Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stronggwoman

Czy Wasze dwulatki też są takie zbuntowane i nieznośne ?

Polecane posty

Gość stronggwoman

Mam 2 letniego syna, właściwie już prawie 2,5 letniego. Ogólnie kocham go nad życie, dbam, poświęcam dużo czasu i jest dla nas najlepszym i najpiękniejszym dzieckiem na świecie, ale mamy problem, ze mały staje się od czasu, jak miał prawie 2 lata, coraz bardziej nieznośny. Wszystko wymusza przeraźliwym krzykiem, płaczem i histerią. Ciągle chce robić wszystko po swojemu, na nasze komendy, że coś ma zrobić, czy przyjść, ubrać się, zjeść, cokolwiek, reaguje buntem i histerią, nawet głupie założenie czystej bluzki to krzyk, jak by go ze skóry obdzierali. Na spacerach chce chodzić tylko swoimi drogami, nie ma mowy o chodzeniu za rączkę, spacer to gonitwa za dzieckiem, a wszelkie próby zakazania mu biegania samemu kończą się histerią i krzykiem i wszyscy ludzie się patrzą, co się dzieje.Czy to taki głupi wiek i to minie, czy ktoś ma podobnie z dzieckiem w tym wieku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LaMania
u nas to samo... na spacerach masakra... :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LaMania
nie wiem już co mam robić żeby choć trochę się "ogarnął" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stronggwoman
On taki nie był,tak do prawie 2 roku życia był spokojnym dzieckiem, nie płaczącym z byle powodu, a im bliżej 2 urodzin, tym gorzej, a teraz , pół roku po 2 urodzinach, jest jeszcze gorzej. Czasem pomoże odwrócenie uwagi, tłumaczenie, czasem skarcenie, ale suma sumarum wciąż jest o coś walka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stronggwoman
On ma tyle energii, że szok, nawet wieczorami nie mamy nic czasu dla siebie, bo zasypia dopiero po 22 godzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LaMania
chyba nasze dzieci są bliźniakami haha u nas do 2go roku życia było ekstra. najgorsze, że teraz np. w żłobku czy u babci jest grzeczny i się słucha a przy rodzicach diabeł... "|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszłamamuśka
Podobno jest coś takiego jak "bunt dwulatka" poczytaj sobie gdzieś o tym autorko ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to jest buncik
Tak to jest bunt dwulatka hehee tez tak mam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dziewczynki
napiszcie proszę co robicie jak dziecko na dworze czy w sklepie wpadnie w złość czy histerie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LaMania
ja stanowczo wsadzam do wózka i tyle. sposobu na razie brak...;/ nic innego nie działa taki uparty jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stronggwoman
La Mania - u nas to samo z tą babcią. U babci, z którą siedzi, gdy my jesteśmy w pracy, nie odwala takich histerii i się w miarę słucha, a jak tylko nas zobaczy, wymusza i krzyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stronggwoman
Ja w przypadku takich sytuacji na dworze staram się najpierw odwrócić szybko jego uwagę czymś ciekawym, coś nagadać i czasem to działa, mały zapomina o tym, co chciał i kieruje uwagę na co innego, ale niestety nie zawsze to się sprawdza i kończy się na ryku, my swoje, a dziecko swoje i idzie mały w tej histerii, albo też wsadzamy go na rower czy do wózka. Też pomaga coś takiego,że jak nie chce np. iść tam, gdzie my akurat musimy iść, tylko ucieka gdzie indziej, mówimy mu, "na razie, to my idziemy" i po prostu oddalamy się, oczywiście mając go dyskretnie na oku, przestaje wtedy po chwili krzyczeć, poswoi chwilę , po czym za nami biegnie i w końcu nas dogania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stronggwoman
Tylko że jak ja obserwuję nawet młodsze od niego dzieci, to wszystkie są jakieś spokojniejsze, idą grzecznie przy rodzicach za rączkę, jak rodzic mówi, że dziecko ma przyjść, to dziecko idzie, jak nawet dziecko nie chce przyjść, to rodzic po nie idzie, i dziecko nie protestuje. A u nas jest o wszystko protest. Ja nie znam co to jest chodzenie z dzieckiem za rączkę na spacerze.Nawet przez ulicę nie chce iść za rękę, siłą musimy go trzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koobra
ja nie mam jeszcze dzieci i nie chce miec ,ale jak moja siostra (w histerie nie wpadala) ale jak nie chciala z dworu isc do domu i na ziemie siadala,czy sie kladal na chodnik , to ją bralam pod pache lub za reke i silą do domu zaciągalam nie patrząc na jej protesty,lub mowilam ze powiem rodzicom jak sie zahcowuje wtedy juz mniej protestowala bo wiedziala ze kare dostanie jak sie poskarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stronggwoman
Tylko skąd takie zachowanie się bierze, czy to faktycznie tylko kwestia wieku, buntu dwulatka, czy to kwestia wrodzonego charakteru dziecka, czy może źle dziecko wychowywałam od małego, że mi teraz tak się zachowuje ? Nie pozwalamy mu na wszystko, zabraniamy, strofujemy, uczymy, staramy się być normalnymi rodzicami, ale histerie mego dziecka są czasem tak okropne, że ja się zastanawiam, czy ono jest normalne i czy czasem nie ma jakiegoś schorzenia neurologicznego albo jakiejś dziecięcej choroby typu autyzm albo ADHD ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszłamamuśka
ja tylko raz zrobiłam mamie taką scenę, zaczęłam tupać nogami i krzyczeć na co ona zrobiła to samo, tak się zdziwiłam, że od razu mi przeszło ;) osobiście zdarzenia nie pamiętam, znam z opowieści hehe moja mama jest pedagogiem więc wiedziała co robi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koobra
ja jestem z natury bardzo energiczna ,w 4 klasie podts. szkola moim rodzicom doradzila zrobic badania na adhd,bo ciągle sie wiercilam(z pyskowkami sie hamowalam bo bo w dommu bylo by nieprzyjemnie)ale takich bada nie przeszlam mimo tego jakos umialam czy wk klasie cz w grupie sie zachowac,za kazda uwage czy skarge ponosilam kosnekwencje tak jak moje pozostale rodzenstwo ,i jestem zdaniaze nie ma co przymykac oko na dziecko czy ma adhd czy jest energiczne czy jest otumanione bo to nie daje mu alibi .U mniew klasie sa osoby ktore okropnie zachowują sie bezkarnie walsnie prze to ze w dziecinstwie nie bylo reakcji w domu na skargi gdy ktos inny narzekal na zachowanie tego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adela850
To jest wlasnie bunt dwulatka. Poczytaj o tym koniecznie, to sie troche uspokoisz. ja tez sie zamarwialam i nie wiedzialam co sie dzieje i dlaczego sie dzieje. A ze teraz jestem w ciazy, to czasami moja cierpliwosc byla juz u kresu wytrzymalosci. W koncu ktos mi powiedzial, ze jest cos takiego jak bunt dwulatka. poczytalam i zrozumialam o co chodzi. Jak zrozumialam, to sie tez uspokoilam i reaguje troche inaczej tzn. nie ze na wszystko pozwalam, bo to taki wiek. Poprostu reguly, reguly, reguly i ich sie trzymam i nie denerwuje sie jak probuje wymusic. A tam gdzie moge ustapic np. ze tego nie chce ubrac lub ze chce isc na spacer tutaj, to ustepuje. Lub poprostu sie pytam: co chcesz ubrac? gdzie chcesz isc na spacer? Chcesz wode czy sok? Jakie autko dzisiaj bierzesz do spania? To daje mu poczucie, ze moze sam decydowac o swoim losie a nam wszystkim wiecej spokoju :-) Cierpliwosci zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stronggwoman
najgorsze jest właśnie to, że te histerie potrafią człowieka naprawdę wykończyć i ma się dość, mam czasem wrażenie, że chyba tylko mi się jakieś takie nieusłuchane dziecko trafiło. Człowiek nie wie, czy ma karcić, czy po dobroci działać. Ja zawsze z przymrużeniem oka patrzyłam na te teorie o buncie dwulatka, ale widzę, że chyba jednak coś takiego istnieje.Tylko boję się, żeby tak mojemu dziecku nie zostało i całe życie nie był taki butny i agresywny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszłamamuśka
Przejdzie mu na pewno, spokojnie ;) dzieci się buntują w różnych momentach swojego życia. Poczytaj o tym buncie dwulatka jak będziesz odpowiednio postepować to będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja dwulatka też tak miała ale już przechodzi. Ja uważam, że jak dziecko coś chce, wpada w szał to jeśli mówi- "nie"- musimy się tego trzymać. Raz odpuścisz i w końcu zrobisz po jego myśli zawsze będzie próbował tak się buntować bo wie, że po czasie mu ustąpisz. Moja ma 2latka i miesiąc, a już zachowuje się dużo lepiej, wie, że jej nie ustąpię. Podam ci przykład mojej sąsiadki, synek 3 latka, zawsze musi być tak jak on, jak nie to jest taki ryk, że nie można wytrzymać, ale on wie że mama będzie miała dość jego ryku i da mu to co on chce. Jak nas odwiedzają to się dziwi, że moja taka spokojna i rozumie czego nie można, mówiłam jej że nie może mu tak ulegać, ale ona mówi że już nie ma siły na ten jego krzyk i pozwala mu na wszystko. Zapewne są dzieci którym nawet taki sposób nie pomoże ale u nas dał rade. Nie powiem że się mała nie buntuje, ale raz, drugi jej tłumacze i przechodzi, a jak nie to popłacze trochę, ale od tego nic jej nie będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stronggwoman
U nas to mówienie "nie" często daje odwrotny skutek, możemy i setki razy to powiedzieć i zamiast efektu w postaci usłuchanego dziecka, mamy dziecko trzęsące się z histerii, że aż się boimy, że za chwilę sąsiedzi ześla nam opiekę społeczną albo policję. To nie jest wtedy zwykły płacz czy krzyk, to jest zdzieranie gardła przez dziecko, jak byście stały pod oknem naszym wtedy, powiedziałybyście, że ewidentnie to dziecko ktoś maltretuje, a prawda jest taka, że on się drze, bo mu na coś nie pozwoliłam i nie uległam. Zauważyłam, że bardziej wtedy pomaga bardzo spokojne tłumaczenie dziecku, odwrócenie jego uwagi, reakcja w postaci mojego buntu i mówienia nie daje fatalny skutek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stronggwoman
My nie raz już się zastanawiamy, czy Ci sąsiedzi się nie zastanawiają, co to dziecko tak się drze non stop. A on np. drze się jak obdzierany ze skóry, bo go wzięłam do przebrania czy kazałam przerwać zabawę, by przyszedł na obiad. Nawet nie krzyknę na dziecko, nie dam klapsa, tylko chcę , żeby dał się ubrać np. i go ubieram, podczas gdy on się wije na wszystkie strony i krzyczy, a ja go spokojnie ubieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mały też czasem pokazuje rogi ale ja go szybko temperuje.. jak jest niegrzeczny na podwórku to go prowadzę do domu i ma siedzieć w swoim pokoju sam.. nauczył się, że jak go wołam dwa- trzy razy on nie reaguje, ja mówie: idziemy do domu, posiedzisz w swoim pokoju i jak ręką odjął.. nie umiem bić dzieci, nie mam serce do tego.. uważam że może da radę innym sposobem coś nauczyć. jak jest niegrzeczny w domu to albo mu wyłączam bajki, albo nie dostaje słodyczy albo zabieram zabawki, zawsze czekam aż sie wypłacze i tłumacze mu, że mnie nie słuchał więc nie dostanie gumy rozpuszczalnej, czasami muszę powtarzać to jak mantrę bo się stale pyta "a czego?" a jak mi zrobił scenę w sklepie, że położył się na podłodze bo chciał zabawkę to po prostu go minęłam i poszłam dalej ignorując, zobaczył że nie robi to na mnie wrażenia wstał i poszedł dalej.. ważne jest jak reaguje otoczenie.. jak ja zwracam uwagę synowi a dziadki się śmieją z tego na przykład no to kicha bo on to jako zabawe traktuje.. więc trzeba go na bok brać.. no i przede wszystkim co udało nam się wypracować z mężem, jak ja zwracam uwagę synowi to mój mąż od razu mówi: synku musisz słuchać się mamy, jak on krzyczy na małego ja mówię analogicznie: tata ma rację słuchaj go. no i trzeba byc konsekwentnym.. wiele razy nałożyłam mu karę a potem mi bło go żal i na przykład dałam mu czekoladkę.. ale to był błąd.. jakoś sobie radzimy chyba.. choć dzieci mają swoje fochy i tyle;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×