Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brak porozumienia mnie dobija

Pieniadze w zwiazku patchworkowym

Polecane posty

Gość Lalka acha
Jak byś zareagowała gdyby ktoś na ulicy powiedział do Ciebie - jesteś debilem , jesteś beton ? Nie pozwoliłabyś by tak Cię przezywali prawda ? Zbuntowałabyś się ? To czemu jemu na to pozwalasz ? Nie powiesz nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalka acha
Cały czas piszesz o relacji Ty-on. A Twoje dzieci, szczególnie córka ? Ona chyba się nie liczy dla Ciebie ? Dziwne to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak porozumienia mnie dobija
Staram sie chronic Dzieci przed tym wszystkim na ile moge, a Corce wynagradzam jak moge - jak jestesmy same staram sie zapewnic Jej spokojne zycie. Jak zrobilam Jej ostatnio wakacje w miescie, spedzalysmy razem kazdy weekend czynnie zwiedzajac miasto, to potem nie dostalam na jedzenie...On kupil to, co niezbedne. Bo - na wczasy Tym bardziej, ze faktycznie - wstyd, zmeczona i zestresowana awanturami domowymi - kilka razy Mloda dostala nieslusznie opierdziel za byle co. Dzieci licza sie dla mnie ponad wszystko, chcialabym jednak rowniez, zeby mialy pelna rodzine, nie tylko Matke. Tez jestem zamotana, bo na przyklad Jego Dzieci z poprzedniego zwiazku "chorem" przyznaja, ze lepiej Im sie mieszka BEZ Ojca. Odkad to wie, juz calkiem je przekupuje, a jak mowie, ze przesadza, bo nie o to jednak chodzi, ze warto tez skupic sie na wychowaniu (podstawach) to na mnie wrzeszczy. Tak samo jak staram sie nie mieszac Dzieci w domu, tak samo nie mieszam Ich tutaj, bo - to dotyczy relacji On-ja. Chcialabym tez szczesliwej Rodziny. Dla Corki - bo rozstalam sie z Jej ojcem. Dla Synka - bo jako Ojciec moglby sie sprawdzic, gdyby zrozumial swoje bledy. Dla siebie - bo - kiedys-kiedys (kiedy nie mieszkalismy razem, a ja mialam swoje wlasne pieniadze) to ran bylo mniej. Tez byly, kilka niewyobrazalnych. Ale, "nowe" mialo sie zaczac jak zamieszkamy razem. Tyle, ze dla Niego RAZEM - to zycie Jego zyciem, a to guzik, a nie razem. A moje krzywdy? On to kiedys skwtowal "mowilem, ze moze bolec"...ok, ale tylko mnie... Gdyby mnie ktos obcy wyzywal od debili albo betonow, tobym go miala gdzies, bo ani nie znam, ani mi nie zalezy, ani ziebi, ani grzeje. Problem, gdy robi to osoba, Ja tez kilka razy w zyciu Mu powiedzialam, ze jest "sqrwysynem" - bo ogrom krzywd sprawia, ze trace czlowieczenstwo. Godnosc stracilam juz dawno... Wydaje mi sie - ze poniewaz od poczatku, jak Go poznalam pozbawilam siebie godnosci, to tak latwo przyszlo Mu zrobienie ze mnie osobistej spluwaczki... Czy mozna to jakos zmienic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedcehdb
Przecież to kolejny temat na podtrzymanie dyskusji na kafeterii Widac tyo" gołym okiem". Takich rozziągniętych na maxa tematów i wpisow "godnych" uczniowskiego wypracowania na kafe jest mnóstwo.Tworza ją osoby zatrudnione na kafeterii lub osoby niespełna rozumu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdwf
Ty powyżej to masz dopiero nasrane we łbie. Idź won, nie czytaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalka acha
Nie dziwi mnie już w takim razie skąd w Polsce kryzys, wysyskiwanie pracwoników, politycy jawnie okradający naród . Już wiem czemu ludzie pracują na minimalnej pensji i nie strajkują przed sejmem. My wszyscy jesteśmy tak wychowani by siedzieć cicho, nie odzywać się (szczególnie kobiety) i cieszyć się tym co mamy. Nie wiem jak Ty Autorko ale ja nie zrobię z moich dzieci białych murzynów co zgadzają się na wszystko (trzeba się kurczowo trzymać tego co jest bo może być gorzej) nie pozwolę by ktoś nimi pomiatał. Uczę ich asertywności, nie raz słyszą jak się kłócę z Panią w urzędzie, czy z kimś innym, jak nie pozwalam na przedmiotowe traktowanie. Skoro Ty uczysz sowje dzieci by godziły się na wszystko to Twoja sprawa. Pamiętaj jednak że one w żyjąc w takiej relacji mają ogromne szanse stać się białymi murzynami z którymi można robić wszystko bo są bezwolni. Ode mnie tyle w temacie, więcej nie ma sensu pisać, bo jesteś zamknięta na pomoc, nie oczekujesz jej, chcesz żeby tylko Ci wspóczuć. Jesteś bierna, może to że piszesz jakoś Tobą wzruszy i coś zmienisz, ale mam wrażenie że to tylko biadolenie, jak się wypiszesz to Ci ulży i stwierdizsz że jednak nie jest tak źle. I nic nie zmienisz. Szkoda tylko że kolejne dzieci będą tkwiły w chorej rodzinie, bez szans poznania co to jest normalna relacja damsko-męska. Współczuję tylko im, bo one nie mają wyboru a Ty masz. Żegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda13_1960
Autorko, czytam Twoj topik od poczatku i widze ze wiele osob udzielilo Ci naprawde cennych rad ale Ty jestes jak BETON, do Ciebie nic nie dociera. Nie chce Ciebie obrazac, chce jedynie potrzasnac, obudz sie wreszcie kobieto, zrozum ze przemoc polega na tym ze cokolwiek bys nie zrobila, zle czy dobrze i tak zostanie to wykorzystane przeciwko Tobie. Jedyne co mozesz zrobic to pozbyc sie swojego kata z domu. Nic innego nie wchodzi w rachube, NIC! Ile jeszcze bedziesz mu na to pozwalac? Musisz sie poprostu uwolnic od niego, bo jestes zniewolona niczym osobista niewolnica. Za co on ma Cie szanowac jak Ty sama nie masz szacunku do siebie? Wiem ze sama nie masz na to sily ale mozesz szukac pomocy w poradni psychologicznej, sa za darmo, pomoga Ci. Odzyskaj dawna siebie, gdzies w srodku nadal nia jestes, dlatego szukasz pomocy. Ratuj siebie i dzieci, pokaz mu ze betonem to jest on, bo niczego nie nauczyl sie w zwiazkach. Wierze ze cos z tego co tu czytasz dotrze wreszcie do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak porozumienia mnie dobija
Nie jestem zamknieta na pomoc. Chcialabym jednak, jezeli sa, sprobowac innych mozliwosci niz "papa" - bo ucieczka to jednak najprostsze rozwiazanie... Nie oczekuje tez wspolczucia, nigdzie chyba nawet o tym nie wspolnialam. Po co to pisze? Zeby uporzadkowac mysli. Zeby sama sobie to poukladac. Z Nim nie ma rozmow, albo sie musze zgodzic z Jego zdaniem wbrew sobie, albo na mnie krzyczy, mi przerywa i wyzywa. Odkad Go znam, nie bylo ani jednej konstruktywnej dyskusji, bo On nie dopuszcza do siebie krytyki. Czasem tylko padna zdania: "taki jestem" albo "nie bede sie zmienial" - stosowane, zeby uciac niewygodny temat, albo z wygody. A zaraz potem jest "bo jak nie, to sie wyprowadze". Wiec, pierwszy raz mam szanse to napisac, bo do tej pory to tylko wiecznie rozmawiam z Nim w swojej glowie - a wtedy sie denerwuje i trace watek. Dla Niego, na proby rozmowy, gdzie padaja przyklady moich krzywd w Jego wykonaniu to mam do wyboru: a) przesadzasz b) pojebana jestes c) spierdalaj d)nie bede z toba dyskutowal e)jestes beton/debil/jebnieta, etc. NIE MA ROZMOW, sa tylko wyzwiska. A mnie sie dziwi, ze ja jestem histeryczka, ze nie potrafie zapominac, ze sie nie chce nagiac - bo przeciez jest tylko Jego racja. Czy mi pizgnie - nie wiem. I za co? Za prawde? Czy spakuje walizki - nie wiem. Zeby On chociaz byl taki, jak ten co ma jaja tylko w nicku bo poza tym ze wyzywa sie na mnie na forum, to jest maluczki. Nie, On jest wzgledem mnie calkowicie bierny, jezeli chodzi o kontakt, kontakt mamy jednostronny - zeby mnie upokorzyc... Pewnie tego nie czyta, mnie tez nigdy nie sluchal, nie sadze, zebym byla na tyle wazna, On mnie ma za calkowita idiotke, wiec nie sadze zeby czytal. Maile tez zawsze do Niego dlugie pisalam, tez ich nie czytal. Gdyby czytal, moich krzywd byloby mniej... Potrzebowalam sie wypisac, wygadac, cos na ksztalt spowiedzi mi wyszlo. jak mowilam, przed znajomym spalilabym sie ze wstydu, w pracy wiedza o tyle o ile, bo nie da sie ukryc wszystkiego, chodze zaplakana i zapuchnieta niemal non-stop, ale....nie czuje sie lepiej, tylko jeszcze gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaJaCiPowiem
To oprócz jazgotu i awantur jeszcze dłuuugaśne maile mu wypisujesz? To gościu ma faktycznie anielską cierpliwość. I nie dziwie sie że uznał że nawet nie warto ci piznąć - efekt byłby żaden. A jeszcze oczko ze sygneta by wypadło.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kpofdvdfvf
Napisz do mnie, proszę Cię. Chciałabym Ci pewne rzeczy powiedzieć, z których w tej chwili nie zdajesz sobie sprawy, tak jak mnie w ogóle do głowy nie przychodziły kiedyś, ale naprawdę nie chcę pisać szczegółów na forum, bo on pewnie to czyta. Chcę Ci pomóc i wiem, że mogę to zrobić, daj sobie szanse na to. Najwyżej przeczytasz i wywalisz maila do kosza - zawsze masz wybór. Ja mam żal do ludzi wokół mnie, że nikt mi w porę kawy na ławę nie wyłożył i mną nie potrząsnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda13_1960
Piszesz, ze ucieczka, powiedzenie papa, to nie wyjscie. A przyszlo Ci do glowy ze to jest jedyne wyscie w tej sytuacji? Mozesz tylko uciec od swojego kata, bo zawsze w kontaktach z nim bedziesz wchodzic w role ofiary. Probowalas juz wszystkiego i nic to nie dalo i zeby nie wiem co nic na lepsze sie nie zmieni, ale po co ja o tym pisze, przeciez Ty Autorko sama o tym doskonale wiesz. Probuje Cie zrozumiec i jedyne co mi przychodzi do glowy to tylko to ze boisz sie byc sama, boisz sie samotnosci ale przeciez i tak jestes ze wszystkim sama, Pan umyl rece. Po prostu taki jest, jakiez to wygodne. Dla niego. Poczytaj sobie w necie o socjopatach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdkdkd
To nie jest ucieczka! To jest wypieprzenie gnoja i dupka z własnego domu i życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaJaCiPowiem
Kolejnego? Jak będzie wypieprzać w takim tempie to dupków jej zabraknie w okolicy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsafwrefwer
brak porozumienia mnie dobija Ty sie tutaj bezpreoduktywnie idiotko nie produkuj,tylko idź do psychiatry ,albo przestan pisać pod pupliczke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbnbher
Jaja zawsze ty jej zostaniesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaJaCiPowiem
Nie ma takiej opcji - może jestem dupek, ale nie gnój :classic_cool: No i nie dałoby rady utrzymać takiego rozdarciucha z talentem pisarskim. Nie ten przedział zarobkowy - a poza tym szkoda kasy. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak porozumienia mnie dobija
Jestes gnoj. Smiejesz sie z cudzych problemow, a Twoje zycie jest tak ubogie, ze zyjesz cudzym na Kafe, widzialam Ciebie na wielu watkach...ciekawe dlaczego? Czyzby tak "elokwentny" bohater nie mial nic innego do roboty w realu? W kazdym watku sie z Ciebie smieja, Ciebie to nie zraza, lecisz dalej... Jestes nieuk, nie umiesz nawet czytac, nie chodzi o "kwoty" (Ciebie to rajcuje, bo sam pewnie ponizej normy zarabiasz), chodzi o sposob traktowania i caloksztalt.Ale, co tak ograniczony osobnik moze zdzialac? Czemu po prostu nie wyleziesz z mojego watku? Czemu nie pojdziesz tam, gdzie Ciebie chca? Za wszelkie rady, dzieki. Gdyby uczucia same w sobie byly choc w malym ulamku racjonalne... :-(. I, gdybym podswiadomie nie marzyla o tym, ze On sie w koncu ocknie? Jak mozna zdeptac juz druga babe z kolei i nie wyciagnac zadnych wnioskow? A sam mi kiedys mowil, ze zycie za krotkie na niesnaski...szkoda, ze nie dodal, ze jedyny sposob na brak niesnasek to biernosc i slepe poddanstwo "suki domowej".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaJaCiPowiem
Klepiesz wkoło to samo. Nie szkoda ci nafty? Weź to przepisz od nowa i powstanie fajna nowela brazylijska. Najlepszy jest ten kawałek z wyrywaniem włosów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kpofdvdfvf
Już piszę do Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjkuguy
"Czemu po prostu nie wyleziesz z mojego watku? Czemu nie pojdziesz tam, gdzie Ciebie chca?" Haha, Autorko, nigdzie go nie chcą :D To gdzie ma pójść???!!! Ignoruj go po prostu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaJaCiPowiem
To nie jest takie proste. Tak wqrwiającego gościa trudno ignorować :classic_cool: A jak jeszcze troche prawdy zasunie w oczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RTHR4THR
"Czemu po prostu nie wyleziesz z mojego watku? Czemu nie pojdziesz tam, gdzie Ciebie chca?" Cha,cha :-) A czemu autorka nie odejdzie od faceta który ani jej ani ich dzecka nie chce :-) Ale przeciez to MITOMANKA :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dtfy
Żeby to było takie proste... Jajo jej trudno ignorować, a co dopiero gościa w realu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzynastymiesiac
kkk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzynastymiesiac
to moze ja się wypowiem.oproicz tego,ze w kilku miejscach zauwazylam,ze autorka?kręci" i miesza fakty .np z tymi dziecmi,ktore czyje,ktore wspolne,najpierw pisze ze w nerwach pomyliła,potem,ze specjalnie zeby nikt jej nie rozpoznał,to juz daje do myslenia ze to zmyslona bajeczka albo conajmniej cos tu nei gra...na 1 stronie njapierw pisze ze "Mam tez 1000 zl alimentow na Syna z poprzedniego zwiazku. Razem mamy 3-letnia coreczke." potem,(na 4 stronie) ze corka ma 14 lat i to ona jest wspólna, albo: "Aha, to ja, w ciazy, zrezygnowalam z pracy za granica (7000 zl miesiecznie) " potem,jak ktos jej zarzucił ze 7 tys zagranica to wcale niedużo to napisala: "Oobrednie, gdzie masz, ze "mieszkalam" za granica? Nie czytasz, a sie wtracasz. Zaspokoje Twoja ciekawosc, zebys sie dalej nie motala, mialam zagranicznego pracodwace - WYDAWALAM w Polsce.". dobra,dosyc tego obnazania kłamstw,skupmy się na samym temacie,załozmy ze to jednak prawda... autorko-mysle ze rozstanie z takim"wampirem emocjonalnym"jak go opisujesz to wcale nie ejst ucieczka i najprostsze wyjscie,wlasnie jest to dosyc trudne wyjscie dlateto malo kobiet decuduje się na rozstanie z "katem" gdyz poprtostu nie chcą wychodzic ze swojej bezpiecznej,choc toksycznej skorupy (czyli związku).mysle ze tkwienie w toksycznym zwiazku gdzie on ma cię generalnie w "głębokim powazaniu" jest tysiac razy gorsze niz zdrowe podejscie i uwolnienie się z takich chorych relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sexi G
Rozstanie szczególnie jak się ma dzieci jest złym wyjściem, bardzo złym, ale tylko wtedy gdy ludzie z sobą rozmawiają, i czasem po omacku ale jakoś próbują się dogadać. Skoro Twój nie słucha i nie rozmawia to sorry ale z tego nie będzie nic dobrego. Jeszcze zaczynasz pić razem z nim, wiesz co, osiągasz albo osiągnęłaś dno i to totalne. Mam dzieci i nieważne co by się działo w moim związku nigdy nie zaczęłabym pić przez chłopa !!! Tylko zakompleksione idiooootki tak robią, z mentalnoscią tępej dziewczyny ze wsi (nie obrażając dziewczyn ze wsi) TWÓJ FACET CIE NIE KOCHA !! MA CIĘ GŁEBOKO W DOOOOOPIE, ZLEWA TOTALNIE ! PRZEZ TO ŻE CIĄGLE WYPOMINASZ MU CO ZROBIŁ ŹLE TO PRZESTAŁ SŁUCHAĆ CO MASZ DO POWIEDZENIA !!! PŁACI RACHUNKU MIESZKA U CIEBIE ALE TO JEST WYNAJEM POKOJU I TWOJEJ C....PY A NIE ZWIĄZEK !!!!!!!!!!! A najbardziej przykre jest to że piszesz tylko "ja to..... ja tamto... on mi to.... on mi tamto...." ty egoistko a gdzie dzieci w tym wszystkim ?? Nie myslisz o nich w ogóle !!!! PODZIWIAM FACETA ŻE JESZCZE U CIEBIE WYNAJMUJE POKÓJ BO JA BYM NA JEGO MIEKSCU OLAŁA TAKĄ MATERIALISTKĘ CO TYLKO KASA KASA, CH... CI DO JEGO KASY !!!! NIE PASUJE TO SPIE....ALAJ DO SĄDU PO ALIMENTY !!!! MA RACJĘ NAZYWAJĄC CIE DEBILEM I BETONEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak porozumienia mnie dobija
Dziekuje, do wyzwisk od osoby bliskiej przywyklam na tyle, ze obce mloty wyzywajace mnie na forum nie stanowia dla mnie niczego dziwnego. Natomiast, styl Twojej wypowiedzi sprawil, ze przez chwile myslalam, ze to "moj On". Ze wzgledu m.in. na Dzieci staram sie "dogadac", dlatego tez tak usilnie pytam jak to osiagnac. O kasie - wspominam w kilku miejscach, bo - oczywiscie - przykre jest wydzielanie i olewanie potrzeb rodziny, ktora (tak twierdzil) staral sie ze mna stworzyc, miloscia Dzieci nie nakarmie, nie ubiore. Ale - jakbys sexi G nie zauwazyl, skupiam sie na caloksztalcie. O mieszaniu czy niemieszaniu do watku dzieci opowiadalam kilka razy, trzeba bylo przeczytac, a nie uzywac CapsLocka dzieki ktorem nikt sie nie skupi na Twoim wywodzie. Poza tym, w zadnej "rodzinie" nie slyszalam o "mojej kasie" "twojej kasie", etc. - milosc, kasa, zaufanie, dzieci, plany, cele - powinny byc WPOLNE, a nie dzielone. Jednak, tak jak Ty, jak ktos wyhaczy jedno zdanie z setek, to tak ma - ponoc wiele osob nie umie czytac ze zrozumieniem, "nie jestes sama". Dla Twojej wiadomosci: mojej cipy tez juz nie wynajmuje, ja nie bede placic za pigulki, wole kupic kasze, a On placic za nie bedzie - bo za rzadko Mu daje, a poza tym, to jestem odrazajaca. Tez, pewnie w kazdej "rodzinie" takie relacje sa na porzadku dziennym... O cipie tez tematyka sie kreci, widac po nicku...tak imfantylna ksywe ma chyba tylko ten bez jaj, tudziez z jajami tylko w nicku... Wypominam Mu co mi zrobil, bo On nie widzi problemu. Jemu sie wydaje, ze jak na mnie napluje, a potem powie, ze to deszcza pada, to juz jest OK. Wiecznie trabi o "konsekewencjach" - dla mnie - o sobie nie wspomina. Dla Niego krzywdzenie powinno byc zapominane zaraz po fakcie. Tak mial w poprzednim zwiazku - uznal, ze kazda taka sama, nie rozumie, ze kobiety sa rozne. NIGDY nie zalowal. Krzywde i swoje zle samopozucie rekompensowal....kolejna krzywda. Sadzic sie nie bede. Nie chce jalmuzny, Dzieci nakarmie, sama zdechne, a w takim ukladzie forsy nie chce. Chcialabym szczescia, o czym punkcik G nie ma zielonego pojecia. I, tak jak wspomnialam, zeby cokolwiek ze soba zrobic, potrzebowalam zimnego prysznica - potwierdzenia, ze mnie nie kocha. Co jak co, ale to na forum dostalam - widocznie potrzebowalam sie obnazyc i dac osmieszyc - rodzaj terapii, samoobnazenie, wyrzyganie bolu, z ktorym sama sobie nie radzilam. Przy okazji dalam mozliwosc paru frustratom wyzycia sie na mnie, zwisa mi to, bo moj "zwiazek" mnie na to przygotowal. Moze zaproponuje terapie - chociaz, jak mowilam, to osoba, ktorej jak sie zwroci uwage, to sie obraza, wiec na terapeute tez sie wypnie. Ma problem Chlopak sam ze soba. Pokrzywdzil wiele osob, nie umie dac sobie z tym rady, a ze ja jestem najblizej, to na mnie sie to odbija, gdzies sie wyzyc musi. Moze juz wcale nie wroci... Moze w hotelu gdzie teraz siedzi, juz znalazl sobie nastepczynie, bo nie odzywa sie od kilku dni. Synem tez sie oczywiscie nie interesuje. Jednak...w Niego wierze. Nie wierze, ze ktos moze byc tak do cna zly... Czy jestem glupia? Nie wiem. Wiem, ze ludzie i wieksze glupoty moga robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestes bardzo mądrą kobieta, wnioskuję po Twoich postach...az żal, że tak trafiłaś...Nic nie doradzę, sama zyję w trudnym związku i nie potrafję podjąc żadnej decyzji...z tym, że u mnie to juz chyba nawet nie ma miłości. Oby się Tobie udało. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak porozumienia mnie dobija
*Betti* - jezeli mozna wiedziec, na czym polega Twoj problem? Moze pomozemy sobie nawzajem? Po czym wnioskujesz, ze nie ma milosci? Mnie sie wydaje ze kocham, do niedawna dalabym sobie za to reke uciac, ale teraz? Moze to psie przywiazanie, ja sie czuje od Niego uzalezniona jak od narkotykow. Uwielbiam w chory sposob Jego glos, zapach, obecnosc, jak Go nie ma to spie z jego koszulka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×