nie wiem czy dobrze potraktowalam faceta, ktory chcial mnie tylko wykorzystac...

pracujemy razem w firmie, ja tam niedawno zaczelam prace. jak tylko sie pojawilam, to moja kolezanka powiedziala mi, ze on chce mnie zaprosic na kawe. nie chcialam za bardzo, wiec za nim sie ostatecznie umowilismy minal miesiac albo nawet wiecej. w koncu sie umowilam. bylo ok. potem bylo kolejne, na jednym i drugim on dazyl do tematu seksu. ze ja to pewnie z takich, co sie dadza pocalowac po 6 miesiacach, a do lozka pojda po 3 latach. nie wiedzialam jak to odebrac, wiec po prostu nie komentowalam, niech sobie chlopak gada. tak sie sklada, ze go troche polubilam, smieszyl mnie i ogolnie, darzylam go sympatia mimo wszystko. po jakims czasie znow sie umowilismy, odprowadzil mnie do domu. cala ta znajomosc trwala okolo 6 miesiecy. niedawno moja wspollokatorka pojechala do domu na urlop, on o tym wiedzial i napisal mi, ze przyjdzie spac do mojego domu, ja napisalam, ze musialby zapytac moja wspolllokatorke, bo bedzie musial spac w jej pokoju, ale ze jesli chce, to zawsze moze wpasc i mi cos dobrego ugotowac. no wiec powiedzial, ze ok. umowilismy sie na sobote, w tygodniu jeszcze pisalismy do siebie, on pytal czy sie woskowalam, ze bede musiala mu podziekowac i dac calusy, ale takie prawdziwe. jak dalam mu do zrozumienia, zeby nie liczyl, ze mnie przeleci po obiedzie, to ostatecznie stwierdzil, ze nie przyjdzie. no i mimo ze mi nie zalezalo na niczym wiecej jak tylko przyjazni, to jednak bylo mi przykro, bo tak naprawde chcial mnie tylko wykorzystac. potem mi pisal, ze ma nadzieje, ze bedziemy kolegami nadal, a ja mu napisalam, ze nie, ze odkad pokazal kim jest, to ja dziekuje za znajomosc z nim. no i od tamtej pory po prostu udaje, ze go nie widze i nie znam. tylko zastanawiam sie, czy to wlasciwe zachowanie. moze zbyt surowe. ale on po prostu chcial mnie wykorzystac i tyle. nic wiecej, bez zobowiazan. jestem zawiedziona, ze teraz facetom zalezy tylko na tym, na niczym wiecej.

mundurowy go lepiej potraktuje mua mua :D

Myślę, że dobrze zrobiłaś. Pewnie gdyby Cię wykorzystał, możliwe, że potraktował by Cię tak samo, więc nie fajnie byś się czuła skoro chodziło mu tylko o seks. Ja tam nie miałabym żadnych skrupułów - dobrze postąpiłaś i nie żałuj dziada. Zmarnował tylko Twój czas.