co myślicie o ciuchach w sieciowkach?

typu HM? bo ja nie wiem czy zawsze tak bylo,czy ja mam wieksze wymagania ale te ciuchy wygladaja jak...szmaty bawełna jakas marna,wyciagajaca sie po praniu..a co nawet gorsze bluzki z 100 proc poliestru,w ktorych sie strasznie poci czlowiek swetry z marnej jakosci akrylu,w ktorym sie pocisz i ktory sie mechaci natychmiast wzory tych ciuchow sprawiaja,ze wyglada sie jak bezdomny..worowate jakies,dzikie kolory albo szarosci... i te nieadekwatne ceny.40 zl za bluzke z marnej bawelny bez lycry,ktora za chwile bedzie wygladac jak szmata

nie ma bata

ale czy kiedy te ciuchy lepiej wygladaly czy mi sie wydaje?

Nie wiem, ja mam wrażenie ze z roku na rok jest coraz gorzej. Na zachodzie to jest faktycznie tandetna masówka.. A u nas ceny takie, jakby to jakiś luksus kurwa był, ubierac sie w te szmaty, ktore nadają sie na 1 sezon.

Hmmmm... Rzeczywiście większość ciuchów z tego typu sklepów jest słaba jakościowo, ale można też znaleźć coś ciekawego. Trzeba mieć tylko baczne oko i wiedzieć, które materiały są w porządku.

cześć ślimak :) ja lubię taki sklep c and a nie wiem czy kojarzycie tam mnie jeszcze nic nie zawiodło. ale ceny za rzeczy rzeczywiście są wygórowane jak na pracę chińskich albo wietnamskich niewolników

zauwaz,ze ceny u nas sa identyczne jak tam wiec jesli Belg zarabia srednio 1800 euro (bylam,zylam) a Polak 1800 zl do dla Belga ta szmata za 40 zl to tak jak dla Polaka wydatek 10 zl czyli z lumpeksu łach

ja już ten sklep omijam. nawet nie wiem co oglądać takie brzydkie drogie szmaty

To prawda ze z roku na rok jest coraz gorzej,kiedys jakosc byla znacznie lepsza,mam jeszcze kilka ciuchow 10 letnich z orsaya,obecne nie starczaja nawet na jeden sezon

H&M ma nieco lepsze właśnie ciuchy, ale tylko niektóre. Wtedy niestety są dużo droższe. Jak chcesz ładną marynarkę to musisz liczyć na koszt ok. 140-170 zł. Wtedy jest prosto uszyta, z podszewką, z dobrego materiału. To samo z bluzkami, jakość kosztuje. Czasem się uda coś wygrzebać dobrej jakości za małe pieniądze, ale zazwyczaj po kilku praniach wszystko się psuje. Ja lubię Reserved: spodnie, koszulki, koszule, spódniczki. Za to swetry się mechacą bardzo szybko więc po prostu kupuję te tańsze albo z przecen.

whedif Cześć słonko :D Ja też czesto kupuje coś w C&A... Dział młodzieżowy zwłaszcza, bo tam rozmiar XS na mnie leży idealnie XDD...Z moimi wymiarami.. Jak chodzi bardziej dorosly dział, to spodnie sie zdarza. :P

o XS jak fajnie jeszcze miesiąc temu się mieściłam :D sporo rzeczy stamtąd mam jest młodzieżowy a nie jest tak na siłę modny jak newyorker np.

z newyorkera jak narazie mam tylko plaszcz, na zime :D... I jedne gacie! :D... Ale plaszcz zaskakujaco cieply, bo czasami chca 200 zł za kawalek szmatki nawet bez podszewki. Także jestem z niego w pełni zadowolona. A niedlugo znowu poszukiwanie butów na zime, to dopiero beda przejscia.

kupilam jeansy w H&M i nie dosc, ze jak na biodrowki sa ekstremalnie nisko skrojone to szerokosc lydek jest strasznie waska i juz na szwach zrobily sie blady slady, chyba material bedzie sie w tym miejscu dral.. zawsze jak kupie cos siecowce i jest super to okazuje sie ze to wielki bubel, dziekuje za takie oszczednosc wole dolozyc i kupic w Esprit albo s.Oliver, szczegolnie marynarki i blazery H&m z tymi za krotkimi rekawami, ktore po praniu robia sie 3/4, wielkie dzieki!!!

h&m to największy producent szmat za niebotyczne ceny, większości nawet za darmo bym nie wzięła dobre w miarę ciuchy ma orsay, reserved, mohito i kilka droższych marek, reszta to szmateksy