Macie takie chwile ze odechciewa sie zyc?co wtedy robicie?

na Twoim miejscu bym sie zglosila do szpitala, i pod opieka w szpitalu niech Ci dobiora

Mnie to dobija ze ciezko choruje za kilka lat czeka mnie wozek nie umiem cieszyc sie zyciem bo niby po co

nie wyobrazam sobie do szpitala po pierwsze z doniesien mediow jak tam traktuja pacjentow po drugie z tym wiazalyby sie tez moje lęki , np kąpanie sie przy kims? przebieranie, mieszkanie z kims obcym ..itd

Mnie to dobija ze ciezko choruje za kilka lat czeka mnie wozek nie umiem cieszyc sie zyciem bo niby po co

Jtd.p a Ty bierzesz jakies psycho?

to ktos bliski zeby Cie pilnowal, jest ktos taki? wspolczuje choroby :( nie ma ratunku, zeby sie ona nie rozwijala i zeby na wozek nie trafic?

Nie bo moj stan wynika nie z depresij a wiedzy o tym jak niedlugo skoncze,nawet studia rzucilam bo na cholere mi to

Nie ma dzisiaj lekarstwa a ja zabijac sie nie zamierzam wiec nie do mnie bylo pytanie

a bo to pierwsze pytanie bylo do tej drugiej co tu pisze ;) amoge zapytac jaka to choroba?

nikt nie jest w stanie mnie na tyle dobrze przypilnowac, po za tym ja nie wiem czy chce zeby mnie pilnowali Jtd.p ok rozumiem ale wlasnie może przez pryzmat psychotropow twoj swiat i znoszenie choroby bedzie lżejsze? może warto sprobowac? sa leki nie uzalezniajace ktore mozna brac nawet przez cale zycie jak ktos mówi o wózku to od razu kojarze chorobe sm ? sa podobno jakies nowe leki biologiczne? u wielu nastepuje porawa i do wozka inwalidzkiego nigdy nie dochodzi? pewnie sa klopoty z refundacja ale dowiadywalas sie cos? moze sa jakies kolejki ? moze warto juz teraz sie zapisac?

post z 18:45 to ja :P nik z innego tematu

Ta sa za marne 4 tys mc a refundacja nfz dla waskiej grupy wybranych wiec na co to wszystko

może cos sie zmieni? jakie warunki trzeba spelniac zeby sie kwalifikowac? czytalam rozne opinie na necie, niektorzy wlasnie narzekaja na brak refundacji , niektorzy twierdza ze dostali tylko trzeba szukac, pytac byc bardziej zapartym

podobno metoda BSM daje dobre rezultaty... :O wiem, magia, ale moze warto sprobowac i tego?

Zrezygowalam z macierzynstwa i bycia z kims nie bede komus na glowe zwalac siebie i chorobe

wiecie jak traktuja?jak namoli!zawracaczy dupy!tak nas chorych sie traktuje nie mam dla kogo walczyc a na siebie polozylam machnelam juz reka i tak moje zycie jest nic nie warte tylko czekam na to co ma przyjsc

wiecie jak traktuja?jak namoli!zawracaczy dupy!tak nas chorych sie traktuje nie mam dla kogo walczyc a na siebie polozylam machnelam juz reka i tak moje zycie jest nic nie warte tylko czekam na to co ma przyjsc

Jtd :(

Ciesze sie ze nie mam dzieci i nie bede dla nich problemem,szkoda mi tylko moich rodzicow

Jtd ale nie pisz, ze na siebie machnelas reka... poki mozesz to staraj sie zyc pelnia zycia ja zmykam, do nastepnego sklikania, pewnie juz na innym temacie dla zdolowancow :P

do popisania ;) milego

Up

Up

Korzystaliście z preparatu co się nazywa Norserin? No bo wyszukiwałam informacji dotyczących tego produktu i nic nie mogę znaleźć. Możecie cokolwiek opowiedzieć mi o tym produkcie? Jest sens go kupować, są dostępne jakieś zamienniki? Na tej stronie zanalazłam trochę komentarzy o Norserin: http://www.listalekow.pl/norserin/ - myślicie, że warto się tym zasugerować? Nie w smak mi się przejechać i wydać bezsensownie kaskę, dlatego pytam Was o radę. Dziękuje z góry za ewentualną pomoc.

Kilka piw i wszystko jest takie proste... do następnego dnia kiedy jest kac...

Przygotowuję się do samobójstwa. Obmyślam szczegóły.