Wypróżniam się po kazdym posiłku- to jest zdrowie :)

w każdym piosłku jem coś surowego, warzywa, owoce, jem też orzechy, słonecznik i inne nasionka, suszone owoce, piję soki wyciskane sokowirówką. Kiedyś doskwierały mi zapracia, a teraz wypróżniam się po każdym posiłku, tak jak to powinno odbywać się u zdrowego człowieka, ale wystarczy że zjem coś paskudnego jak ser, czy jakiś inny syfiasty posiłek to od razu widzę zmiany, zapiera mnie, puchnie mi twarz i pojawia się flegma :// LUDZIE JEDZCIE ZDROWO TO WIĘKSZOŚĆ CHORÓB WAM NIE GROZI :)

Kiedyś moje odżywianie wyglądało, paskudnie i wtedy też były choróbska, jak chore zatoki, w/w zapracia, bóle głowy, bóle pleców, krzyża, ciągłe rozdrażnienie, zero chęci do życia, refluks, bóle brzucha w różnych okolicach promieniujące do pleców, samopoczucie straego człowieka, grzybica ogólnoustrojowa, nadwaga 20 kg, opuchnięta twarz, wody pod oczami itd, itd Aaa teraz jak ręką odjął, a wystraczyło tylko, zmienić nawyki żywioniowe :) TAK WIELE ZA TAK NIEWIELE :)

przez te wypróżnianie się non stop mam niedowagę

Miało być, wory pod oczami :P

bo między wypróżnieaniami a wypróżnienami jest wielka róznica :)

się po każdym posiłku, ale tak 3 razy dziennie, a jem to co nazwałaś paskudztwem, czyli ser;) niedowagę mam całe życie, a i tak wyglądam normalnie;)

Wszystko zależy od tego jaką konstystencję ma stolec :) I skąd stwierdzenie że masz niedowagę ? tabelki przedtsawiane w necie nijak się maja do rzeczywistosci :]

jestes raw?

ja co prawda nie wypróżniam- noo to chociaż tyle dobrze że wypróznienia masz w maire, ale to jeszcze nie przśwoadcza o tym, że Towja dieta nie ma niegatywnego wpływu na Twoje zdrowie, teraz możesz być zdrowa/y ale za kilkanaście lat odczujesz skutki swojej diety :)

no chyba nie sądzisz, że jadam tylko ser:D poza tym nie przesadzaj, że od tego iż jadam ser w ogóle będę chora;)

edrfgthyujikl- Czasami jestem raw, a czasami vegan, a jeszcze czasami wege- jednak wegetarianizm to strasznie niezdrowa dieta :D

akurat mi czeste wyproznianie sie przeszkadza i jest krepujace gdy potrzeba dopadnie mnie w niewlasciwym miejsu. wolalabym robic raz dziennie i miec spokoj. srednio zdrowo sie odzywiam i mysle ze czeste wyproznianie wynika z szybkiej przemiany materii

ja co prawda nie wypróżniam- Napisałaś " jem to co nazwałaś paskudztwem" więc mogę się opierać tylko na tym, sama nie będe dobie dopowiadac co jeszcze jesz, no chyba ze sama to napiszesz :) Jedak ja wiem, że ser to nic dobrego dla organizmu człowieka :/ ser można porównać do stolca, jest to prdukt strawiony przez odpowienie bakterie, tak jak my trawimy jakiś produkt a póznij go wydalamy, tak powstaje ser :)

hej ! mogłabyś byś podać konkrętne posiłki to chętnie skorzystam, bo grzyba mam .

edrfgthyujikl- Nic jak tylko cieszyć się że wypróżnianie przbiaga prawidłowo.

no poza tym jem warzywa, owoce - świeże, suszone, kiełki, nasiona, płatki, kasze, jogurty, kefiry, maślanki, mnóstwo ryb itp. nie palę, nigdy nie paliłam więc niech ten ser będzie moim grzechem:D bez niego nie mogę żyć;)

do Skąd ta ciemna masa?- Jest tutaj cały temat odnośnie grzybicy, tam większość jest przeciwna stosowaniu mojej diety, a ja się w ten sposób pozbyłam grzybicy i czuję się świetnie, czuję się młodsza niż 10 lat temu, alee do rzeczy :] Moja droga do wyleczenia candidy była długa, początkowo wyeliminowałam cukier, nabiał, mięso i białą mąkę, ale o tym tutaj pełno, jednak później poszłam dalej i wybrałam odżywianie się w sposób witariański , do tego zioła, olejki, lewatywa z siemienia lnianego, czosnku, cytryny i po około 6 miesiącach było po grzybie. tutaj można znależć kilka produktów wspomagajacyhc leczeniue grzyba. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5151525&start=0 Filmiki na końcu tematu też są bardzo pouczjące.

ja co prawda nie wypróżniam- noo to bardzo ładnie :) ale jogurty i maślanki słodzone, wyrzuciałbym na Twoim miejscu z diety, bo to sam cukier i kopa innych syfków.

przyznam szczerze, że nie wyobrażam sobie życia bez nabiału:(

A co do sera, to ja go też kiedyś kochałam nad życie, myślałam że nie dam rady z niego zrezygnować, a jednak pozbyłam się go i bardzo się z tego cieszę. Czasami jak mnie najdzie to skubnę sobie plasterek, ale już po paru godzinach żąłuje tego, bo czuję paskudne skutki tego jak wpływa na moje zdrowie, czuję się po nimj źle i pojawia się flegma. Dopiero jak się odsawi z diety niezdrowy posilek a dłuzyszm okresie zdrowej diety wróci się do niego to wtedy widać jak niegatywnie działa na organizm.

w tej chwili raczej nie mogłabym stosować diety eliminacyjnej, bo karmię piersią, ale może spróbuję, gdy zakończę karmienie;) mówisz, że są takie efekty? a po jakim mniej więcej czasie? muszę przyznać, że bardzo dobrze się trzymam jeśli chodzi o zdrowie (nie przeziębiam się od bardzo długiego czasu i generalnie nie choruję wcale) jednak faktem jest, że świństwo jakieś ciągle płynie mi po gardle i nie mogę się tego pozbyć:O

ja co prawda nie wypróżniam- No wiem jak to jest jak człowiek od dziecka jest przyzwyczajony do tego typu jedzenia, ale takie zmiany nie przychodzą z dnia na dzień, to jest o wiele dłuższy proces i trzeba zmienić całkowicie myślenie, odnośnie jedzenia, całkowicieeee :) Opłaca się. I to nie jest tak że ja się męczę jedząc w całkiem inny sposób, bo ja to kocham i nie wyobrażam sobie abym mogła wrócić do poprzdniego modelu żywinia się. Czasami mnie nachodzi, żeby coś wsunąć, bo jestem normlanym człowiekiem, ale wiem, że odżywiając się na codzien zdrowo, nie zaszkodzi mi to w takim stopniu, jak gdybym jadła to codziennie. A po za tym tak jak napisałam, jak wciągne coś z zakazanej listy to czuję się po tym źle i to mi mówi, że moja droga jest najlepsza.

problem z tym, że ja i tak od co najmniej 10 lat jem zupełnie inaczej niż przeciętny człowiek i nawet jedząc ser czuję się bardzo dobrze i zdecydowanie lepiej niż kiedyś więc szczerze mówiąc nie przyszłoby mi do głowy by jeszcze coś zmieniać;) mnie tak samo smakuje, to wszystko co jem duszone, a nie smażone, bo tak jem na co dzień choć mój mąż twierdzi, że to ohyda;) jednak skłonna byłabym spróbować odstawić nabiał jeśli miałoby to mi pomóc w pozbyciu się tego świństwa, które ciągle spływa mi po gardle:O

Poczytaj o ssaniu oleju, świetnie sciaga toksyny z organimu, może po tym tej wydzieliny będzie mniej.

ja nie mogę narzekać na wygląd i na samopoczucie, bo czuję się naprawdę dobrze, poza tym nie imają się mnie choróbska jak kiedyś (wieczne anginy i przewlekłe zapalenie zatok:O) zawsze byłam bardzo szczupła i mam pewnie też przez to "młodszy" wygląd niż osoby w tym samym wieku co ja, ale to nie moja zasługa akurat tylko genów;) poza tym im człowiek starszy tym bardziej uczy się na błędach;) teraz nie ma opcji bym bez czapki wyszła zimą z domu;)

Ja też zawsze jadałam inaczej niż moja rodzinka :) W tym linku który wyżej wkleiłam, możńa poczytać jak bardzo nabiał jest śluzotwórczy. wiem, jak trudno się przestawić, ale możesz np spróbować na tydzień, a jeśłi poczujesz że służy ci taka dieta to możesz wprowadzić na satałe, i nie jest powiedziene, że w życiu już po to nie sięgneisz, bo przcież możesz sobie powoli raz na jakiś czas, ale jedzenie tego codzeinnie nie jest najlepszym rozwiązaniem.

przy dzieciakach trudno znaleźć czas dla siebie i z tym ssasniem oleju, to już chyba nie dałabym razy:D ale gdy skończę karmić piersią spróbuję z tym odstawieniem nabiału - jeśli pomoże, to na pewno pozostanę przy tym;)

no ale na zatoki - jak się od dzieciaka ma z nimi problem - nie pomoże chyba nic innego jak ten zabieg w szpitalu (z odsysaniem przez strzykawkę)? dietą przecież nie wyczyszczę tych złogów. jedyne co pomaga to płacz, ile wtedy schodzi do chusteczki to masakra. człowiek z takim syfem żyje :(

ja co prawda nie wypróżniam- No tak, czujesz się dobrz i dobrze wyglądasz, bo Twoja dieta nie wygląda tak fatalnie jak więszkosci społeczenistwa. Jednak ta spływajaca wydzielina, jest efeketem czegoś co wprowadzasz do oganizmu i powinnaś się tego pozbyć. Niektórzy boją się że jak zerzygnują z sera czy mięsa to, że będa wyglądać anorektycznie, ato wcale tak nie jest. jeśli dieta jest odpwoednio zbilansowana to nie ma mowy o spadku masy ciała. Ja jesm bardzo dużo bananów i nie chudnę już, ani grama, utrzymuja stała mase ciala. Biegam 5x w tygodniu. A 20 kg zrzuciłam bez żadnych wyrzeczeń. TAk jak napisałam czuję sie świetnie i kocham swoje życie :)

ja lepiej bym nie traciła na wadze, bo i tak ważę mało - 51 kg przy 169 cm;) w moim wieku i po urodzeniu tylu dzieci trzeba mieć siłę:D