Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ropuchazła

nie chce mi sie starac i użerać

Polecane posty

Gość ropuchazła

wydaje mi sie,ze w Polsce,zeby miec zarobki pozwalajace na zycie na poziomie nizszej klasy sredniej to trzeba byc jakims geniuszem... mi sie nie chce starac,chyba wolę być nikim,jakimś kmiotem na Zachodzie i miec poziom zycia taki jak w Polsce bedac geniuszem. czy to prawda,ze tam najwzwyklejsza praca pozwala sie utrzymac na spoko poziomie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś na pomarańczowo
mylisz pojęcia. nie trzeba być geniuszem, trzeba mieć szerokie plecy i tyle. mnóstwo jest idiotów po tzw. studiach, którzy są głupsi od sprzątaczek u mnie w firmie, a piastują wysokie stanowiska. prosty przykład - rząd. może i jest tam kilka osób, które zasługują na swoje stanowiska i pensje, ale reszta? banda chciwych głupców bez kręgosłupa moralnego. a co do pracy za granicą, moja siostra jak wyjechała przez dwa lata była barmanką. utrzymywała się spokojnie, a i na jakieś wakacje raz w roku mogła odłożyć. u nas barmanka z własnej pensji nie odłoży nawet na lepszy tusz do rzęs. to co tutaj uchodziło wtedy za powiedzmy średnią półkę i na co ja musiałam ciułać, dla niej było dostępne i raczej niedrogie. ale to było jakieś 6 lat temu, teraz już tak fajnie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Niestety mylisz się. Nie trzeba być geniuszem. Wystarczy robić to co się lubi, robić to z zaangażowaniem i mieć trochę szczęścia (któremu trzeba pomóc). Demonizujesz. Trzeba zrozumieć do czego ma się predyspozycje i jakie masz cechy osobowości - wtedy gdy będziesz miała pracę pasującą do Ciebie - wszyscy będą zadowoleni - Ty szefowie i koledzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowerowy
masz chyba słuszne odczucia choć trochę niepoukładane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ropuchazła
Jacak J-a co jesli skonczylam studia niezgodne z moimi predyspozycjami(prawo)? nie wiem co sobie myslalam,idac na to,dzis juz wiem ze to nie dla mnie.I jedyne co moge robic to zostac barmanka. Bo chcialabym zostac chemiczką lub biotechnologiem ale za pozno na drugie studia,musze isc do pracy..ale lipa,przegralam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ropuchazła
rozmyślam , też jako , że jeszcze jestem śliczna czy nie znależć sponsora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ropuchazła
podszyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakers_88
a sponsorki byś nie chciała. lubię śliczne cipuszki, a czuję się ostatnio strasznie samotna. mogłabym cię dość porządnie *wesprzeć*, co ty na to? a, mogłybyśmy sobie przypaść do gustu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ropuchazła
lubie lizać cipki , sponsorka mogłaby być. penisów lizać nie lubię, już mi to zbrzydło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakers_88
mi też chuje zbrzydły. mmm, przytulić się do miękkiego, gładziutkiego kobiecego ciałka..rozmarzyłam się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiiiiii
dziewczyno masz racje wyjazd to najlepsza decyzja. Tutaj nawet zeby miec umowe o prace to juz jest wyczyn. Ja zapier.. pare lat na umowe zlecenie i chuja na emeryture odlozylam. Zapierdalalam w weekendy, prawie 0 wolnego a nawet nie bylo mnie stac na samodzielne mieszkanie. Wyjechalam i tam jako zwykla sprzataczka moge zyc na poziomie na ktorym moje kolezanki po studiach w polsce moga tylko pomarzyc. Do tego mozna sporo odlozyc, oczywiscie pod warunkiem, ze potrafisz umiejetnie gospodarowac pieniedzmi. Nie wspomne o tym, ze jak wypracuje tutaj emeryture to na stare lata w polsce (jezeli w ogole wroce) to bym miala luksusy. Nie ma porownania poziomu ich zycia a w polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ropuchazła
podszywy spieprzac.. iiiiiiiiiiiiiiiiiiiii-a gdzie jestes teraz i co w Polsce robilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiiiiii
polecam skandynawie. W polsce nie dostalam sie na wybrany przeze mnie kierunek, wiec nie poszlam w ogole na studia. I to byla najlepsza decyzja w moim zyciu. Moje kolezanki spedzily 5 lat na siedzeniu w ksiazkach, teraz niektore zapierdalaja nawet za 1300 i raczej nie zanosi sie na lepsze. A ja w tym czasie zdazylam pozwiedzac, poznac rozne kultury i mase ludzi z innych krajow, zadne studia by mi tego nie daly. Pieniadze na koncie rosna, stac mnie na wszystko a te biedaczki zapier.. w pocie czola na czynsz i gdyby nie ich faceci to musialyby mieszkac z mamusiami. Wyjezdzaj bo nie warto tracic zycia na stale newry i niepewnosc jurta. Tu jest inne zycie, inna mentalnosc, mozesz byc kim chcesz i nikt cie nie ocenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ropuchazła A kto Ci broni iść do pracy i na studia zaoczne? Ja skończyłem studia pedagogiczne (matematyka), od zawsze pracuje jako informatyk. Teraz natomiast pracuję bardzie z ludźmi, z zarządzaniem ludźmi z relacjami, motywacją. Studia Cię nie ograniczają. Jeśli interesuje Cie biotechnologia - są studia licencjackie zaoczne. Mój kolega zrobił drugi licencjat z tego co lubi w wieku 36 lat. Więc co chcesz zmienić swoje życie, czy tylko narzekać że nie możesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ze mna dalej
iiiiiiiiiii- ok moge byc kim chce ale chyba tylko praca fizyczna wchodzi w gre?nie znam ichniejszych jezykow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ze mna dalej
JacekJ,mysle ze nie dalabym rady z praca na etacie i studiami z chemii..tym bardziej,ze pracy nie ma nawet dla najlepszych;/ po dziennych studiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz. Skoro Ci się NIE CHCE i nie DASZ rady, to Ci którym się CHCE i ZALEŻY będą mieli fajną i lepiej płatną pracę. A ty dalej będziesz narzekać i mówić że w Polsce jest ciężko. Mój drugi kumpel poszedł na studia podyplomowe kiedy miał 50 lat, bo chciał poszerzyć swoją wiedzę i zdobyć dobre stanowisko (zdobył - dyrektor finansowy prywatnej przychodni). Jemu się chciało choć pracował na etacie, ma 2 córki, po godzinach prowadził swoje biuro rachunkowe i jeszcze doradzał w jednej firmie. Pracował na 2-2.5 etatu (od 7 rano do 23:00) i jeszcze w weekendy szedł na studia. I co - już rozumiesz czemu jedni mają lepiej a inni gorzej w życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ze mna dalej
studia podyplomowe to co innego,niz 5 lat zupelnie inncyh studiow.nie dam rady ich oplacic bo nie widze perspektyw na prace za wiecej niz koszty utrzymania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli nie widzisz perspektyw to ja już nic Ci nie poradzę. Może pojeździj sobie po przedmieściach jakiegoś miasta powyżej 100tys ludzi. Zobacz jak się ludzie budują. Ja widzę w okolicy domu o szacunkowym koszcie budowy 400-900tys zł. Pewnie większość na kredyty - ale jednak ludzie DAJĄ radę. Powiesz, że pewnie "złodzieje" lub "oszuści". A ja powiem, "Tak, ale ile procent? 5% może 10%?" Widzisz - Ty nic nie zmienisz na lepsze w swoim życiu bo postawiłaś sobie sama ogromne ograniczenia. Masz przekonania i poglądy takie aby nie starać się, nie pracować więcej nie wysilać. Sama sobie pobudowałaś te ograniczenia. I nie chcesz ich zmienić - więc będziesz miała źle w życiu. Na własne żadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×