Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moni1111

grube dzieci?

Polecane posty

Gość moni1111

Dziewczyny, gdzie są te grube dzieci o których tak ostatnio trąbią media. Że tuczymy dzieci, że staniemy się jak Amerykanie. Ja na podwórku i w przedszkolu swoich dzieci widzę same chudzielce... Raz na miesiąc może zauważę jakiegoś grubaska, ale to też nie otyłego, tylko po prostu grubszy od reszty. A jak u was? Rzeczywiście widać otyłe dzieci w Polsce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też się zdziwiłam, jak usłyszałam o tej pladze grubasów. Ja tych grubych dzieci jakoś nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez sie kiedyś nad tym zastanawiałam. Owszem, zdarza mi się widzieć grube dzieci, ale nie jest to jakas plaga, może jedno dziecko na 20-30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siostrzeniec meża kiedy miał 5-7 lat był takim grubaskiem. teraz ma 11, wybił ise do góry i zrobił się małym przystojniaczkiem. media pierdzielą głupoty, ktoś obrze opłacił kampanię, zeby nadwrazliwe mamuśki leciały z dziecmi do dietetyków i ładowały ful kasy:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja widzialam ostatnio kampanię
jakie mamy takie dzieci i mnie trzasnęło. Jak widzę już grube dziecko to matkę na chudą jak szczapa a zazwyczaj upasione mamy mają chude dzieci. Też nie widzę u nas plagi otyłości. Dzieci z nadwagą były zawsze, w każdym pokoleniu i tak jest nadal ale jakiejś tragedii teraz przecież nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moni1111
sama mam 3 znajome matki - chude jak nie wiem (ale sie odchudzaly bardzo :) ) Nawet im zazdroszcze wyglądu :P ale dzieci karmia slodyczami. Dzieci na szczescie mimo to tez chude ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja widzialam ostatnio kampanię
Ja moje też karmie slodyczami od czasu do czasu bo uwazam, ze dzieciństwo to dobra zabawa i czekolada ;) Czasem zjedza frytki, nieraz napiją się coli, ale podstawa diety to warzywa i owoce, nabiał, mięso, ryby a reszta to dodatki. Uwazam, ze wszystko jest dla ludzi tylko umiar trzeba znać. Z jednym dziekciem mam troche problemów z wagą bo jest za chude. W drugą stronę problemó nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie
Mieszkam na dużym osiedlu, jest tu strasznie dużo małych dzieci i nie zaobserwowałam ani jednego dziecka z nadwagą, a na placu zabaw bawi się ich czasem i setka. Myślałam że coś źle usłyszałam, że o inny kraj chodzi. Więcej dzieci widziałam z zezem albo zespołem Downa niż grubych - tzn. grubego ani jednego nie było. No chyba że te grubaski siedzą w domu. W przedszkolu też same chudzielce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto gdzie kiedy
A ja mieszkam w małym mieście-ok.40 000mieszkańców i akurat obok mojego domu jest przedszkole. i wiem o co chodzi. Jest trochę tłustych jak świnki dzieci,a reszta chuda jak patyki. Teraz nie ma dzieci takich akurat-są albo zbyt chude,albo właśnie grube. może to nie plaga,ale to jak te niektóre dzieci wyglądają to aż jest nieapetyczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panizupa
Problemy zaczynaja sie w szkole, przed dojrzewaniem, to tu jest najwiecej grubych dzieci zmienijacych sie w grube nastolatki. Male dzieci maja duzo ruchu, te kolo 10-12 lat juz wiecej komputera , lekcji, chipsy kupowane za wlasna kase. Tam szukajcie grubych...ale te zle nawyki wlasnie sie ksztaltuje od malego. U nas sobota jest dniem slodyczy- dzieci moga jesc co chca, maja gigantyczne plany caly tydzien a w sobote po dwoch batonach i coli juz nie maja sily na wiecej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje jak z Oświęcimia wyglądaj
ą, a wpieprzają za 3, szczególnie starszy, nigdyteż im ani frytek ani czekolady nie broniłam... moim zdaniem klucz to dużo ruchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie
panizupa a włąśnie przeszło mi przez myśl że to o szkolne dzieci chodzi. A dużo robią sklepiki szkolne, no i rodzice którzy nawet kanapki dziecku nie zapakują tylko "piątaka" dają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje jak z Oświęcimia wyglądaj
moje są szkolne ;) aha jedna sprawa, tyje się nie tyle od słodyczy co od diety pszenicznej opartej na białej mące, sprawdźcie sobie po białej bułce cukier skacze bardziej niz po batonie czekoladowym i zaraz jest się głodnym, my od lat nie jadamy białego pieczywa, mocno ograniczam w ogóle gluten, make od lat kupuje orkiszowa, szarłat, gryczaną ... ...może to jest więc klucz, tego , że nigdy nie mieliśmy problemów z nadwagą, wręcz odwrotnie! a nigdy ilości pożywienia nie ograniczaliśmy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katar ropny
moje jak z Oświęcimia wyglądaj czyli jak bo mieszkam w Oświęcimiu od urodzenia i zarówno tłuściutkie dzieciaki sa jak i szczupłe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja lubieeee
grube dzieci to plaga. Niestety. W mojej klasie ( jak chodziłam do podstawówki) był jeden grubasek, u syna w klasie to prawie połowa ma sadełko. Pamiętacie wasze wyniki na w-f z biegu na 1000 metrów? Ja pamiętam, były ok 4 minut a teraz dzieciaki biegają po 8 minut - 2 razy dłużej, nie jest to dziwne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Będę lekarzem.
Może tych grubasków nie ma aż tak wielu jak to się obseruje w ameryce, ale za to jest coraz więcej chorób, od mniejszych do tych najgroźniejszych jak np. rak. więc nie przkarmiajcie swoich pociech słodyczami i innym tego rodzju paskudztwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje jak z Oświęcimia wyglądaj
katar ropny> miałam na myśli fotografię dzieci z obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, z czasów drugiej wojny światowej oczywiście, ot taki skrót myślowy, sadziłam że wszyscy załapią ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja lubieee
katar ropny - ale ty mało błyskotliwa, hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W wieku przedszkolnym dzieci faktycznie są chudziutkie, za to w szkole tak w 6 klasie i gimnazjaliści a szczególnie gimnazjalistki wyglądają tragicznie ... . A jest to spowodowane głównie złymi nawykami żywieniowymi, które bardzo istotne są już w przedszkolu. Moje dziecko chodzi do zerówki , ostatnio Pani na zebraniu prosiła aby zmniejszyć dzieciom ilość podawanych batoników na drugie śniadanie , ponieważ słodki sok plus baton typu kinder delice nie jest pełonowartościowym śniadaniem a oprócz tego trwa rywalizacja, które dziecko ma lepsze i więcej słodyczy :P . Mówiąc szczerze do głowy mi nie przyszło aby podawać córce słodycze na śniadanie ... Myślicie że te dziecie będą za pięć lat szczupłe i zdrowe ? bo ja myślę że będą właśnie otyłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panizupa
Z ta szkola to prawda, my z mezem stwierdzilismy, ze kiedys w kazdej klasie byl jeden gruby, taki folklor wrecz, teraz juz na pewno jest wiecej niz jeden. Moja corka ma 13 lat, jest szczupla, trenuje, czasem zje pizze, kawalek czekolady, lody z kumpelkami, ale ona nie ma parcia na zapychacze, bo to chyba kwestia nawykow wlasnie od malenkosci gdy dzieci sa patyczakami. Ona juz sama decyduje czy za kieszonkowe kupi chipsy czy nie, ale jakos jej nie ciagnie. Do szkoly dostaje porzadne sniadanie, wole jej dolozyc kawal ciasta marchewkowego nizby miala jesc ulepki ze sklepiku. Do 3 roku zycia nie wiedziala co to slodycze kupne, my jako cos jedlismy nie halo, to to sie nazywalo "jedzenie doroslych" i ona sie nawet nie interesowala. Wiecej problemu mialam z zarzutami jak jej lamie dziecinstwo, a jak moglam lamac, skoro nie znala tego smaku a teraz sama decyduje. Synek ma 4 lata i te slodkie soboty, jak podrosnie sam zdecyduje, ale teraz decydujemy my. 90 procent polskich dzieci ma prochnice i w szkolach widac wiecej grubych dzieci niz kiedy ja bylam uczennica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja lubieee
ewela, w podstawówce już widać grubasów, ale co się dziwić jak te dzieciaki pod szkołą mają budkę z hot dogami, wracają do domu by siedzieć przy komputerze, to wina tylko i wyłącznie rodziców, nikogo innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocilapka.a
Przedszkolak nie ma czasu jesc i tyc,bo ciagle biega. Grubasow szukajcie w szkolach,tam ich nie brakuje. Uwazalabym ze slodyczami, ' bo dziecko i tak chude'. Pojdzie do szkoly,to zacznie siedziec,a nawyki mu zostana. Nie mowie zeby zabraniac,ale tak bez ograniczen tez nie jest dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgodzę się odnośnie nastolatek, niestety często widuję dziewczyny 14-18 lat, którym okropne sadełko wylewa się ze spodni. Śmiem nawet twierdzić, że mój brzuch po dwóch ciążach jest mniej otłuszczony, mimo że nie ćwiczę i nieraz brak mi umiaru w jedzeniu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U syn w klasie jest jedna gruba dziewczynka, z chłopców dwóch określiłabym jako "mogliby schudnąć", z czego jeden trenuje gimnastykę sportową, więc ruch ma. Moim zdaniem nadwaga bierze się ze złego odżywiania i niekoniecznie mam tu na myśli słodycze, ale jedzenie za dużo i wysokokalorycznych potraw, przesiadywania przed komputerem oraz jeżdżenia wszędzie samochodem. Coraz więcej dzieci ze sportem ma do czynienia tylko w szkole, dobrze że obecnie wf-u jest więcej (w 4 klasie 4 godziny), ale sporo rodziców załatwia swoim leniuchom lewe L4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba faktycznie w gimnazjach
Bo moje dziecko chodzi do podstawówki i tam same patyki. Biednie wyglądają zza tych ogromnych plecaków takie male chudzielce. Moje dziecko jest w normie. W jej klasie nie ma zadnego dziecka z otylością, jedna dziewczynka na 25 osób ma nadwage choć wydaje mi się ze to taka jej uroda bo jak widzialam ojca, matkę i rodzeństwo to oni wszyscy tak wyglądają na okrąglo ale nie jakoś specjalnie grubo. Ja daje dziecku do szkoly jogurt, papryke, marchewkę i batonik czekoladowy. Tak zeby wszystkie smaki miała i niczego jej się nie zachciewało. Kanapek nie daję bo mi je przynosi do domu nie tknięte, a jak dam warzywa, jogurt i jakiś malutki batonik czy cukierek to wszystko zjada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dla mnie.....
Ja nie widuje takich grubych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eleeeee
+grubych jest coraz wiecej a w dodatku niesprawnych fizycznie, kiedyś ca le dnie dzieciaki na dworze, na trzepakach, na boisku a teraz przed kompem. Niestety w mojej kladce na 3 dzieci dwa są grube

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×