Nie ma takiej kobiety, której nie da się zbajerować.

Skoro sam kaprawy autor zastanawia sie nad tym, co może wnosić ta dyskusja, to moż epora zamknąć ten kaprawy wątek? o o o Może nie cóś, a kogóś kecę?

Uprawia się buraki. Wdziałeś kiedyś pola uprawne obsiane seksem?

Może i kecisz, Wiesz co? A może i nie kecisz. A z uprawą seksu jest dokładnie, jak piszę. Termin: "uprawianie seksu" jest równie romantyczny, jak: "uprawa seksu", jednakowoż powszechnie używany w naszym nowoczesnym języku. Skoro można więc seks uprawiać, to mówienie o uprawie seksu jest jak najbardziej dopuszczalne. Podobnie, jak uprawa okopowych albo kukurydzy.

Swoją drogą, Wiesz co? Popadłem przez chwilę w lekką zadumę i zacząłem się zastanawiać, kogo takiego Ty możesz kecić. Ale nic nie wymyśliłem. Podpowiesz?

Może kęce, a może nęcę? Nie bądźmi tak drobiazgowi i nie podniecajmy się literówkami :) o o o Czymże się, w takim razie, nawozi seks? Ileż to się rolnik czasem musi natrudzić, by z małego ziarenka wyrosła piękna roślina. Niektórym nigdy nie będzie to dane.

Uprawę seksu nawozi się aktualnie nowoczesnymi poglądami w tej oraz wielu innych kwestii. A jakie nawożenie, takie i rezultaty uprawy.

Jeśli ktoś chce nawozić seks poglądami to ... uuuu, marne widzę zbiory. A gdzie miejsce na praktyczne zastosowanie nawozów? no chyba, że kogoś podnieca i zaspokaja tylko umysłowa część tejże uprawy.

Przecież tłumaczę cierpliwie, że uprawa seksu jest nawożona postępową nowoczesnością.

"postępowa nowoczesność" - termin szroko rozumiany. Czy masz na myśli seks w nowoczesnej hali produkcyjnej, czy może na wyżynach współczesnej myśli ekonomicznej, a może to seks w nowoczesnym burdlu, tudzież seksualne uniesienia w oparach powszechnie występującej erotyki?

Nie żaden seks ale uprawę seksu. Miejsce tej uprawy nie ma znaczenia, jakkolwiek wg niektórych nowoczesnych zwolenników, im dziwaczniejsze miejsce do uprawy seksu, tym lepiej. A nowoczesna ideologia jest z gruntu szeroka. Na tym, między innymi, polega jej nowoczesność.

A widzisz, to ja w takim razie zaliczam się do grona głosicieli, że miejsce uprawy jest ważne i ma bezpośredni wpływ na wzrost uprawianego ziarna. Nawet tego seksualnego. Aby on (ten wzrost) postępował ważna jest żyzność gleby, jej nawodnienie, oraz ważny czynnik - nasłonecznienie. Zmierza to do wniosków, że miejsce musi być odpowiednie, starannie wyselekcjonowane i zadbane. Nie może to być przypadkowa pierwsza lepsza gleba. Jeśli te czynniki współwystępują progres gwarantowany.

Z tego, coś na pisała, koleżanko, wynika niezbicie, iż jesteś zwykłą przeromantyzowaną panienką. Zalecam pilną wizytę u znajomej fryzjerki, celem uzupełnienia sobie wiedzy w wiadomej dziedzinie, o najświeższe wiadomości w dziedzinie uprawy seksu, która to wiedza dostępna jest w zasobach prasowych kobiecych pism fryzjerskiej poczekalni.

"wynika niezbicie, iż jesteś zwykłą przeromantyzowaną panienką" o o Jak mnie podnieca Twoje wyciąganie wniosków. Masz za mało danych żeby mnie podsumowywać :) Ale nie - Ty używasz nawet terminu "niezbicie". o o Być może: - ani przeromantyzowana -ani panienka - ani (nwet to, tak tak) "ona" Każdy może używać końcówek żeńskich. Nie ma ustawy, która by tego zabraniała.

Danych mam mało, ale dzięki przenikliwości umysłu i ostrości sądu mogę się z całym spokojem ducha upierać przy tym, co napisałem.

Co do ustawy - nie ma takiej i z całą pewnością nie będzie. Za to, i to wnet, będzie inna ustawa. A przebieranie się w nieswoje szaty, to gra ani nowa, ani bulwersująca. Możesz, A wiesz co?, być dla mnie i facetem. Ja jestem bardzo nowoczesny, tolerancyjny i liberalny.

A podniecenie, Wiesz co?, niedobrze służy racjonalnym procesom intelektualnym. Może dla uspokojenia napij się zimnej wody.

"A podniecenie, Wiesz co?, niedobrze służy racjonalnym procesom intelektualnym. Może dla uspokojenia napij się zimnej wody." o o U mnie dobrze w tej materii. Podniecenie w żaden widoczny i niewidoczny sposób nie wpływa źle na moje procesy myślowe. Rzekłabym nawet, iż posiada wpływ pozytywny na w/w proces. o Zresztą, nie wszystkie procesy intelektualne zachodzą na polu racjonalnym.

U kobiety zapewne. :)

:)

Np intelektualny proces trawienia pokarmu w przewodzie pokarmowym wcale nie ma podłoża racjonalnego.

:D kafe-gastrolog? Nie zgodziłabym się z tym stwierdzeniem, przy współczesnej technice badania zachodzących procesów w organizmie ludzkim wszystko jest nudne i racjonalne. Nie ma tajemnic. o Poza tym cóż to za termin "intelektualny proces trawienia pokarmu "? Nie przemawia do mnie to sformułowanie.

Oczywiście miałem przewód pokarmowy kobiety - żeby nie taplać się w nowych wątpliwościach.

Kolejny suplement: miałem na myśli.

Sformułowanie ani nie musi trafiać, ani być zrozumiałe. Ważne, że zostało zgrabnie skonstruowane i jasno tłumaczy choć malutki fragment pogmatwanej, babskiej rzeczywistości.

Lepiej taplać się w nowych wątpliwościach, niż szusować intelektualnie po kobiecym przewodzie pokarmowym. o Kobieta ma w swoim ciele lepsze przewody do szusowania :D

Nie rozumiem?

Widocznie nigdy po nim nie szusowałeś :p Albo - nie szusowałeś zbyt dobrze. I to jest chyba bardziej prawdopodobna odpowiedź.

Nic nie rozumiem, Wiesz co?, z tego, co ostatnio piszesz. Skoro nie potrafisz przystępniej wytłumaczyć, to proponuję zakończyć ten niezrozumiały dla mnie wątek i zająć się konkretami.

Mnie zadnen kretyn nie osaczy,mam wstret do mezczyzn.A zabawy w zwiazki mnie nie bawia.

No proszę... to żyje :D A od kiedy Ty taki konkretny się zrobiłeś, co? ;) Zresztą dziewczyna właśnie do konkretów przeszła, gdybyś nie zauważył