przedszkola.

moja zdrowa jak na razie, podawalam jejprzez 3 miesiace broncho vaxom na odpornosc, moze pomoze:P Martwi mnie tylko to, ze przez 3 dni bez problemu szla i zostawala w przedszkolu, a dzis to jakas masakra byla - wyła, kladla sie na podlodze, rzucala butami i wolala, ze chce do domu:( I zostawilam ja taka wyjaca i wyszlam. Na razie nie dzwonia po mnie:) Ale nie moge skupic sie na pracy, na szczescie jakby cos to mam 5 minut z pracy do przedszkoola....