Jedyna rzecz która powstrzymuje mnie przed samobójstwem...

dla mnie śmierc ma wiekszy sens niz życie

kazdy ma doly ale zawsze jest wyjscie trzeba tylko pozytywnego myslenia...ja jak mam ch***we chwile puszczam sobie fajna nutke co mi sie dobrze kojarzy i staram sie jakos sama siebie podbudowac zawsze wychodzi

ja juz mam dosc robienia sobie papki z mózgu i tłumaczenia, że jest ok, nie jest ok i nigdy nie było temat założyłam, bo nie potrafie uporać sie nie z chęcia popelnienia samobójstwa ale z myśla o cierpieniu bliskich, nie wiem dlaczego do cholery musimy byc ze soba tak zżyci gdyby tego nie było wszystko byłoby proste

na mnie znieczulanie nie działa od jakichś 2 lat chyba że bym się znieczulała w jakiś pożyteczny sposób np. lekami które ułatwiają zmianę myślenia, ale to poważny krok

http://www.youtube.com/watch?v=kfLB77VQoNI