veryverylate 0 Napisano Wrzesień 7, 2012 Cześć dziewczyny! Nie bardzo wiem, co mam myśleć. Ostatnie krwawienie (z odstawienia) miałam 9.07, a mamy już 7.09. Kilkakrotnie kochałam się ze swoim chłopakiem, zazwyczaj z zabezpieczeniem, ze dwa razy bez, ale też nigdy nie skończył on we mnie. Kiedy minął miesiąc, a okresu ani widu, ani słychu zrobiłam test ciążowy. Negatywny. Po kolejnym miesiącu i zauważeniu, że sutki są jakieś takie wrażliwe, poszłam do ginekologa. W czasie oględzin zauważył powiększoną macicę. Zanim zabrał się za usg powiedział, że jego zdaniem zaszłam w ciążę, ale w czasie usg okazało się, że nie ma tam nawet śladu zarodka, a jajniki są w porządku. Po tym zreflektował się i powiedział, że na 99% ciąży nie ma. Dostałam tabletki z progesteronem. Gdyby nie zadziałały po 20 dniach, mam zgłosić się na poszukiwanie zarodka w macicy. Od tego czasu minęło kilka dni, a ja zauważyłam, że moja szyjka macicy jest wysunięta i twarda jak nigdy... Gdyby dziecko już tam było, to miałoby ok. 8 tygodni. Byłoby je widać na usg, prawda? Lekarz by powiedział? Dziewczyny, zaszłam czy nie zaszłam? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość azu Napisano Wrzesień 7, 2012 może zaszłaś później Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
veryverylate 0 Napisano Wrzesień 7, 2012 nie wydaje mi się. po tym, jak zaczęłam się o to martwić, kochałam się tylko raz, a wtedy już się spóźniał. dodam, że ostatnio miałam też mnóstwo stresu, bo pochowałam bliską osobę. czy to ma jakiś wpływ na sytuację? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
veryverylate 0 Napisano Kwiecień 16, 2013 Gdyby ktoś trafił przypadkiem na ten temat, bo ma podobną sytuację, to tylko wspomnę, jak to się skończyło: nie zaszłam w ciążę. Mam adenomiozę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach