Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość i tak wyjdę na swoje

mogę liczyć tylko na siebie czyli rodzice kopneli mnie w d*

Polecane posty

Gość saronimo
wieczne dziecko ofiare z siebie robisz lubisz jak ktoś ci współczuje ale nie tędy droga powinnaś się leczyć bo też jest nie normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczne dziecko :(((((((
saronimi dzięki za diagnoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzena55656
chce was o cos zapytac . co po latach czujecie do swoich rodzicow ? wplynelo to jakos negatywnie na wasze relacje z innymi ludzmi ? ja np nie potrafie stworzyc zwiazku nie ufam ludziom . do rodzicow czuje wstret , pogarde , zal i niechec . z pozytywnych rzeczy to tylko ze jestem silna i wiem ze poradze sobie juz zawsze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KatarzynkaKatttarzyna
u mnie MĄŻ jest jedyną osobą jaką mam. z powodu takiego, że rodzice byli javy byli nigdy nie miałam kolezanek. czasem myślę, że mój mąz to Anioł, bo on na prawdę mnie uratował. do rodziców czuję pogardę, żal. teraz sama jestem matką i nie wyobrażam sobie tak traktowac dziecka! przecież to ŹLI LUDZIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic do nich nie czuję, są obcymi ludźmi da mnie. Moja matka wszystkim mówi, że ona nie ma dzieci. A ja nie mam rodziców. Nie wpłynęło to na mnie negatywnie. Mam znajomych, jestem wesoła, otwarta, kompetentna jeśli chodzi o mój kierunek. Jestem sama, bo nie mam warunków, by kogoś zainteresować, a nie dlatego, że mam jakieś obiekcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam lekki zal zwlaszcza do swojego starego i juz na niego patrzec nie moge :D bo to wszystko jego wina no i oczywiscie mam tez drobne problemy zyciowe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzynastymiesiac
Rhovannion az trudno w to uwierzyc. pisałas ze bylas ponizana bo najbrzydsza itd a wrsrod kogo? bo pisalas ze nie masz rodzenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda89w9w
rhovanion czemu twierdzisz ze nie masz warunkow??? to jakas kompletna bzdura. marzena musisz chyba isc na jakas terapie, nie wszyscy ludzie sa zli i niedobrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie potrzebna jest publiczność, by kogoś poniżyć. Często działo się to w szkole, ale częściej w czterech ścianach, przed znajomymi rodziców. Każdy chwalił swoje dziecko, a moja matka "A moja Rhovan jest taka brzydka, taka głupia. Inni mają 6, a ona tylko 5, taka głupia" magda89w9w - dlatego, że jestem brzydka. Od dziecka nie byłam najładniejsza, ale koło 16 zbrzydłam i wszystkie moje wady wyszły na wierch. I nie mówię tu o jakimś dużym nosie czy czymś takim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzynastymiesiac
Rhovannion jak mozna az tak traktowac swoje dziecko...az trudno uwierzyć. ale dobrze ze choc teraz sobie radzisz i w sumie chyba jestes szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda89w9w
na pewno przesadzasz...nie mozesz tak o sobie myslec i tak sobie wmawiac. kolega mojego męża ktory mial zawsze powodzenie u dziewczyn wzial sobie i brzydka i grubą i kazdy sie za glowe lapie co on w niej widzi, a ona dla niego jest idealna i najpiekniejsza, sam tak mowi. ostatnio sie zareczyli, pokazywala mi pierscionek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magda89w9w - dlatego przez całe swoje życie jestem sama, nigdy nawet przez 1 dzień nie miałam faceta, mimo że się umawiałam przez neta, przez znajomych, przez biuro matrymonialne. Mam 25 lat i nigdy mnie nikt za ręke nie trzymał, nie całowałam się nigdy. trzynastymiesiac - nie jestem szczęśliwa. Nikt mnie nie bije, ale to trochę mało, by być szczęśliwą. Jestem samotna, często nie mam co jeść, moja praca jest dużo poniżej moich kwalifikacji i możliwości. Mam wyższe, specjalistyczne wykształcenie, a jestem sklepową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda89w9w
rhovanion pokaz swoje zdjęcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj stary tez nas w podobny sposob ponizal rhovanionn a dlaczego nie poszukasz sobie pracy w swojej specjalizacji ??:> nie rozumiem ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma mowy w ogóle. Po pierwsze, nie mam żadnych zdjęć, na których widać twarz, po drugie, trochę prywatności. Ale mogę pokrótce napisać, że mam nierówno osadzone oczy, jedno wyżej, drugie niżej(gdzieś 0,5-0,7 cm różnicy między wewnętrznymi kącikami), dość głęboko osadzone, na dodatek nierówno. Jedno jest bliżej nosa, drugie dalej, męskie rysy twarzy, takie grube, toporne, bardzo wysokie czoło(wyglądam jakbym łysiała), wyraźne zgrubienie na linii brwi, tak jakby mi trochę kość wystawała. No i mam kilka kilo za dużo. A do tego jestem niska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pommmpek - bo na razie nie mam odpowiednich kwalifikacji. Dopiero jak skończę doktorat i go obronię, to będę miała pewną pracę. Zajmuję się literaturą staropolską i jej powiązaniami ze współczesna literatura, literackością i tym podobnymi. I to jest całe moje życie. Ale pasją nie doktoratem mieszkania nie opłacę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem czym sie zajmujesz dziwi mnie tylko jak moglas pojsc do pracy za 1200 zl miec magistra bedac raczej oczytana osoba nie rozumiem tego w ogole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda89w9w
rhovannion - zyczę Ci obronienia doktorati i pracy na uczelni, wiem jaka to cięzka praca. pisac doktorat i pracowac jednoczesnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U mnie jest podobnie tylko
U mnie jest podobnie tylko ja mam to w dupie mojej siorze spłacili długi, kupili mieszkanie , oplącają wakacje, ubranie, wyżywienie jej dzieci. Ja jestem sama więc nic nie potrzebuję . Za studia placiłam sama , za wszystko od 15 roku życia. Teraz kupili mi mieszkanie, heh wzieli kredyt ale ja musze wszystko spłacić sama, mojej siorze kredyt cały splacili. I tak słyszę wyzwiska że jestem niewdzięcznna i dziękuje nie usłyszeli za taki wspaniały gest. Załóuje ze przyjelam to mieszkanie, tylko ogarne pewne sprawe i wynoszę się stąd. Dawałam im 3 razy szansę, i o 3 za dużo . Zrywam kontakt na zawsze, niech się udławią tym mieszkaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy? 5 dni w tygodniu jestem 9 godzin w pracy, godzina na dotarcie, bo chodzę piechotą, do tego zakupy, sprzątanie w domu, jakieś pranie, do tego studia raz w tygodniu, dojazd 30 km w jedną stronę, 3 godziny ze studentami, potem moje własne zajęcia. Od 8 do 20 jestem na uczelni, 2,5 godziny na dojazd. Nie mam kiedy sobie palcem do tyłka trafić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szykuję się do pracy na rano. Jutro muszę jechać na wydział, pakuje dokumenty, książki do zawiezienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U mnie jest podobnie tylko
Ja pracuje 22 godziny śpię 2 nie przesadzaj na pewno Ci zostaje mnóstwo czasu tylko tracisz go na pierdoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda89w9w
wielki elektronik piszesz tak jakby za prezentacje mogla brac niewiadomo ile. na to tez trzeba czas poswiecic, a chyba nie wiesz co to znaczy robic doktorat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, żeby być wykładowcą, trzeba zrobić doktorat. Ja będę mieć tylko zajęcia z młodszymi rocznikami. I to tylko dlatego, że po znajomości przyznali mi godziny, żeby się chociaż za dojazdy zwróciło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×