Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ldclub

drugie dziecko a sprawy finansowe

Polecane posty

Gość ldclub

witam chciałabym byście powiedziały czy kiedykolwiek miałyście przed sobą taki dylemat - drugie dziecko i niepewna sytuacja finansowa czy jedno dziecko i życie od 1ego do 1ego.. nie przelewa mi się w domu, ale zawsze chciałam mieć 2 dzieci. mój m oznajmił że boi się że nie sprostamy finansowo, chce odłożyć tę decyzję na "za kilka lat"// z tym że ja mam 29lat i nie wiem czy za kilka lat będę mogła zajśc w ciążę.. wiem że kasa jest niezmiernie ważna, ale czy można nią przesłaniać ciążę? kiedyś nie mieli ludzie kasy a dzieci mieli czwórkę i dawali radę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tammmm
twój maż ma racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ldclub
ok. też tak myślałam, ale jak za kilka lat z kasa sie polepszy i mi powie: dobra możemy miec dziecko a ja już nie będe mogła to czy nie będzie mu żal? czy ja to sobie w głowie poukładam że tak miało być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfddgfdgd
tez miałam ten dylemat ale wkoncu zaryzykowalismy i jest lepiej niz myslałam,ciuszki po bracie, łózeczko itd,karmie piersią, pieluch idzie duzo tylko na poczatku,mozna kupic wiecej za mniej. Gdybym wiedziala to teraz mając 30 lat miałabym już trzecie.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ldclub
no właśnie, zawsze ciuszki się jakieś znajdą... łóżeczko i inne to też nie wielki problem.. smutno mi z tym wszystkim że żyjemy w takim nędznym kraju żeby ludzie musieli wybierac między dzieckiem a lepszym życiem... wstyd mi za ten rząd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ldclub
widzę że są tu same kobiety z bardzo dobrą sytuacją finansową... szczęścia życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345abcde
Wszystkie zależy od tego czy wasza sytuacja jest faktycznie zła, czy nie najgorsza, mimo, że mogłaby być lepsza. Czy macie własne mieszkanie? CZy macie obciążenia w postaci długoterminowego kredytu? Czy oboje pracujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytania poprzedniczki
są decydujące. jeśli boicie się bo się boicie to nie ma na co czekać i lepiej drugie już, im mniejsza różnica wieku tym lepiej, choć między moimi są 4 lata i plus jest taki że to starsze jest już rozumne i bardziej pomaga niż przeszkadza. początek z drugim dzieckiem nie jest zły, wszystko macie po pierwszym, jedynie co mleko + pieluchy, pod warunkiem że dziecko zdrowe ale tego się nigdy nie wie. może się mylę, ale wydaje mi się, że schody zaczną się w wieku szkolnym, ale to dopiero właśnie za kilka lat, gdy Twój mąż zakłada że będzie ten lepszy czas. daj znać co zdecydujecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgdffgfgfh
nie prawda,nie mamy wiele ale spójrz na to malenstwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ldclub
pracujemy oboje, mamy mieszkania swoje (ja po babci jemu mama przepisała - ale mieszka tam). mieszkamy u mnie w mieszkaniu. mam córkę 6 letnią. on sie boi że straci pracę bo ostatnio coś tam chachmęcą i nie wypłacają pracownikom całości pensji... mamy kredyt na 6lat -po ok 450zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahihihi
autorko tu same żony biznesmenów, które nawet w ciąży chodzą w garsonkach i pełnym makijażu, mające gosposię i ogrodnika i sprzątaczkę w 200 metrowym domu a wakacje spędzają na swoich jachtach na Karaibach, to gdzie Ty z takimi pytaniami. Dla tych pań 5 tys dochodu i 3 pokojowe mieszkanie to bida z nedzą, nie nadające się do życia rodzinnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiigi88
wstrzymaj sie dwa lata Zobaczysz ile wydatkow bedziesz miala jak corka pojdzie do szkoly A potem zdecydujesz Spokojnie mozesz zchodzic w ciazy do czterdziestki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ldclub
no tak.. ja niestety nie zarabiam 5tysi, w totka już nie gram bo sk*****ny oszukują... i tak będe musiała zacisnąć zęby i jakoś to przetrwać. nie chcę robic na złośc mojemu m i zajść "na siłę" bo ja chcę, mówiąc że dziś niepłodne dni itp... chcę byc fair. tylko że ja nigdy nie odcZuwałam takiego popędu nie wiem jak to nazwać, potrzeby posiadania dziecka drugiego... to dziwne ale fajne uczucie.. nie wiem czy za kilka lat nie minie mi to, gdy już będę miała ustabilizowane życie żeby "bawic sie w pieluszki" ... bo człowiek się zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość error error
Ja mam 38 lat i jestem w drugiej ciazy Roznie nam sie zycie uklada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja będe miała niedrugi drugie dziecko i niby nie zarabiamy źle, ale luksusów tez nie ma. Kredytów nie mmay, bo mąż odziedziczył domek, za to remontów kupa, bo stary. I powiem szczerze, że martwie sie o fonanse. I nie chcodzi o ubranka, bo to pikuś. Chodzi o to, że młody chodzi dziś do żłobka 3 dni w tygodniu. Od lutego przepiszemy go do przedszkola na cały tydzień - 700 zł miesięcznie. Malą trzeba będzie posłac tez jak skończy rok, bo ja do pracy wrócić i chcę i muszę, bo utrzzymanie dwojga dzieci, to dla mnei nie przelewki. Koszt wzrosnie wtedy do blisko półtora tysiaca miesięcznie. Z małym chodzimy na basen, czy z dwójka damy radę? Głupie wyjscie na karuzelę to bedzie pewnie ze 100 - 150 zł z dwójką. Chciałoby się wyjechać na wakacje - zostana wakacje u babci. itd itd. Na życie nam starczy, ale bedzie to skromne zycie, a ja chciałabym dzieciom i świat pokazać itd. Cały czas myślę jak z tego wybrnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
Wiesz, idealnie byłoby mieć wszystko poukładane jak w bombonierce i rodzić dziecko z pewnością, że zawsze będzie nas stać na wszystko. Ale życie pisze różne scenariusze a czasy mamy takie, że o pewność jutra trudno, co dopiero za kilka lat... Tłumaczenie Twojego męża trochę jest "zbywające", może on po prostu nie chce więcej dzieci? może się niepokoić, ale z tego co piszesz nie jest u Was źle... macie swoje mieszkania, pracę, a co będzie tego nie wiadomo. Jeżeli Ty chcesz to porozmawiaj z nim, niestety nie powiedziane że od razu Ci się uda zajść w ciążę, a czym będziesz starsza tym ciężej znieść ciążę, poród... Ja nie czekałabym kilka lat nie wiadomo na co. Porozmawiaj z mężem i jeżeli oboje chcecie to nie ma sensu odkładać. Mój mąż ostatnio namawia mnie na trzecie, ale ja się chyba już nigdy nie zdecyduję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ldclub
chcemy oboje dzidziusia a ja doskonale zdaje sobie sprawę z tego że organizm to nie robot.. i nie da się go zaprogramować.. oczywiście że porozmawiam szczerze z M o tym jak to widzimy. ja mam 2 braci on jest jedynakiem - może stąd takie podejście do życia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
agbr masz rację... ja miałam jedynaczkę prawie 9 lat i doszliśmy do całkiem przyzwoitej pozycji i zawodowej i finansowej w tym czasie. Startowaliśmy jako studenci /mąż ledwie po studiach, ja w trakcie/, ciężko było na początku. Nie chciałam drugiego dziecka, chciałam się trochę "ustawić", później dobrze mi było z jednym - wakacje, narty, kino i wiele rozrywek na codzień... stać nas było to raz, a po drugie mała już dorosła do wyjść i wyjazdów. Druga ciąża wiele zmieniła. Wprawdzie nie żałowałam nawet przez chwilę i nie wyobrażam sobie życia bez malutkiej, ale musieliśmy "zniżyć siodełko". Moje plany zostania w domu nie powiodły się, nie ukrywam, że też ze względów finansowych, bo na życie by starczyło, ale na rozrywki może już nie za bardzo ... Mąż ma mi za złe mój powrót do pracy do dziś... Generalnie ciuszki/butki/łóżeczko to jest drobiazg, dzieci kosztują bardzo dużo... Nie jestem bogata, raczej przeciętny mamy dochód, ale co dzielić dwie pensje na 3 to nie na 4 i jeszcze zapłacić niani... To straszne, że państwo nie wspiera w żaden sposób rodzin z dziećmi, matek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamo dwóch dziewczynek - no własnie potwierdzasz moje obawy. Mój maz na pewno nie bedzie mi miał za zle powrotu do pracy. Oby tylko było gdzie. Ja mam dobry zawod, ale po pierwszym macierzyńskim straciłam pracę - młoda mnie wygryzła. Szybko sie pozbieralam, bo na księgowe popyt w Warszawie jest. Nawet dobrze na tym wyszłam, bo bardzo podniosłam kwalifikacje, ale przydarzyła się ta druga ciąża i nie wiem jak to będzie, Mam nadzieję, że tu wrocę, ale zanim odchowam to maleństwo, to jestem skazana na przeciętną pensję, bo tu gdzie teraz pracuje, mam blisko do domu, a to ważne. Tak, że mam 2 lata na zaciskanie pasa, a potem musze zacząć szukac lepszej pracy, bo mój mąż ma niezlą pracę, ale na lepsza nie ma szans. A lata juz swoje mam, więc czasu bardzo mało na jakies ruchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×