Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Marghe0309

Co dalej????Stracilam ciążę a facet ...

Polecane posty

Witam wszystkich. Nie wiem co mam dalej robic. Przejdzmy do rzeczy... Przez poltora roku bylam ze swietnym facetem, zakochana po uszy, pierwszy raz uwierzylam,ze milosc istnieje i wystarczy tylko druga osoba by byc szczesliwa.Myslalam i sie sparzylam. W polowie sierpnia dowiedzialam sie,ze tabletki zawiodly i bylam w ciazy.Po dwoch tygodniach mu w koncu powiedzialam a tu... moj mezczyzna,ktory byl na wyjezdzie zagranica... na wiesc o potomstwie tak sie przejal,ze dostal zawalu i wylewu!!!ma zaledwie 37lat. Lezy sparalizowany w szpitalu i czeka go operacja by-passow.Nie potrafie tego ogarnac :-( Na domiar tego, ukryl przede mna ta wiadomosc a ja spokojnie pojechalam do siostry w odwiedziny i tam wyladowalam w szpitalu...Ciaza pozamaciczna :-( Operacja i smutek...Ciezko mi jest. Gdy sie w koncu zdzwonilismy i chcialam mu powiedziec co sie stalo przyznal sie,ze lezy sparalizowany i mial zawal. Co mnie boli,zapytacie??? Na wiesc,ze jego kobieta stracila dziecko z ktorego juz sie cieszyla, nawet nie powiedzial,ze mu jest przykro,kompletnie niccccccc! Mojemu szefowi bylo bardziej przykro niz jemu! Wczoraj znow ze soba rozmawialismy...serducho bilo jak szalone i na poczatku nie potrafilam normalnie rozmawiac. Spytal tylko co ciekawego slychac? Dodam,ze z tego wszystkiego od dnia w ktorym wyladowalam w szpitalu nie spie normalnie,nie potrafie funkcjonowac,oddalam mu serce a on je jakby wzial do reki i rzucil o ziemie. Chce byc dla niego wsparciem,ale mam taki zal do niego,ze to jest silniejsze ode mnie. Co ja mam dalej robic?Kocham go ale jesli tak sie zachowal w takiej sytuacji to wiem,ze w przyszlosci nie mam co liczyc na fajerwerki z jego strony. Kobiety i mezczyzni z forum, dajcie mi jakies sugestie co ja mam dalej robic w tej sytuacji i jak sobie z tym wszystkim poradzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudna sprawa kolezanko
Wydaje mi sie, ze faceci inaczej podchodza do tematu ciazy. Jego zycie zawislo na wlosku i teraz pewnie martwi sie jedynie o siebie. Egoistyczne to, ale z drugiej strony kto wie jak bysmy my sie zachowaly, gdybysmy byly o krok od smierci. Dla niego to pewnie nawet nie bylo jeszcze dziecko. To tylko ciaza, do tego niezaplanowana. Nie mial czasu oswoic sie z mysla o "tacierzynstwie", bo wyladowal w szpitalu z zawalem serca, a teraz sam tam lezy sparalizowany. Moze i on Ci ma za zle, ze skupiasz sie na ciazy, ktora stracilas, a nie na nim. Tego dziecka juz nie ma, a on ciagle jest i potrzebuje Twojej pomocy. Kazdy kij ma dwa konce. Nie wszystko jest albo czarne albo biale. Wiem, ze Ciebie boli to, jak sie teraz zachowuje, ale postaw sie na chwile na jego miejscu. Powinniscie oboje powaznie porozmawiac i powiedziec sobie co czujecie i czego nawzajem od siebie oczekujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albabetaomega
a on dalej jest poza krajem?? a ty siedzisz w Polsce?? Rozumiem, że bardzo przeżyłaś swoją stratę, ale twój partner leży chory (nie na grypę, która za tydzień przejdzie), jest sam. Popieram zdecydowanie wpis powyżej. Postaw się w jego miejsce. Porozmawiajcie, a kiedy się podleczy po prostu zdecydujcie się na dziecko. Nie można obwiniać faceta za to, że interesuje się bardziej swoim życiem w takiej sytuacji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnes6540000
a moze autorko postaw sie na miejscu swojego faceta. lezy sparalizowany niewiadomo czy wyjdzie z tego. czy paraliz minie calkowicie. a moze on sie martwi zeby nie byc dla ciebie ciezarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby !przeciez to prowo!
to prowokacja!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ant......
Ja w tej sytuacji bardziej martwiłabym się o faceta niż o utratę tak wczesnej ciąży.Rozumiem gdyby była planowana, długo wyczekiwana i... zaawansowana.Wydaje mi się że oczekujesz wsparcia od kogoś kto potrzebuje go bardziej niż ty.Liczysz się tylko ze swoimi uczuciami.Czy choc przez chwilę zastanowiłaś się co czuje twój mężczyzna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym wam odpowiedziec.Mój mężczyzna leży daleko stąd.Właśnie dzwonił że jest już po operacji.W jego głosie słyszałam tylko ból.Wiem, ciąży już nie ma i też postawiłam się w jego sytuacji, to znaczy znam go i wiem jaki tryb życia prowadził.Niemniej jest mi przykro.Myślami jestem z nim i teraz chce być dla niego wsparciem.Powiedziałam mu to i to jest teraz najważniejsze.Życie to nie tylko kwiatki i calusy.Kolejny raz się o tym przekonalam.Chce mu dawać l wsparcie, którego potrzebuje bo ją mam tylko niego. To jest prawdziwą historia, cześć mojego życia, która siłę dzieje tu i teraz.Brzmi jak scenariusz telenoweli ale tak mi się teraz życie ułożyło.Jutro wylatuje, w niedzielę będę przy nim.Dziękuję za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albabetaomega
Powodzenia Wam życzę. Partnerowi powrotu do zdrowia, poukładania życia na nowo i dziecka oczywiście:) Niestety życie ma wiele odcieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za odpowiedzi.Potrzebowałam tak zimnego prysznicu.Zapomniałem się na chwilę.Teraz to co przyniesie los jest ważne.A najważniejsze jest to że miał siłe do mnie zadzwonić i powiedzieć, że jest już po operacji.Biednego wybudzili 2 godziny temu ale zadzwonił.Musi być dobrze, nie może być inaczej! Aby powoli wracał do zdrowia a reszta się już ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×