Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Guhvil

mojej corce ciezko nawiazac kontakt z dziecmi w zerowce.

Polecane posty

Gość Guhvil

boje sie o nia ze nie da sobie rady,nie bardzo rozmawia z dziecmi jest niesmiala,i zauwazylam ze do zabawy wybiera dzieci takie zaniedbane z biednych rodzin,nie przeszkadza mi to ale dlaczego tak robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro jest nieśmiała to startuje do biednych moze ma jakies braki/kompleksy (bez urazy) itp. a może one po prostu wydają jej się sympatyczniejsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie, myślę, że taką ma po prostu osobowość, że jest spokojna i nieśmiała. Mi faktycznie w dzieciństwie właśnie takie dzieci wydawały się bardziej sympatyczne i mniej groźne, więc jestem w stanie ją zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hssbs
corka nie na kompeksow raczej zwsze staram sie ja ladnie ubierac czesac... zecy nie odrozniala sie od innych,a tamta dziewczynka rzeczywiscie jest taka grzeczna spokojna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eustachiaja
Bo jezeli ona to taka "szara mysz" szuka podobnych sobie, i nie chodzi mi o status materialny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jorrindda
j a byla odludek w przedszkolu i szkole - tak mi zostało do dzisaj -nie wiwerze w pryjazn a ludzi nienawidze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hssbs
no wlasnie sie boje ze niebedzie chciala z innymi dziecmi nawiazywac kontaktu,ja tez bylam taka szara mysza i wiem po sobie ze to niedobrze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hela z wesela
też byłam taka i to nie dobrze, potem jest w życiu cięzko, spróbuj jej pomóc nabrać pewności siebie, może jakieś kółko zainteresowań by ją rozkręciło, coś w czym poczuje się pewnie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hssbs
myslalam juz zeby do psychologa isc z nia bo jak teraz sie nie rozkreci to pozniej juz wogole bedzie jej ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość holo bolo
psycholog nie zawadzi, pomoże tobie nakierować ją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRZESTAŃ PRZESADZAĆ
przecież sama piszesz, że córka BAWI SIĘ z dziećmi, a nie stoi w kącie. To Ty masz problem, bo klasyfikujesz te sześcioletnie maluchy na odpowiednie lub nie dla Twojej córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hssbs
nie kwalifikuje jej wcale,poprostu nie chce zeby byla taka jak ja w dziecinstwie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRZESTAŃ PRZESADZAĆ
moja córka też była nieśmiała i często wstydziła się zagadać do innych dzieci w przedszkolu. Poprosiłam panie przedszkolanki, by trochę próbowały tak organizować zabawy by ją włączać. Teraz - w szkole podstawowej, lata z gromadką koleżanek i maja masę swoich spraw. Wyrosła, dojrzała, zrozumiała. Daj swojemu dziecku czas, oczywiście wspierając ją. Jeśli jej dobrze jest w tej sytuacji to nie pchaj na siłę tam gdzie nie chce. Ewentualnie możesz zaproponować, zachęcać, pomagać. Nie każdy jest przebojowy, nie każdy jest duszą towarzystwa. Różnimy się. I dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość or tet eee
Jesli dziecko ma taki charatkter, to raczej tego ni zmienisz.Sama taka byłam i pozostałam do dzisiaj.Mialam swoja koleżanke w przedszkolu, sp.. i tak pozostało do dzisiaj- małe grono znajomychi 2 prawdziwe przyjaciółki. Tak jest często. Koleżanka ma podona sytuacje- mała pierwsze dni w przedszkolu, zaprzyjaźniła sie z jakas dziewczynka, której 2 dnia nie było i ... płacz.Bo inne dzieci słabo zna. Poza tym, w tym wieku bardzo częste są przyjaźnie miedzy 2-3 dzieci,albo tworzenie b.małych grupek.Te bardziej wyszczekane eliminuja z zabawy słanbsze.Wątpie,zebys cos poradziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jeśli to wynika z jej osobowości to w życiu tego nie da się zmienić. Ewentualnie jakieś ćwiczenia pewności siebie i śmiałości mogą pomóc, ale to będzie bardziej wyuczone jeśli już. Wiem, że to ciężko mieć taką osobowość, ale nic się nie poradzi, tacy ludzie też muszą być na tym świecie. Bądź przy niej, wspieraj ją, a da sobie radę. Tylko w nią uwierz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważam, że zamiast myślec w sposób "te dzieci są gorsze od tamtych" powinnaś poszukać w nich zalet, w końcu Twoja córka ma towarzystwo, a to najważniejsze, jak będziesz jej mówić,że te dzieci są gorsze, to ona zacznie sama czuć się jak ta gorsza, albo straci kontakt z kimkolwiek. Jak patrzę na dzieciaki z podstawówki z którymi chodziłam do klasy - te biedne wyrosły na pracowite, kończą studia, te bogate, zaciążyły, studiują zaocznie, są gejami, ćpajaą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość or tet eee
I nie rozumiem, skąd pomysł, aby odrazu biec do psychologa???????????? podejrzewasz ja o jakies dysfunkcje, czy co?? ;-/ Jakby to jakis bóg był.Dobrze ci ktos radzi, zebys poprosiła ewentualnie wychowace o większa integracje w grupie, zabawy w grupkach/ zespołowe...Jesli dobrze zrozumiałam to sa pierwsze dni w przedszkolu, wiec jest czas na zadomowienie się a sporym sprytem i zaangażowaniem powinna sie wykazać nauczycielka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za majs hatki baluj
a moze ona nie chce sie bawic ztymi wymuskanymi lalami? teraz bohgate matki robia z coreczek male dziwki, a te dzieci z biednych rodzin sa skromnie ubrane i wygladaja jak dzieci a nie modelki albo dziwki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psycholog klinicysta..
To Autorka - czyli matka ma niską samoocenę i kompleksy. Uzależnia szczęście swoje i swojej córki od towarzystwa z którym się zadaje, ponieważ siebie oraz dziecko uważa za na tyle małowartościowe, że jedyną wartość i prestiż może zdobyc poprzez kontakt z towarzystwem z "wyższych sfer". Droga Pani Autorko - dziecko to odrębny byt i proszę nie przenosić na nie swoich żali, frustracji z dzieciństwa i ambicji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna uwaga i tyle
Nie wpadłaś autorko na to że temperament jest po części dziedziczony a po części efekt wychowania skoro sama bywasz zakompleksiona niby czego spodziewasz sie po córce ? oczekujesz że wyrosnie na lwa salonowego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cantletmyluvgo
moj temperament wyrosl dopiero z dala od polski - poniewaz jestem zywa i wesola, ale nie halasliwa, dogaduje sie z kazdym, w polsce to nie bylo mozliwe, w polsce bryluja osoby glosne i wulgarne, najczesciej typ 'dresiarz/ra' za granica wystarczy ze jestes mily,wesoly, z poczuciem humoru, pomocny nie musisz byc najglosniejszym burkiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hssbs
niektorzy tu nie umieja czytac!ja niepisalam ze przeszkadza mi to ze corka woli dzieci z biedniejszych rodzin,i ja tez nie mam kompleksow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×