Czy lubicie okazywać sobie czułość, bliskość fizyczną?

Czytając forum natknęłam się na kilka postów dających do zrozumienia, że wiele osób nie cierpi okazywania czułości, miłości, zaangazowania w związek. Jak jest u Was? bo ja uwielbiam to robić :)

tego okazywać.

To zależy. Ja nie znosze widoku par tak migdolących się do siebie, że gdyby mogli to by seks uprawiali publicznie. Swojemu partnerowi okazuję czułość, ale nie całujemy się publicznie, nie obmacujemy. Nie zawsze sie też trzymamy za ręce. Nie zwracamy się do siebie pieszczotliwie, bo oboje nie znosimy tego.

dobrze by było, żebyście pisali czy jestescie kobieta czy mężczyzną :)

Aaaaa i nie chodzi mi o takie migdalenie publiczne, bo tez tego nie lubię tylko wtedy, gdy jesteście sami w swoim towarzystwie...

wszystko z umiarem ;)

okazuje czulosc tylko w 4 katach mojego mieszkania lub w miejscach gdzie ludzi nie ma. w miejsach publicznych tylko szybki pocalunek w usta, ewentualnie trzymani sie za rece- ale rzadko. nie trawie widoku par obsciskujacych sie, calujacych tak jakby mieli sie polknac itp.

tego okazywać. - jestem mężcyzną

też, często nie mogę się od niej odkleić ale taki już jestem bardzo to lubię, chyba bardziej niż sex :). Czego mam się wstydzić, przecież nie własnych uczuć.

Oczywiście że lubię, to chyba normalna ludzka rzecz... bez tego bym zdechła. Mam 30 lat i jestem kobietą, mojego mężczyznę pocałuję i przytulę w miejscach publicznych ale bez przesady - w ogóle nie robię tego w taki sposób że ludzie czują się zgorszeni. Kiepsko jest przy moich rodzicach - oni mnie nie znają od tej strony.