Kiedy rodzi się drugie dziecko, pierwsze jest zpychane na boczny tor...niestety

ale tak jest...pierwsze dziecko radosc etc oczko w głowie..ale gdy rodzi sie drugie dziecko ono bedzie juz najwazniejsze, zwlaszcza jesli to pierwsze jest starsze. Uwazam rowniez ze nie da sie kochac dwojki lub wiecej tak samo...zawsze ktores bedzie 'poszkodowane'

no ale co z tego?

smiesznie napisane :p przecież to pierwsze zawsze jest starsze,więc jak mozna napisać zwłaszcza :p nie jest tak. Jak jest sie dobra matka to kocha sie tak samo wszystkie swoje dzieci. Wiadomo. Zawsze tak jest,że jedno jest np. bardziej uczynne, drugie coś tam,a trzecie np. tylko leniuchuje... Ale sercem matka kocha wszystkie jednakowo. Ale podkreślam- ta prawdziwa matka.

Jak ma się 3 latka i 1,5 to wiadomo, że takiego szkraba trochę faworyzujesz na początku bo to taka dzidzia ale od pewnego wieku każde traktujesz tak samo. W moim przypadku starsza siostra ma lepiej na ślub dostała wszystko mieszkanie umeblowane samochód i ciągle ma pomoc a ja tylko wspomniałem, że po studiach chciałbym się wyprowadzić by popróbować trochę samodzielności to już, że będę musiał sam wszystko opłacać i zarobić na mieszkanie. Nie wiem czy to kwestia, że jestem młodszy czy dlatego, że nie mam dziewczyny a może bo jestem facetem a ona kobietą.

ja mam trójkę rodzeństwa, jestem najstarsza i nigdy nie czułam sie poszkodowana, wręcz przeciwnie- nie chciałabym byc sama na swiecie bez rodzeństwa oraz posiadać na wyłączność miłosci rodziców- to musi byc strasznie męczące i przytłaczające. do pana wyżej: to jest zupełnie normalne, chłopaków traktuje sie inaczej, twardo i nie podaje sie im wszystkiego na tacy, zeby nie wyrosli na piczki