Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krótka pilka

Czy nauczyciel może kazać zmyć lakier z paznokci?

Polecane posty

Gość d.z.iunia
A jakie to niby są te procedury wyrzucania nauczyciela ze stołka? Nauczyciel mianowany po 6 latach nieprzerwanej pracy w zawodzie jest niezwalnialny. Chyba, że przyjdzie do pracy pijany, będzie molestował dzieci, ewentualnie popełni przestępstwo umyślne zgodnie z definicją z KK. Rodzic g.... tu może wskórać, bo takie przypadki nie zdarzają się często. Dlatego dla mnie to niepotrzebne pieniactwo. Co innego, jeśli dziecko jest szykanowane czy ośmieszane przez nauczyciela, a co innego jeśli pani grzecznie prosi matkę, aby nie malowała córce paznokci. Dla mnie to jest jednoznaczny przykład głupoty matki, jeśli zrobi z tego aferę. Poza tym zastanawiam się, co Ty tak nauczycieli nie lubisz? W końcu niekażdy to idiota, nieuk i cham. A nastawiając w ten sposób z góry swoje dziecko zapewnisz mu długie lata męczarni w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhckucuigzgc
Z tym nastawieniem i rodzicami zawsze po swojej stronie moje dzieci skonczyly szkole srednia bez nerwic i innych niekorzystnych reakcji, a na zakonczenie (wreczenie swiadectw maturalnych) powiedzialy nauczycielom kulturalnie i z usmiechem, ale tak ze w piety im poszlo, jak oceniaja ich osobowosc, fachowosc i prace przez ubiegle lata. Teraz uplynelo juz kilka lat, dzieci skonczyly studia i pracuja w swoich zawodach (inzynierowie). Nie jestem szczegolnie przeciw nauczycielom - tak jak od siebie, od dzieci wymagam od wszystkich nalezytej pracy i doprowadza mnie do pasji, jezeli system ekonomiczno-prawny broni ludzi, ktorzy prace swa wykonuja niewlasciwie i tak, ze inni (uslugobiorcy) na tym cierpia. Podoba mi sie system amerykanski - w szkole sredniej dzieci wybieraja sobie kursy u konkretnych nauczycieli. Trzeba slyszec te rozmowy - kryterium wyboru jest rzadko latwosc, duzo czesciej przedmiot, osobowosc i poziom nauczyciela a przez to kursu jako kroku w drodze wyzej - na wymarzony uniwesytet. Nauczyciele maja kontrakty - nauczyciel ktory soba niewiee reprezentuje i jego kursy nie ciesza sie powodzeniem nie dostaje przedluzenia kontraktu na nastepny rok/nastepne lata. To takie proste i skuteczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma cozxdfg
malowanie przeczkolakowi paznokci non stop uwazam za chore. rozumiem raz na jakis czas ale o tak???????????? a jeszcze to zeby sie wyklocac o to z nauczycielem? totalna wiocha. jak nie umiesz zyc w normalnym spoleczenstwie(a nie w cukierkowym) to schowaj sie do lasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Uhc..... Pisząc o męczarni dzieci miałam na myśli to, że dziecko nastawione negatywnie do nauczycieli jako takich będzie źle czuło sie w szkole. Cieżko mu bedzie czemukolwiek sie podporządkować, jeśli bedzie uważał każdego pracownika szkoły za pacana. Jeśli chodzi o system amerykański - zbliżony do australijskiego, który lepiej znam - to uważam, ze jest świetny. U nas niestety nie do realizacji z jednej prozaicznej przyczyny. W Australii nauczyciel to, ze ciagle mozna go zwolnić, jest stale oceniany i musi starać sie bez przerwy o uznanie uczniów, rekompensuje sobie wysoka pensja. Nauczyciel w Australii zarabia lepiej niz lekarz z prywatna praktyka, sędzia czy inzynier. U nas do tego zawodu idą ludzie z nastawieniem: dużo wakacji, mało godzin. Czesto kobiety, które chcą pogodzić dom z praca, albo ludzie, którzy po szkole wykonują drugi zawód albo maja czasochłonne hobby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhc....
a wiec jezeli z powodow finansowo-politycznych wystepuje w Polsce negatywna selekcja do zawodu nauczyciela (robia to tylko ci, ktorzy gdzie indziej nie mieliby szans) i nie mozna ich kontraktowo/pienieznie zmusic do wlasciwej pracy, to jedyna rzecza jaka pozostaje rodzicom jest stanac konsekwentnie po stronie dzieci i obiektywnie, madrze i stanowczo patrzyc nauczycielom na rece, kontrolowac ich i rozliczac z pracy - nie chodzi o bardzo dobre oceny za nic i niezasluzone wyroznianie mojego dziecka, ale o wlasciwa prace pedagogiczna i fachowa, o poziom i zachowanie w stosunku do dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhc....
A co do pogodzenia pracy z domem przez niektore paniusie-nauczycielki to czesto zapomina sie, ze w normalnym zakladzie pracuje sie conajmniej 8 godzin dziennie a wiec 40 godzin tygodniowo (pelny etat). To, ze pelny etat nauczyciela zawiera znacznie mniej godzin w szkole sprawia, ze uwzgledniono tu godziny popoludniowe lub wieczorne, na przygotowanie siebie i materialow do lekcji i sprawdzanie prac uczniow. Ktora nauczycielka pracuje rzeczywiscie 8 godzin dziennie (bedac na jednym pelnym etacie) i sumiennie przygowuje sie do lekcji, traktujac 8 godzin pracy dziennie (bez dojazdow) jako juz oplacona wlasna prace ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez złośliwości
mam takie pytanie czy w szkole w Australii czy w USA mogą takie dzieci malować paznokcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może o ile w regulaminie przedszkola jest punkt, który mowi o tym że nie wolno mieć pomalowanych paznokci, farbowanych włosów...itd U mnie w podstawówce i gimnazjum nie wolno było mieć pomalowanych paznokci bo zabraniał tego regulamin :) Radzę iść do dyrekcji i zażądać pokazania regulaminu, i jesli nie ma tam mowy o paznokciach możesz malować córce paznokcie, choć osobiście uważam że trzeba być pustakiem żeby malować pazurki przedszkolakowi :o jednak jeśli chodzi o prawo, to jak już pisałam, może mieć pomalowane jeśli regulamin nie mówi inaczej, a jest duża szansa że regulamin przedszkolny nie przewidział pomalowanych paznokci...cześć]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to jak widze gimnazjalisty wypacynkowane, wymalowane pazury, to bym wskaznikiem po łapach ciachała za kazdym razem, a co dopiero mowic zerowkowe dziecko czy przedszkolne? w tym ze jest roznica, male dziecko rodzic tak pinduje i pacynkuje, robi porno lolitke,i to jemu trzeba ciachnąc porządnie by rozum wrocil na swoje miejsce, a nie małemu dziecku Autorko,nie rob z 6 latki starą malutka , i zostaw jej te paznokcie w spookoju,gdy ppojdzie do gimnazjum wtedy bedziesz sie martwic jak notoryczne skargi szkola do ciebie bedzie wysylac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Uhc... Ale stając za wszelka cenę po stronie dziecka, robisz mu krzywdę. Bo dziecko uczy sie, ze nie musi ponosić żadnych konsekwencji i wszystko mu wolno, bo mamcia załatwi to czy tamto. Moim zdaniem to jest głupota. I wbrew pozorom nie szkodzi nauczycielowi, tylko dziecku. Nauczyciel widuje dziecko przez kilka godzin tygodniowo przez okres 2-3 lat, czesto krócej, a rodzic zostaje z takim dzieciakiem na całe zycie. Więc sam sobie bicz na własna głowę kręci. Co do selekcji do zawodu nauczyciela - moim zdaniem nie ma w tym nic dziwnego, ze skoro warunki płacowe są mierne, to ludzie wybierają prace z innych pobudek, bynajmniej nie motywowanych pasja. To oczywiste i trudno oczekiwać czegoś innego. Bo idąc Twoim tokiem rozumowania - skoro usługa jest słabo płatna, to usługodawca nie bedzie sie mordowal, zeby jej poziom był wysoki :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fikumiku nie mam nicku
Panie oburzone przesadzają. Mam już 30 lat i za moich czasów żadnego rygoru w szkole nie było. Pamiętam, że w przedszkolu dziewczynki czasem przychodziły z lakierem na paznokciach, a panie przedszkolanki pytały tylko "kto ci tak ładnie paznokcie pomalował". W mojej podstawówce oraz w liceum można było robić makijaż i malować paznokcie i nikt z tego powodu nie robił problemu dopóki nie sprawiało się problemów wychowawczych i miało się dobre oceny. Źle widziane były tylko wyzywający strój i jakieś naprawdę rażące fryzury (np. różowy irokez). Sama robiłam makijaż od 13 r.ż z powodu trądziku. W mojej klasie w liceum wszystkie dziewczyny robiły makijaż i farbowały włosy, co nie przeszkadzało im mieć świadectwa z paskiem i stypendium ministra edukacji (ta ze stypendium chodziła wymalowana jak choinka) Niedaleko była za to inna szkoła - elitarne ponoć liceum "z tradycjami", w którym panował pruski dryl. Zero makijażu, zero lakieru, obowiązkowe mundurki i oczywiście obowiązkowa nauka po nocach i obowiązkowa nerwica wśród uczniów. Za makijaż zostawało się wyrzuconą tego nia z lekcji i zawieszoną. Wszyscy wiedzieli, że uczniowie tej szkoły palą trawę w pobliskim parku i że połowa z nich bierze amfetaminę żeby podołać wymaganiom. Władze szkoły jednak udawały, że nic się nie dzieje, no bo jak to tak, w szkole z tradycjami, gdzie makijaż jest zabroniony. Mnie samej oraz moim koleżankom ani makijaż ani malowanie paznokci nie zaszkodziły. Nie zostałyśmy nastoletnimi matkami i bardzo dobrze poradziłyśmy sobie w życiu (wykonujemy zawody tzw. "prestiżowe"). Znam oczywiście kilka osób, które wyniosły solidną edukację z owej rygorystycznej szkoły, ale znam również kilka zniszczonych psychicznie przez zbyt dużą dyscyplinę. Te osoby nie dostały się na studia i niczego znaczącego nie osiągnęły. Tak więc widzicie, że makijaż na twarzy i lakier na paznokciach nie koniecznie muszą skazywać dziewczynę na stoczenie się do rynsztoka. Sama jednak nie malowałabym dziecku paznokci ze względu na szkodliwe substancje w lakierach toluen, formaledhyd i ftalan dibutylu. I pewnie zaskoczę wszystkich, bo im droższy lakier z im wyższej półki, tym więcej ma w sobie tych świństw, ponieważ to one decydują o trwałości lakieru. Podobnie nie przekłułabym uszu małej dziewczynce ze względu na to, że nie jest jej to do niczego potrzebne, a może być tylko niewygodne i niebezpieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhhh
ale popierdolona matka, a moze dasz dziecku już chłopaka, niech się rozwija od kołyski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może, a nawet powinien!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×