Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fisherowa....

Wasze dzieci a goscie - wejdzcie, proszę...

Polecane posty

Gość fisherowa....

Jakie miejsce zajmują wasze kilkuletnie dzieci podczas wizyty gosci??? Chodzi mi o to, czy bawia sie w swoim pokoju, czy siedza z wami, ale przysluchuja sie rozmowie, czy tez moze sa w centrum zainteresowania i wokol nich toczy sie cale spotkanie???? Wasze odpowiedzi beda dla mnie bardzo wazne, bo rozjezdzamy sie drastycznie w opiniach na ten temat z bardzo ważna dla mnie osoba, chcę wieć znac zdanie innych :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu ty
Żebym ja takie problemy miała jak ty masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci trzeba wychowac!
moje dziecko zawsze siedzi grzecznie pod stolem i je to co mu goscie rzuca na podloge!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu ty
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrażam sobie
chyba wszystko zależy od tego, jaki to rodzaj wizyty, bo jeśli np. dziadkowie przydą w odwiedziny, to normalne, że dziecko się z nimi bawi, rozmawia itd, co innego jak wpadną znajomi- wtedy dziecko może chwile posiedziec, ale generalnie nie powinno uczestniczyc w "dorosłych" rozmowach, no i z pewnością nie powinno byc w centrum zainteresowania, bo jest to bardzo meczące dla osób doroslych, których życie niekoniecznie skupia się wyłącznie na dzieciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jujuy
Dziecko siedzące grzecznie przy rodzicach bądź dziecko bawiące się również grzecznie w innymi dziećmi, w tj sytuacji najlepiej troszkę dalej od rozmów dorosłych. Jestem zdania, że dziecko nie powinno się przysłuchiwać co mówią drośli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mała z domu
mam taką koleżanke i jej curónie majunie ,wrr na samą myśl mi nie dobrze bachor jest tak rozwydrzony że stoi przy tobie cały czas i wpierdla się w każde słowo dorosłych , przestałam tam chodzić jak i inni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trrrrrrrrrrrrraszka
przede wszystkim wiadomo - zależy od wieku dziecka, ale jeśli są na tyle duże, że nie wymagają ciągłej uwagi- nie były z nami jeśli była to impreza bardziej oficjalna, tzn. przy stole umawialiśmy się tak, że dzieci już spały, a przynajmniej były gotowe do łózka i nie absorbowały uwagi jeśli to była 'zwykła wizyta' to różnie było- siedzieliśmy tam gdzie dzieci (znajomi też z dzieciakami ) żeby mieć towarzystwo na oku, pozniej panowie z dziećmi a panie w innym pomieszczeniu ( w kuchni bo tam wszyscy najbardziej lubią siedzieć) a pozniej zmiana ale nigdy nie było tak, że są goście a ja zajmuję się przede wszystkim dziećmi -dziećmi tyle co konieczne -absolutne minimum moja koleżanka miała takie dzieci, że wisiały przy niej na stole i jęczały, jęczały, jęczały- wkurwiające to było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fisherowa....
Dzięki, czyli ja mam jednak normalne, zdrowe podejscie, dwojka moich dzieci przywita sie z goscmi, cos tam zagada i ida zajmowac sie swoimi sprawami, trzecie niestety wnosi zabawki i absorbuje swoja osoba. Ostatnio mielismy gosci, ludzi, z ktorymi nie widzielismy sie 5 lat, nie dalo sie pogadac spokojnie, spotkanie zamienilo sie w zabawe z jednym dzieckiem, ktore rzucalo do gory swoje pluszaki z glosnym smiechem i wrzaskiem (3 lata). Gdy chcialam je uspokoic i zaprowadzic do pokoju, spotkalo sie to z ostra reakcja babci... ogolnie mialam popsuty humor przez cale niemal spotkanie.. ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×