zerwalam z narzeczonym:(

:(

nie pocieszy nikt?

a dlaczego co sie stalo

Moze to tylko taki chwilowy kryzys, ostudza sie emocje itd

Halo salatko...

...A może teraz zaczniesz nowe (lepsze) życie! Bo chyba nie zerwałaś bez powodu??

oszukal mnie i to nie raz. teraz niby maly powod ale ja juz mam dosc jego krecenia

od momentu ustalenia daty slubu caly czas sie zastanawiam czy to ten?

Oto jak oszukal to juz inna sprawa zwlaszczaze piszesz ze nie pierwszy raz to mu sie zdarzylo.... Ja klamstwa i zdrady nie zniose...j

Oto jak oszukal to juz inna sprawa zwlaszczaze piszesz ze nie pierwszy raz to mu sie zdarzylo.... Ja klamstwa i zdrady nie zniose...j

Oto jak oszukal to juz inna sprawa zwlaszczaze piszesz ze nie pierwszy raz to mu sie zdarzylo.... Ja klamstwa i zdrady nie zniose...j

Cos mi sie zwiesilo... I wyslalo trzy razy to samo, a na kiedy mieliscie ustalona date, w sumie jak nie bylas pewna ze to ten... To moze nie ma co zalowac...

chcialam zeby sie przyznal bo wiedzialam wczesniej. dawalam mu szanse a on sie wyparl. tak samo jak ostatnio. zawsze ja musze sie dowiedziec z innych zrodel a nie od niego... nie wiem co ja teraz zrobie... ciekawe jak jutro sie wytlumaczy. teraz juz nawet nie mam ochoty go znac ale kocham

dopiero za rok mamy date... do zareczyn bylam pewna ze to ten ale potem jak patrzylam na jego zachowanie i wyobrazalam sobie ze tak bedzie po slubie to wszystkiego mi sie odechciewalo

No wlasnie dobry pomysl dwj mu czas na przemyslenia, niech sobie praemysli co zrobil nie tak daj mu szanse... ale jak dalej bedzie krecil a masz pewne dowody ze klamie to ja iwazam ze nie ma sensu. Bo po co wiazac sie zkimsktp juz teraz klamie myslisz ze sie potem nale zmieni nie sadz...

zobaczymy co jutro powie. musze juz zmykac niestety. dziekuje za rade i odpowiedz. dobranoc

i tak do niego wrócisz, ale już o tym tak chętnie nie będziesz tu pisać.

Lepiej teraz, niż po ślubie. A jeśli nawet do siebie wrócicie, to ja bym na Twoim miejscu nie brnęła narazie w dalsze przygotowania.

Goscia, ktory robi numery na rok przed slubem nalezy wyrzucic przez okno i szybko o nim zapomniec. I nie dac sie jego sztuczkom. Moze jako czlowiek zasluguje na kolejna szanse, ale nie u tej samej osoby. Precz z oczu! Radze stosowac te zasade z automatu i nie dac sie robic w bambuko i zwodzic roznych sprytnymi sztuczkami. Uodpornic sie na maksa na jego podrygi. Kanciarza sie spuszcza w kanale. Sio. I wmawiac sobie "nie, nie, nie, nie, nie, nie moge do niego wrocic".

salatka --> a ty termin na sierpien tak jak ja, pamietam cie... ale ci powiem ze lepiej odwolac slub (stracic te kilak stowek depozytu) a nie na sile wyprawiac, wydac kupe szmalu, a pozniej za 3 lata (jak nie wczesniej) rozwod. i juz koscielnego nie wezmiesz i juz rodzina o wszystkim wie i cie ocenia. a tak poki jeszcze nie powysylalas zaproszen nikt nic nie musi wiedziec. i miej to gdzies. szkoda przechodzic przez to wszystko. kanciarz zostanie kanciarzem. i teraz od ciebie zalezy czy masz sile zaakceptowac jaki on jest czy jednak nie.