Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewredniasta

Mieszkające z teściową - łączmy się !

Polecane posty

Gość my nie dobre synowe
dziewczyny docinacie ze biedna babcia musi sie opiekować wnukami oj i jaka to ona stara !!!!!!!!! znam osobiście o wiele starszych babć zajmujących sie dziećmi i to 1,5 rocznymi. tak naprawdę nie wiemy czy owa babcia chce bawić i czy po mimo tych 60lat jest sprawna jak nie jedna 70latka. autorka ------------tak chciała sie po żalić !!!bo już jej brak cierpliwości i to dla mnie normalne. może ma dość ustępowania w końcu chce żyć po swojemu. a czy nasi rodzice też nie mogą ustąpić ????? w tych banalnych sprawach czy na prawdę muszę gotować obiad o 12!!! robić pranie w poniedziałek !!! gotować w niedziele rosół i wiele drobiazgów ktore moge robić po swojemu i nie ubliżam w tym mojej teściowej. ja tez kiedys dogadywalam sie z tesciowa ale kiedy w koncu sie postawilam wszystko prysło. moja tesciowa wrecz jest wściekła ze nie zajmuje sie dzieckiem tylko musi pracować bo to ja powinnam iść do pracy !!! jak pojechałam do męża do pracy zawieść coś to były wielkie zale ze nie wstapilam do niej wiec przepraszam ale przesadzacie z tym jakie to jesteśmy nie dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala888
Autorko dobrze cie rozumiem czasem lepiej wyzalic sie komus obcemu niepszejmuj sie zlosliwosciami ja chtnie cie wyslucham i sluze radom jesli bede wstanie pomuc a jak bys chciala sluchac zlosliwosci to poszla bys pogadac do swojej tesciowej:-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my nie dobre synowe
niewredniasta------------ ja tez bym chętnie po gadala bo na wlasnym podwórku nie mam z kim bo to bardzo sliski temat sama widzisz jak szybko zostałaś oceniona ze nie szanujesz starszych tylko czy oni nasz szanują ???? a narastajaca frustracja tylko poglebia zal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my nie dobre synowe
dziewczyny docinacie ze biedna babcia musi sie opiekować wnukami oj i jaka to ona stara !!!!!!!!! znam osobiście o wiele starszych babć zajmujących sie dziećmi i to 1,5 rocznymi. tak naprawdę nie wiemy czy owa babcia chce bawić i czy po mimo tych 60lat jest sprawna jak nie jedna 70latka. autorka ------------tak chciała sie po żalić !!!bo już jej brak cierpliwości i to dla mnie normalne. może ma dość ustępowania w końcu chce żyć po swojemu. a czy nasi rodzice też nie mogą ustąpić ????? w tych banalnych sprawach czy na prawdę muszę gotować obiad o 12!!! robić pranie w poniedziałek !!! gotować w niedziele rosół i wiele drobiazgów ktore moge robić po swojemu i nie ubliżam w tym mojej teściowej. ja tez kiedys dogadywalam sie z tesciowa ale kiedy w koncu sie postawilam wszystko prysło. moja tesciowa wrecz jest wściekła ze nie zajmuje sie dzieckiem tylko musi pracować bo to ja powinnam iść do pracy !!! jak pojechałam do męża do pracy zawieść coś to były wielkie zale ze nie wstapilam do niej wiec przepraszam ale przesadzacie z tym jakie to jesteśmy nie dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewredniasta
mala - dzięki. Powiem Wam, że ja naprawdę nie jestem jakąś złą osobą, staram się być miła, nie jestem typem wrednej suki, co tylko lubi wykorzystać człowieka i obgadać. Ja jestem szczera i prawdomówna, nie kopię pod kimś dołków. I najzwyczajniej w świecie znalazłam się w sytuacji podobnej do bycia między młotem a kowadłem. Kiedyś będąc młodziutka naiwnie myślałam, że pójdę sobie do domu mamy mego obecnego męża i będę miała swoje sielankowe życie, naiwnie zgodziłam się na ofertę opiekowania się dzieckiem przez teściową, wierząc też że to najlepsze wyjście i będzie super, a teraz po latach okazuje się, że to nie był dobry wybór,że to jednak prawda, że życie na co dzień z teściową wyniszcza człowieka psychicznie. Jestem między młotem a kowadłem, bo nie jestem już sama, nie mogę uciec na byle stancję, bo mam małe dziecko. Dziecko to jest pilnowane przez babcię, gdy ja pracuję, muszę pracować, bo z jednej pensji ciężko żyć.Dobro dziecka jest dla mnie wszystkim, więc dla dziecka to wytrzymuję, bo wiem, że babcia wnuka kocha i zajmuje się nim dobrze, żadna niania ani żłobek by tak nie dopilnowała dziecka,wolę, by miał opiekę, którą ma,póki do przedszkola nie pójdzie, a do przedszkola jeszcze ponad rok, zresztą gdzie ja nianię zatrudnię - przyślę teściowej nianię do domu i powiem, że ona będzie się teraz dzieckiem zajmować, nie teściowa ? Kłótnia murowana.Powinniśmy iść na swoje, dać dziecko niani na czas bycia w pracy, ale nie stać nas na mieszkanie tak ot, kredyt to poważna decyzja i nie można tego brać pohopnie. Czuję, że jestem w sytuacji bez wyjścia, z teściową nie chcę żyć,a nie bardzo mam gdzie iść i za co, by żyć bez niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala888
Nie daj sie autorko tesciowej walcz o swoje racje ja 4 lata dawalam soba poniewierac dopiero jak sie postawilam i powiedzialam co mi lezy na sercu jest lepiej moze zrozumie ze jestem dorosla mam wlasne zycie i ona nie ma prawa sie wtracac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewredniasta
My niedobre synowe - no właśnie podobne rzeczy mnie bolą. I chyba właśnie u nas zaczęło się psuć, jak zaczęłam się stawiać, gdy coś mi nie pasowało. Dopóki nie było żadnej kłótni i wszystko jeszcze w swojej naiwności, młodości i zakochaniu i zapatrzeniu w meża robiłam grzecznie, to byłam dobrą synową. Jak tylko coś mi przestało się podobać w zachowaniu teściowej i to głośno wyraziłam, stałam się niedobra. Właśnie to wnerwia mnie też w tych starszych ludziach,że dla nich przykładowo ten obiad na 12-stą to świętość i oni potrafią truć, jaka to niewychowana synowa, że dopiero o 16 obiad zrobiła.Akurat u mnie teściowa o godzinę obiadu się nie czepia, ale np. jak są Święta, czepia się, że a to nie pójdziemy na procesję na Boże Ciało, a to że nie wstaniemy w Woelkanoc o 8, żeby o 9 już zjeść śniadanie, tylko o godz. 10 jeszcze jesteśmy w piżamach. Człowiek ma dość takich sytuacji i czasem pęka, dogada wtedy teściowej i od slowa do słowa się z nią skłóca i coraz bardziej nienawidzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewredniasta
Mala, ja nie jestem z tych, co skulone przyjmują baty teściowej i nic nie mówią. Ja się właśnie stawiałam cały czas na swoją krzywdę. Teraz postanowiłam zmienić strategię i olewać to co mówi, bo widzę, ze postawienie na swoim na nią nie działa.Jak krzyknę i postawię się, obraża się, mnie też wyzwie, a potem wracamy do normalności, jest znów zgoda, po czym po 2 tygodniach znów znajduje się powód do obrazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewredniasta
Ja nie mówię, że ona jest zła , sporo nam pomogła z dzieckiem i w ogóle, zła nie jest, ale w konfrontacji z nami codziennej są zbyt duże rozbieżności.Myślę, że na odległość takich konfliktów byśmy nie mieli. To chyba tradycyjny spór teściowa - synowa, który trzeba ukrócić jedynie wyprowadzeniem się na swoje, innego wyjścia nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewredniasta
Mala, a Ty jakiego rodzaju zachowania teściowej znosiłaś przez te 4 lata ? I jak urwałaś to wszystko, co zrobiłaś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferb....
a ja nie mam wyboru-muszę uciekać do teściów przez 7 ostatnich lat mieszkamy-jeszcze-u moich rodziców duży , pietrowy dom, własna kuchnia, dwa pokoje ale... razem z nami na piętrze mieszka brat z zona i córka-bratowa trudny człowiek, bardzo złosliwa, konfliktowa-ja jestem cicha, spokojna, nie umiem walczyc o swoje moi rodzice nie radząc sobie z tym,ze ona im ubliza, okrada ich-pustoszenie lodówki, kradzież ziemniaków, mięsa na porządku dziennym-popadli w alkoholizm pija kilkudniowymi ciagami-sceny drastyczne-skes na korytarzu, na którym jest jedyna toaleta i łazienka-na parterze domu, zasikana podłoga na tymże korytazu, rozmazany kał w toalecie czy krew miesiączkowa, łażenie nago po domu, gdzie sa małe dzieci-oboje po 3 latka-mój syn i córka brata wyzwiska, conajmniej 3 razy w tygodniu-jak zostawiaja odkręcony gaz i ktos ich upomni-jak się nie podoba to wypierdalaj ale gdy ostatnio była sytuacja,ze zostałam pobita przez pijanego ojca-powiedzieliśmy z męzem dość-juz od dawna odkładaliśmy pieniadze na mieszkanie-ale mamy za mały dochód aby dostac kredyt no i zapadła decyzja-idziemy do teściów dom mniejszy, ale bedzie podzielony na pół-dwa odrębne mieszkania, dwa wejscia, dwa podwórka nie wiem czy to dobra decyzja-ale oni przynajmniej nie pija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewredniasta
ferb - to współczuję, widzę, że ja mam sielankę w porównaniu do Ciebie. Dla Ciebie teściowie to chyba w tym momencie najlepsze wyjście.Takiego życia z bratową - alkoholiczką bym nie zniosła na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferb....
nie bratowa nie pije-nie doczytałaś-oboje rodzice piją ja wiem,że to nie jest dobre wyjście-ale nie mam teraz lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferb....
muszę uciekać-idzie zima, a opału nie kupi nikt-dom jest duzy, a więc opału sporo idzie-a ja sama nie zamierzam kupować-stać mnie-ale nie zamierzam ogrzewać tyłków komus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala888
Autorko trzymam kciuki zeby ci sie wszystko ulozylo:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewredniasta
Ach rodzice. Kurczę, ale widzisz, nie zawsze życie jest takie kolorowe. Jak u teściów będziecie mieć osobne mieszkanie praktycznie, to też inaczej, bo teście nie będa Wam chodzić po kuchni czy łazience, żeby do Was wejść, muszą wejść do Waszego osobnego mieszkania. U nas jest o tyle kiepsko, że jesteśmy razem w jednym mieszkaniu i wszystko wspólne, dlatego nie uniknę konfrontacji z teściową np. przy chodzeniu po korytarzu czy robieniu obiadu.Gdybyśmy mieli osobną połówkę domu, myślę, że mogłabym tak mieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem z wlasnego doswiadczeni
Przez pare ladnych lat mieszkalam z tesciami,tez na poczatku bylo wszystko pieknie i sielankowo,wspolne kawki i ploteczki,robilam wszystko tak jak chciala tesciowa,bo uwazalam ze jest starsza i doswiadczona,i pewnie ma wieksze pojecie niz ja o zyciu.Jest to osoba niesamowicie wredna,zawistna,i plotkara nie z tej ziemi.Do mnie mowila co innego a za plecami mnie szkalowala i wysmiewala,wszystko wydalo sie po czasie,oczywiscie wszystkiego sie wyparla i udawala glupia.Nasze relacje zaczely sie psuc,nie moglam wprost patrzec na jej falszywy pysk,ona sklocala nas z cala rodzina opowiadajac bajki jak z kosmosu,robila z siebie biedna ofiare a ze mnie jakas wredna suke,zaczely sie glupie teksty i docinki,smiechy,chichy ze mnie i meza.Powiedzialam dosyc,nie wytrzymam z nia dluzej pod jednym dachem,zaczelismy sie budowac,wzielismy kredyt ktory bede splacac latami,ale wole,to niz przebywac z ta stara wariatka w jednym domu i byc dla niej jak smiec ktory notorycznie bedzie gnoic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my nie dobre synowe
wlasnie chcialam sie spytac czy u ciebie to tez takie banalne z pozoru problemy spowodowały obecna sytułacje. ja własnie dlatego uważana jestem za ta nie dobra synowa bo jak ktos z boku patrzy to mysli z czego robi problem ze teściowa za mówila tort dla wnuczki i za niego za placi ale nikt nie wie ze ja powiedziałam mamjuż zamowiony inny a mamusia na to ten jest lepszy i bardziej będzie smakował a w takim razie bedą dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferb....
a nie możesz tak podzielić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewredniasta
Jak co odezwę się jeszcze za jakiś czas w tym temacie, dzięki Mala 888. Co do poukładania spraw, najbardziej ucieszyłabym się z własnego M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem z wlasnego doswiadczeni
My mielismy wszystko osobno ,nawet wejscie ,i co ztego ,jak byly kwasy,teraz przynajmniej mam spokoj,i nie musze ogladac jej wrednej paszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferb....
ja nie wiem jak to będzie-jedno co zauwazyłam-moja tesciowa lubi dawać rady-wiele rad-a mojej matce zawsze wszystko wisiało gdy urodziłam syna-fakt-teściowa nie dzwoniła jak u nas ale matka była w domu-wolała chlać niz patrzec na nowonarodzone dzieciatko sama uczyłam się wszystkiego-z książek, z internetu sama nauczyłam się zajmowac dzieckiem-mojej matki to nie obchodziło żal mi,ze nie mam w niej oparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Ja również mieszkam z teściową,jest wdową,więc sprawa "tescia odpada:)U nas stosunki sa bardzo dobre,mamy swoje pietro i zaadoptowany strych,mamy dwoje dzieci każy ma swój pokoj,jest sypialnia,osobna kuchnie ,łazienka ,salon;nie mamy nic wspólnego poza podwórkiem;ja od razu ustaliłam granice naszego "pożycia",tzn moja teściowa nie wtrąca się w nic co dotyczy domu i jego zagospodarowania,tym bardziej,ze wszystko należy do nas i to my włożylismy dużo pieniedzy w remont i cały czas coś odnawiamy;ja nie pracuję,zostałam w domu z dziećmi własnie po to by mieć wpływ na wychowanie i zeby nie było na tym tle konfliktów;synek babcie uwielbia ale nie jest z nią dłuzej niż 1,5 - 2 godz dziennie,poprostu nie obciazam jej zajmowaniem sie maluchami;gotuję dla nas sama,nieraz poczęstuję teściową obiadem,nieraz poprosze o ugotowanie posiłku w niedzielę;poprostu kazdy żyje swoim zyciem;jezeli jest jakiś problem od razu mówię co mi się niepodoba,jezeli nie mam odwagi powiedzieć to tesciowej,mówię męzowi i on tę sprawę załatwia;rachunki sa wspólne dzielimy wszystko na czterech tzn dzieci jako jedna osoba plus my dwójka plus tesciowa,na wszelkie prace remontowe wykładamy pieniądze sami,ale to tez dlatego ,ze poprostu nas stac,a mama ma tylko skromną emeryturę ,więc logiczne jest to,ze nie na wszystko ją stać;mamy też od niej dużą pomoc,np. kwetia palenia w piecu CO,to jest jej zajęcie,takk samo warzywniak,przetwory na zime i wypieki cukiernicze,wyśmienite zreszta:)Wiadomo kazdy ma chwile słabości,nie zawsze jest kolorowo,ale to sa wyjatki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferb....
tego własnie się boję,ze mimo , iz bede osobno-to ktos bedzie mi przez okno sprawdzał co robię-martwię siętym jak bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferb....
boje sie, że stłamsza mnie do reszty rodzice nigdy z nami nie rozmawiali-jak młoda dziewczyna wciąż słyszałam"nie jestes u siebie"-i tak niegdy nie czuję się jak w domu, nie czuje np. radosci ze swiat, nie czuje radości gdy po jakiejśćnp. wycieczce tu wracalismy zawsze było tak,że nie miałam nic do gadania i nauczyłam się,ze nie mam nic do gadania-w towarzystwie zawsze tylko słucham, nie wtrącam się do rozmów-jestem dnem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mieszkam z teściową ale mam bardzo dobrą nie konfliktową, oprócz tego że dziecko mi starsznie rozpieściła i z tym czasem mam problem teraz a atak to spoko, ale moja koleżanka ma tak wredną, że potrafi do niej takie rzeczy mówić że masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewredniasta
ferb - u Ciebie dochodzi inna kwestia - brak poczucia wartości, przykre doświadczenia z domu, po prostu masz trochę patologiczne przejścia - ten alkoholizm, te sceny, które opisałaś. Ty musisz umocnić się psychicznie. Wiadomo,z teściową nigdy nie wiadomo jak będzie, każdy mówi, że najlepiej jak najdalej od teściów, ale myślę, że jak będziesz w osobnym mieszkaniu, tylko tyle że teściowa tuż za płotem, to idzie sobie poukładać wszystko.Mogą być problemy i wtrącanie, owszem, najlepiej mieć całkiem osobne mieszkania przynajmniej kilka ulic dalej:-), ale na pewno lepiej mieszkać z teściami na zasadzie osobnych wejść niż mieszkać w jednym mieszkaniu pod jednym dachem. Co do podziału mieszkania u nas - to niemożliwe, mamy mieszkanie w bloku, co tu dzielić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewredniasta
Ja się noszę z zamiarem zakredytowania i kupienia własnego M , nie wiem , czy to możliwe, wydaje mi się na dzisiaj mało możliwe, ale myślę,że najpierw muszę spróbować, zobaczyć, z czym to się je, jak taki kredyt wygląda, dopiero potem oceniać, czy dam radę, czy nie, czasem nie taki diabeł straszny jak go malują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewredniasta
Tylko nie wiem dlaczego starsi ludzie nie umieją pojąć jednej rzeczy: Młodzi zazwyczaj się nie panoszą swoim ja przy teściach, nie zrzędzą im, że coś źle ugotowali,nie wtrącają się w to, co robią na co dzień, dlaczego zatem teściowie nie mogą zachowywać się tak samo ? Czyli nie ingerować w życie dzieci, synowych, tylko dać im żyć po swojemu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tylko cie komplementowac tak?
Czyli jednym slowem.Krytyczne wypowiedzi piszac swoje zdanie co do twojego zachowania są tutaj nieprzyjkmowane,bo ejstes nieomylna i idealna? ale uzalanie sie jaką masz i mam najgorsza tesciową juz akceptowane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×