Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Melanee

Mam taki mętlik w głowie i już sama nie wiem co o tym myśleć :(

Polecane posty

Gość Melanee

Witajcie moje drogie, Muszę tu napisać i zapytać Was o radę. Chodzi oczywiście o faceta,bo przez kogo najczęściej kobieta może być smutna i zakłopotana,jak nie przez mężczyznę... Otóż spotykam się z pewnym,13 lat starszym mężczyzną. Bardzo go kocham,on mówi,że mnie również,nawet bardzo. Problem w tym,że mam tego wszystkiego serdecznie dość. A mianowicie mój partner bardzo rzadko utrzymuje ze mną kontakt telefoniczny i sms'owy. Wiem,że jest zapracowany,spotykamy się średnio raz w tygodniu. Ale to mi nie wystarcza,chciałabym więcej czasu z nim spędzać,a kiedy nie jesteśmy ze sobą chce, aby do mnie pisał choćby sms'y. A on? potrafi 2-3 dni się nie odzywać,w ogóle nie odpowiadać na moje wiadomości. Chyba rozumiecie jak bardzo to męczy i sprawia przykrość,kiedy ktoś bardzo kocha drugą osobę a ona....milczy. Dziś napisałam mu,że może o mnie zapomnieć,że to koniec (mimo,że mnóstwo razy już tak pisałam i nie potrafiłam w tym wytrwać). Oczywiście jeszcze się nie odezwał i ciekawa jestem czy w ogóle dziś da jakiś znak (milczy już od 2 dni). Kocham go,ale bardzo męczy mnie taki związek. Zresztą co to za związek spotykać się raz w tygodniu na kilka godzin i to bardzo późnym wieczorem,na noc. Powiedzcie mi,czy mam zacisnąć zęby i faktycznie o nim zapomnieć,przestać się odzywać i definitywnie zakończyć ten związek? Strasznie męczy mnie taka relacja,zamiast radości mam z tego tylko mętlik w głowie i przykrość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Petuniaaa5
Nie wiem . Ja na Twoim miejscu powiedziałam bym mu o tym co Cię boli. zapytaj się czemu jest tak, że kilka dni się nie odzywa może ma jakieś powody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 429842842
faceci tak maja nie ty pierwsza nie ostatnia masz tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melanee
Już wiele razy mu o tym mówiłam! Ale on sobie nic z tego nie robi. Mówi,że mnie kocha jak się spotkamy i na tym się kończy. A ja chce,aby o mnie zabiegał,starał się,troszczył. Nie wystarcza mi jedynie kontakt fizyczny raz w tygodniu. Co ja mam zrobić? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Petuniaaa5
a może on po prostu jest już w stałym związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melanee
Nie jest. Zarzeka się,że kocha tylko mnie i nie ma żadnej innej kobiety,ani żony,ani dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może kłamie
Tak mu wierzysz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melanee
Pod tym względem akurat tak. Natomiast wiele rzeczy zostaje nie wyjaśnionych. Dlatego jestem pewna,że muszę zakończyć ten związek. Mam nadzieje,że będę twarda i nie napisze do niego. To definitywny koniec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melanee
Ciągle o nim myślę i cholernie mnie kusi aby zadzwonić lub napisać :( Co mam zrobić? On milczy. Nie umiem być twarda i konsekwentna w tym postanowieniu,że to koniec naszego związku. Poradźcie coś:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetkaaa31
czy rozmawiałas z nim w cztery oczy o tym co Cię boli? zapytałaś dlaczego nie reaguje na kontakt z twojej strony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costamktostam
niestety na twoją głupotę nic się nie da poradzić, więc spadówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melanee
Do niego mówić to jak do ściany. Wszystko było pięknie ładnie. Spędziliśmy razem noc,mówił jak to bardzo mnie kocha. Następnego dnia napisał tylko jednego sms'a i od tamtej pory milczy (a minęły już prawie 4 dni). Napisałam mu wczoraj rano,że to koniec i może o mnie zapomnieć. I nawet na to nie zareagował. Po prostu milczy. Wiem,że wszystko jest okej u niego i nic się nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetkaaa31
rozumiem więc,ze rozmawiałaś???? w takim razie co powiedział???Co Ci odpowiedział kiedy zapytałąs dlaczego tak robi? chodzi konkretnie o to,ze nie reaguje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melanee
costamktostam czemu tak piszesz? Na jaką głupotę i jaka spadówka? To ty spadaj jak coś ci nie odpowiada. Nikt nie prosi cię o wypowiadanie się w tym wątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melanee
Właśnie nic nie odpowiedział. Pisałam mu tyle razy,że traktuje mnie lekceważąco to on nic. A za kilka godzin dzownił jakby nigdy nic. Raz nie odzywał się też chyba 2 dni to mówił,że był zajęty etc. No ale proszę cie,jak można nie mieć czasu zadzwonić na chwilke albo napisać sms'a. Wczoraj zadzwoniła do niego moja koleżanka (nie znał jej numeru). Byłam ciekawa czy się odezwie,czy może rzeczywiście coś się stało i jest zajęty bardzo. I co się okazało,że nie odebrał odrazu ale potem do niej oddzwonił,a do mnie nic,zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetkaaa31
nic nie odpowiedział?to nienormalne jest:O:O a może trzeba było skończyc z tym pisaniem do niego tylko własnie dzwonic do niego. pisanie wcale nie jest takie dobre,tym bardziej kiedy robi sie wywody. Moze wiecej spontanicznosci z Twojej strony? jakas niezapowiedziana wizyta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetkaaa31
i jeszcze jedno w jakim jestescie wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melanee
Myśle,że po prostu powinnam wytrzymać. Nie odzywać się,może sam w końcu napisze lub zadzwoni skoro podobno tak bardzo mnie kocha... Tylko nie umiem sobie z tym poradzić....ciężko mi o tym nie myśleć i kusi mnie,żebym to znów pierwsza sie odezwała. ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melanee
ja 20 on 33

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetkaaa31
a dlaczego widujecie sie tak rzadko ?mieszkacie daleko od siebie czy moze to on zawsze proponował spotkanie własnie raz na tydzień? jesli tak to Ty nie wychodziłas z inicjatywą?zdalas sie na niego w tej kwestii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melanee
mieszkamy od siebie jakieś 50 minut samochodem. On z reguły nie ma czasu.Sporo pracuje,prowadzi swoją dużą firmę. Od kiedy mnie zdobył,przestał się starać. To ja wychodzę z inicjatywą spotkania. Nie mam sił, kocham go ale bardzo męczy mnie ten związek. Chciałabym zapomnieć o nim,ale nie potrafie. Nie umiem uwolnić się z tego związku,bo ciągle o nim myśle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melanee
Co więcej,kiedy widzieliśmy się ostatnio tj 4 dni temu mówił jak bardzo mnie kocha. Kilka razy też powtarzał,że nigdy nie chciałby stracić ze mną kontaktu,nawet jeśli by nam kiedyś nie wyszło to abyśmy zostali dobrymi znajomymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała i w kratkę
mówić a kochać to baaaaaaaaaaardzo odległe dwie sprawy :) najwyraźniej aż takiej motywacji do tego związku nie ma, jak Ty....dlaczego spędzacie tylko noc razem? Nigdy nie spędziliście dnia w tygodniu, albo niedzieli, weekendu razem? Mój facet też mieszkał przez jakis czas daleko ode mnie, ale przez ten okres praktycznie codziennie rozmowa na skypie...jeśli nie to na telefoonie..normalnie, by starać sie jednak być blisko siebie, pomimo odleglosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Numer osiem
spędzanie 1 nocy na tydzień to nie jest związek, tylko darmowy seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkljklj
mi to wygląda na to,ze jestes tylko jego kochanką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melanee
To nie jest żaden darmowy seks i nie jestem jego kochanką. Mówił,że kocha,że myśli o nas poważnie. Chciał poznać moich rodziców,więc poznał. Gdyby traktował mnie jak zabawkę nie chciał by do mnie przyjeżdżać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Numer osiem
no ale przeciez nie przyjezdza do Ciebie, tylko spedza z Toba 1 noc w tygodniu..tak to przynajmniej przedstawilas.... poza tym w ogole sie z Toba nie kontaktuje..jak macie sie poznac i stworzyc zwiazek???? w ten sposob..no wayyyyyyyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melanee
Na początku było zupełnie inaczej. Zabiegał o mnie,chciał się spotykać,zabierał mnie do kina,kolacje,spędzaliśmy wspólnie czas,wyjeżdżaliśmy razem za miasto. A teraz? Numer osiem masz rację. Ja też mu mówiłam,że chcę normalności,że tak nie zbudujemy związku. Ale do niego mówić to jak grochem o ścianę. ehh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Numer osiem
no wlasnie..i jeszcze przyznal ze moze zostaniecie znajomymi..sorki, ale temu facetowi na Tobie po prostu nie zalezy..no chyba ze jest zupelnie inaczej niz piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
metlik w glowie?;-) przeciez jego zachownaie jest spojne;/ aczkowliek moze niezgodne z twoimi oczekiwaniami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×