Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kitkitka

bronię się przed romansem z żonatym

Polecane posty

spotykaliśmy się rok.. więc łatwo naprawdę nie jest.. najbardziej boli, że to ja mialam chwile zwątpienia, a gdy już się zdecydowałam to on ucieka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga26
Obawiam się, że nie będzie :p na to chyba nie ma recepty... Silna wola i nie dawanie się draniom jedynie... A ja się nie mogę na "swojego" drania doczekać tak naprawdę... I już teraz powinnam się walnąć...właśnie już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to łap za młotek :D Alaruna, to długo naprawdę..., a po co chcesz to ciągnąć jak wiesz, że nie odejdzie od niej...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że to już uzależnienie i to jest chore. Bo i tak nie chciałabym mieć kogoś kto zdradziłby mnie przy pierwszej lepszej okazji. Nie ufam mu, a poza tym jest o wiele starszy. Wiem, że bajeruje inne laski na boku i zamiast uciekać ja nie mogę uciec od tego, ale to jest właśnie toksyczna miłość. No, dziewczyny, zobaczymy. Od jutra odwyk START-numer wyłączony i zobaczę. Postanowiłam, że przez te 2 tygodniowe przemyślenia będę robić wszystko dla SIEBIE. Fitness, dobra kawa, cosmopolitan i heja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga26
Bo kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już mojego nie zobaczę... nigdy... ale chciałabym chociaż się z nim jakoś "pogodzić", bo źle mi z Tą całą sytuacją... Nie lubie takich sytuacji i czuje sie z tym ch...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mango wiesz, że to lepiej, ja wierzę w to, że czas wszystko zmienia. Ale, żeby nie bolało trzeba dużo przejść, by stać się naprawdę wolnym i się z tego smiać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga26
Mango skąd pewność, że nie zobaczysz? Jeśli faktycznie to tylko kwestia czasu i zapomnisz, nie będzie boleć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga26
Mango skąd pewność, że nie zobaczysz? Jeśli faktycznie to tylko kwestia czasu i zapomnisz, nie będzie boleć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo nie mamy sposobności sie spotkać..., a on raczej nie chce mnie znać. On widomo co zrobił, ale ja też zrobiłam kilka rzeczy godnych pożałowania i tez ma prawo być na mnie wściekły. Chciałabym chociaż to jakoś załagodzić... Macie pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga26
Kurcze, ale po co chcesz to łagodzić...żeby to zrobić musiałabyś się z nim skontaktować, a tego przecież nie chcesz...inaczej nie zapomnisz :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga26
Kurcze, ale po co chcesz to łagodzić...żeby to zrobić musiałabyś się z nim skontaktować, a tego przecież nie chcesz...inaczej nie zapomnisz :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm.. po prostu żle mi z tym, takie akcje nie leżą w mojej naturze.. Nie chcę tego rozwlekać, nawet go widzieć...ale jakoś wyjaśnić... sama nie wiem... może sumienie uspokoić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga26
To może napisz mu maila, list...wyjaśnij mu jak sytuacja wyglądała z Twojej strony, ale zastrzeż sobie, żeby nie odpisywał i nie szukał kontaktu, bo to dla Ciebie skończone :) Powinno Ci ulżyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkl
jaccykkow Oni żon nie zostawiają. Czekają cię samotne wieczory, urlopy i święta. To tylko glupi slogan. Wielu zostawia żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mango NIE PISZ
nie odzywaj sie, utnij to przy samej dup.pie. Nie wracaj do tego cierpienia, bedzie tylko jeszcze bardziej bolalo. ZAPOMNIJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkl ci co zostawiaja zony
robia to jak najszybciej, zeby siebie i otoczenia nie dreczyc. Ci, ktorzy to przeciagaja, nie zostawia zony i w du... maja i zone i kochanke, mysla tylko o swojej wygodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koklijkh
ci co zostawiaja zony... ale z ciebie pesudoexpert wlasnie ci co to przeciagaja zostawiaja zony to nie moze byc decyzja na lapu capu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak ci co przeciagaja?
Nie lepiej od razu odejsc? Czy ci co przeciagaja wiadomo ze nie odejdą? Nie ma chyba złotego środka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie pokazuje
że ci, co przeciągają, nie potrafią podjąc decyzji. Jedyne sytuacje, gdy odchodzą, to wtedy gdy żona wnosi pozew o rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość \jkhkh
...współczuję Wam dziewczyny...ale żonaci zazwyczaj nie zrezygnują z żon...bo im tak dobrze...oprócz tego dodatkowe atrakcje z Wami...jeśli żona nie wystawi im walizek za drzwi to zero szans... To wierutna bzdura powtarzana jak mantra. Jest pełno rozwodów i jest ich coraz wiecej, i bardzo czesto zonaci zostawiaja stare zony dla mlodszej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość \jkjhghh
zycie pokazuje a skad masz takie informacje? To ze u ciebie tak bylo, nie oznacza ze tak jest. Myslisz ze odejscie i taka duza zmiana w czyims zyciu to jest kwestia miesiaca albo dwoch? Tylko nieodpowiedzialny facet w dwa miesiace podejmuje taka dezyzje. I co to zona to zwieta krowa ze nie mozna jej zostawic? Mozna i zostawiaja zony jak sie naprawde zakochaja. Ci co nie odchodza od zon, nie sa po prostu zaangazowani w kochankach. Ale kochaniki beda sobie to tlumaczyc na swoj sposob, ze ja bardzo kochal ale nie odszedl bo sie bal. CI ktorzy naprawe kochaja odchodza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsdd
Pan X nigdy nie odejdzie od praczki, prasowaczki i kucharki, co z tego, że kochanka jest kiepska, jak lepi dobre pierogi, a może nawet kiedyś zdecyduje mu się urodzić jedno dziecko hehe A skad ty mozesz wiedziec ze nigdy nie odejdzie siedzisz w skorze kazdego faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsdd
Kinga26 Może macie rację, że nie potrzebnie myślę nad szczegółami, ale tak się już chyba ma jak się pragnie i kocha. Ciężko przestać marzyć, że może akurat... Ma 32 lata. 12:12 [zgłoś do usunięcia] to stara d. z niego jezeli twoj wiek jest w nicku. Nic ziwnego, ze sie do mlodej przyczepij, starsze rzadko daja sie az tak sciemnic. Faktycznie "wielka" roznica, miedzy kobieta 26 i facetem 32, to nie jest zadna roznica, natomiast ta 26 latka ma mentalnosc i dziecinnosc nastolatki mimo ze jest juz stara dopa z niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsddd
Niestety to fakt. Facet z jajami konczy jeden zwiazek zanim zacznie drugi. Facet bez jaj bedzie sie wahal do konca zycia, a te zwiazki, ktore sie wtedy koncza, sa konczone przez zony lub kochanki, ktore stracily cierpliwosc. Wiec jezeli gosc w ciagu miesiaca nie umial sie zdecydowac, to nigdy sie nie zdecyduje, a kochanka ma tylko jeden ruch: wyjsc z tego. I oby wykonala go jak najszybciej, dla swego wlasnego dobra. Wierutna bzdura, nie wsadzaj wszystkich facetów do jednego worka. Zycie pisze rozne scenariusze. Nie zawsze da sie zakonczyc zwiazek przed wejsciem w nowy, milość jest nieprzewidywalna i przychodzi nagle.A nie jest latwo zakonczyc dlugoletnie malzenstwo w dodatku jak sa dzieci. Odpowiedzialny facet potrzebuje na to czasu. Ci co rzucaja wszystko nagle dla kochanki sa nieodpowiedzialni. Pozatym kazdy facet i kazda sytuacja sa inni, wiec nie pisz o wszystkich jakby byli zaprogramowanymi w ten sam sposob robotami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co wam faceci na stale ktorzy zostawili ex,to smrod lepiej sie takim pobawic i miec swoje zycie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdfhWIPA;EDwe
Witam dziewczyny! Niepokoi mnie, że rozjątrzacie swoje rany. Stwórzcie kółko wzajemnego wsparcia i skupcie się na tym, żeby wyjść z tej patowej sytuacji obronną ręką. Powinnyście zacząć żyć samodzielnie (bez uzależnienia od faceta) , popracować nad samooceną, wziąć się do pracy i pokochać siebie taką jaką jesteś. Wiem, że to miłe, kiedy jesteśmy adorowane i podziwiane, ale nie można uzależniać swojego dobrego samopoczucia od faceta. Jestem z Wami i życzę wytrwałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram przedmowczynie
jeszcze dodam, ze pracuje w sadzie i to, co widze, potwierdza ogolna opinie. Tzn ze zonaty zdradzjacy facet raczej sam sie nie rozwiedzie, a jezeli tak, to najczesciej jego zona wnosi pozew o rozwod. BARDZO rzadko facet samodzielnie, po dlugim romansie, konczy malzenstwo. Przyczyna sa najczesciej wzgledy finansowe, wspolne mieszkania, kredyty. Dzieci nie, bo oni zwykle nie sa jakos szczegolnie zwiazani z dziecmi (ale jest to swietny wykret dla kochanki, ktora ze wzgledu na dzieci kochanka moze dluuugo czekac na jego ruch). I tak na ogol zostawiaja opieke nad dziecmi matce i nie probuja dochodzic swoich praw rodzicielskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odpowiedzialność?
"Odpowiedzialny facet potrzebuje na to czasu. Ci co rzucaja wszystko nagle dla kochanki sa nieodpowiedzialni. " dziewczyny piszą, że oni sie tak nimi bawią rok lub dłuzej. Naprawdę uważasz jak "odpowiedzialny" facet przez rok oklamuje żonę i kochankę, że to jest w porządku? Mylisz oszustwo z odpowiedzialnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie! Moim zdaniem to Ci wszyscy zdradzający faceci- oszuści, oni naprawdę się wahają, z pewnością niejeden wolałby być z kochanką na stałe, są nieszczęśliwi w małżeństwach!! ale ich problem polega na tym, że oni nie potrafią podejmować decyzji. Oni są najnormalniej w świecie tchórzami, boją się wszystkiego: opinii znajomych, rodziny, sąsiadów, szefa i współpracowników. Boją się, że z kochanką im nie wyjdzie (nie wyjdzie, bo oni nic z siebie nie dadzą) i zostaną z niczym, boją się, że żona ograniczy kontakt z dziećmi (o ile mają) lub, że ich oskubie do reszty, boją się, że żona sobie coś zrobi, boją się, że rodzina będzie nalegała...boja się nawet swojego cienia. To są często ludzie o zaniżonym poczuciu własnej wartości, podnoszą swoją samoocenę przez spotkania z kochanką. Część z nich wybiera sobie zakompleksiona dziewczyn ę średniej urody, bo mają pewność, że taka ich nie zdradzi, będzie uzależniona od nich emocjonalnie, a do tego zorganizuje życie rodzinne (?)- i tu znowu się asekurują. Na spotkania z kochanką też idą ze strachem, no bo może się wyda... i całe ich życie, to strach. No a jak się już wyda, to znowu się boją, że żona odejdzie, że ludzie się dowiedzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×