Związki ze starszymi mężczyznami

Nie rozumiem kobiet, które wiążą się z dużo od siebie starszymi mężczyznami. Piszę o tym tutaj, ponieważ sporo takich sytuacji widzę wśród moich znajomych - sama mam 22 lata. Wspaniałego narzeczonego, który jest w moim wieku, czuję się przy nim swobodnie, mogę z nim o wszystkim porozmawiać bez obaw, że powie mi, że "jestem niedoświadczona" albo, że głupie są moje problemy. W łóżku również nam się układa jak najlepiej. Trochę też jestem ciekawa co dziewczyny (kobiety) w moim wieku i starsze również widzą w takich "starych dziadach" (Bez obrazy, mówię co myślę), chodzi mi o takich 10+ i wyżej (25,30 lat to już w ogóle dla mnie jakaś abstrakcja). Rozumiem, charakter jest ważny, najważniejszy, ja też nie dobierałam sobie partnera względem urody, ale takiego, który jest mi równy, moge z nim dzielić moje przeżycia, emocje i - jest w mojego pokolenia :). Uprzedzam z góry pytania "nie interesuj się życiem innych" - gdyby każdy tak myślał to wszelkie dyskusje byłyby bez sensu.

Bo Ci starsi mają kasę. Mają auto,mieszkanie itp.

no skoro Ci dobrze z Twoim chłopczykiem...

starsi juz sie wyszaleli, no i maja inna budowe ciala a nie takie dzieci...

Aaa no i właśnie dlatego często mam nieodparte wrażenie, że o to tu chodzi, o kasę, pozycję. Przy okazji widzę, że dziewczyny są traktowane jak "popychadła" boją się odpowiedzieć, sprzeciwić takiemu mężowi czy nawet chłopakowi, bo w końcu starszy i jeszcze oleje albo powie, że to bzdura, że jest za mało doswiadczona itp. (trochę jak relacja ojca z córką...) Nie chłopczykiem, tylko młodym mężczyzną, który wraz ze mną uczy sie jak żyć, sama nie czuję się jeszcze wystarczająco dojrzała, bardzo młoda i niedoświadczona. Co innego jest się starzeć wspólnie i pokonywać bariery, patrzeć jak się zmieniamy a co innego jak idzie taka trzydziestolatka, młoda, zgrabna a obok niej starszy pan. To tylko moje odczucia.

tobie się wydaje chyba ,że ktoś kto ma 40 lat jest z innej juz planety , tak się różni , to jest w zasadzie ten sam człowiek , wiaadomo,ze trochęsięzmienia ale jak ktoś jest głupi to najpewniej zotanie półgłówkiem już do śmierci i dlaczego miałby niby mówić ,że ktoś ma głupie problemy? jeśli już to może powiedziec ,że za bardoz się przejmujesz a tak na marginesie , jak robisz z igły widły często t o twój chłopak też pewnie myśli ,że za bardzo przeżywasz , tylko ci tego nie powie :)

Nie o to mi chodzi, może wytłumaczę to na innym przykładzie - sama jak rozmawiam z mężczyznami starszymi ode mnie, np. na studiach, w pracy, albo np. z partnerami moich koleżanek to nie czuję się przy nich swobodnie. Nie wiem czy z innej planety, ale faktycznie - ciężko mi sobie wyobrazic jakie wspólne tematy może mieć 20 letnia dziewczyna z 40 letnim facetem (prócz seksu). Tak różnica 5-8 lat to w porządku z mojego punktu widzenia, ale taka 15-20 to już jest dla mnie niepojętna, może jestem dziwna, chciałam poznac też wasze opinie, nie atakuję was przecież. Zreszta znam wiele kobiet, które są starsze ode mnie, z mojej rodziny i mają podobną opinię do mojej, że nie wyobrażają sobie mieć męża starszego o tyle lat.

duzo zalezy od osobowsoci... starszy mezczyzna wiecej nauczy, moze i wykorzysta ale i tak lepiej sie czuje w takim zwiazku, spelnia to moje potrzeby

To je zrozum wreszcie. Każdy ma prawo do swoich wyborów. Żyj swoim życiem. Jeśli jesteś szczęśliwa to fajnie. Skoro się tym interesujesz, to może znaczyć, że komuś zazdrościsz. Czyż nie jest tak ? 10 lat to nie jest jakaś szokująca różnica wieku. Bez przesady

a oni są swobodni ? to gdzie leży przyczyna , tego ,że ty jesteś spieta czy co ? jak koś mi nie leży to rozmowa sie nie klei i ze starszym i z młodszym

może mieć 20 letnia dziewczyna z 40 letnim facetem' to dziwna sytuacja, facet musi byc bardzo niedojrzaly i albo cos z nim nie gra, albo z ta dziewczyna. w kazdym badz razie - zdarza sie cos takiego, i moze byc to nawet ciekawy zwiazek.

A co Ci do tego kto w jakich facetach gustuje ? Kto kogo pokocha ? Jak Ty jesteś szczęśliwa ze swoim facetem to super ale nie sugeruj ,że wszytskie kobiety , ktore wybrały starszych to k*rwy...a jak już jesteś taka stereotypowa to nie zdziwi sie jak twoj rówieśnik za kilka/kilkanaście lat jak zaczniecie sie razem starzeć kopnie cie dupe dla mlodszej

prawdziwa milosc nie pyta o wiek, najwiecej rozwodza sie 20-.30 latki marzyli mysleli a rzeczywistosc inna

jestem rok starsza. rok temu roszeszlam sie z sporo starszym. on ma w tej chwili 41. bylam z nim 6 lat mieszkalam 5. moglam z nim pogadac o wszystkim a nawet wiecej czulam sie swobodnie, choc mniej niz on ( po prostu bekanie, baki, kultura jedzenia, mieszania herbaty az cala chata slyszy, sikanie, gdy on myje zeby itp nie dla mnie) inne czynniki wyszly. to nie to. i nie zaluje choc kochalam baaaaardzo i nadal sie przyjaznimy

Charakterologiczne niedopasowanie to co innego, wiadomo, że nie z każdym można się dogadać, obojętnie w jakim by wieku nie był. Chodzi mi chociażby o to, że nie miałabym o czym rozmawiać z takim facetem po 40tce. Mam na 100% inne problemy, przemyślenia niż on, inne spojrzenie na świata, bardziej młodzieńcze. Nie, nie zazdroszczę nikomu, napisałam nawet w pierwszym poście, aby obyło się bez takich komentarzy. Jejku, już nawet spytać się nie można? Najchętniej przeczytałabym odpowiedź jakiejś kobiety, która zna to z autopsji. Nie, nie przesiaduję całymi dniami przy oknie i nie obserwuję życia sąsiadów. Akurat zainteresowała mnie kwestia co młode dziewczyny widzą w takich starszych facetach. Napisałam, ze do 10 lat różnica jest ok, chodzi mi o wyższe, 10+. Nie powiecie mi, że to normalne jak 20 latka wiąże się z 40latkiem, albo jak 30latka jest z 60letnim facetem. Jakbym napisała o ciążach małolat to znaczyłoby, że też im zazdroszczę?. "dużo nauczy" właśnie o to mi chodziło, od nauczania i kierowania są rodzice, partner powinien być partnerem a nie człowiekiem, który jest "nade mną" starszy, mądrzejszy, wie lepiej i chce aby było tak jak on sobie zażyczy. Tak mi się to kojarzy gdy widzę moje znajome ze starszymi facetami.

ty widzisz to tak, i masz do tego prawo. nie wszyscy musza myslec tak samo.

Jesteś niesamowicie ograniczona dziewczynko.

Hehehe ja mam całkiem odmienne zdanie od Ciebie droga autorko :) Uważam ,że różnica pomiędzy kobietą a mężczyzną powinna być i to przynajmniej z 10 lat ! Już tłumaczę :) Dajmy na to teraz jesteś szczęśliwa ze swoim chłoptasiem ale co sie stanie jak nagle zaczniecie sie starzeć w tym samym tempie ? Baaa , Ty nawet szybciej bo kobiety szybciej pruchnieją , niestety i on zacznie sie wlasnie wtedy oglądać za młodymi. A tak jak masz starszego mężczyznę masz świadomość ,że jesteś dla niego ciągle atrakcyjna ,że nie zostawi Cie dla innej młodej bo sam ma młodą żonę. Zresztą z właśnego doświadczenia wam powiem ,że seks ze starszym mężczyznom to 100 razy większa przyjemność niż z młodziakiem.

Dokładnie.Popieram przedmówców. Nie jest ważne ile ma się lat, ale jak się z daną osobą czujesz. Ktoś kto ma lat 30 może być 60-latkiem i odwrotnie. Nie trzeba oceniać pochopnie. Bywają ludzie starzy od zawsze. Czy zaobserwowaliście takie zjawisko ?

Od razu mnie wyzywacie, miło mi. Rutinoscorbin w torebce zawsze - dzięki za ostrzeżenie, będę uważała na przyszłość. Jeżeli tak by zrobił to nie byłby mnie wart, a takich nie powinno się żałować. Poza tym analogicznie, większa jest szansa, że taki starszy mężczyzna zdradziłby mnie mając o 20 lat młodszą żonę - skoro raz takiej szukał. niż ten który szukał wśród swojego pokolenia. Taka kąśliwa uwaga, nie mogłam się powstrzymać. Ponadto jeżeli jesteś facetem - ładną wizytówkę wystawiasz przedstawicielom swojej płci, a jeśli kobietą to już w ogóle nie rozumiem, musiałaś zostać bardzo skrzywdzona skoro twierdzisz, że każdy meżczyzna jest taki sam i musi zdradzić. Stereotypowa? faktycznie, patrząc jak dzisiejszy świat schodzi na psy, gdzie niedługo nie będzie można wyrazić żadnej opinii bo od razu zostanie sie okrzykniętym "nietolerancyjnym" wolę chyba być taka. Chciałam poznać opinie ludzi, ot tyle. Nie musicie na mnie napadać od razu.

Myślę, że to też kwestia tego, jakim się jest człowiekiem, o jakiej mentalności i jakie faceta się spotka. Sama zawsze podświadomie wybieram starszych partnerów, po prostu podobnie jak Ty mówisz, że nie czujesz się swobodnie przy starszych, tak ja np. nie potrafię rozmawiać z rówieśnikami.

"Chodzi mi chociażby o to, że nie miałabym o czym rozmawiać z takim facetem po 40tce. Mam na 100% inne problemy, przemyślenia niż on, inne spojrzenie na świata, bardziej młodzieńcz" Zgodność charakterów, wspólne zainteresowania, poglądy (kobieta przeważnie przejmuje je od mężczyzny jeśli ten jest dominujący) mają się nijak do pociągu seksualnego do mężczyzny, a nawet zabijają wzajemne pożądanie.

Po co wiazac sie ze starym facetem jak mozna miec rowiesnika (maks. +/- kilka lat)?!? Moim zdaniem wiaza sie kobiety zaburzone (relacja ojciec - corka), ew. desperatki, ktore zaden rowiesnik nie zechcial.

Ja nie rozumiem jednego. Dla Was jak kobieta wiąże się ze starszym partnerem, to jest generalnie chora psychicznie. Zrozumcie, że to kwestia gustu. Jedne lubią blondynów, drugie brunetów - jedne młodszych, drugie starszych. I Wam jakoś nikt nie stara się wmawiać, że jesteście chore na umyśle, że wybieracie tych młodszych. Trochę otwartego umysłu...

Nie znam w swoim towarzystwie zadnej normalnej i ladnej dziewczyny, ktora zwiazalaby sie ze starszym facetem. Jest jedna i jest b.brzydka i niezbyt madra.

Nikt nie widzi nic dziwnego w relacji gdzie chlpak jest kilka lat starszy czy mlodszy, czytaj ze zrozumieniem.

bo dziewczyny boją siętakich związków z uwagi na włąśnie takie poglądy jak autorka , ona uważa ,że nalezy być w tym samym wieku i już , dlaczego ? bo tak .

Czyli seks najważniejszy w związku? nie dziwię się, że potem tyle rozwodów. Pociąg jest najważniejszy a poza nim to już nic? po przyjściu do domu kawka, herbatka i do łóżka, a weekend ewentualnie zakupy? zero wspólnych tematów? Sorry, ja tak to widzę. Możecie sobie mówić jaka jestem głupia, od razu napadacie na mnie ze swoim jadem. Jeżeli kogoś uraziłam to przepraszam, ale czytając takie rzeczy nie da się reagować inaczej. Nie czuję się jeszcze starą babą ani nawet dojrzałą kobietą, po prostu dziwią mnie dziewczyny w moim wieku, które biorą się za starszych dużo facetów, tyle. Skoro wszyscy tak "wymieniają" na lepsze modele swoich partnerów, gdy są w równym wieku, to faktycznie świat zmierza ku złemu, cudna rodzina mi się trafiła, że ani jednego rozwodu nie ma a par z dużą różnicą wieku (15-20 lat) nie ma. Ech, dobrze, wracam do tego swojego chłoptasia, bo zaraz mnie zmieni na młodszy model, przecież wszyscy faceci do nadrzędni ruchacze. Wybaczcie, ale tylko się utwierdziłam w swoim przekonaniu - dziewczyny, które wybierają starszych facetów lecą na kasę i "lepszy" seks a faceci tylko na seks (chociaż ja bym nie chciała sypiać ze starym - dla mnie w tym wieku niestety zwyczajnie starym mężczyzną, mam prawo do takiego zdania)

Ale temat jest o większej różnicy wieku i o tym też mówię, więc może sam/a czytaj ze zrozumieniem. To że ja nie znam mądrej blondynki nie oznacza, że takie nie istnieją. Zamykacie się na własny pogląd i nie możecie pogodzić się z tym, że ktoś lubi coś innego...

"Poza tym analogicznie, większa jest szansa, że taki starszy mężczyzna zdradziłby mnie mając o 20 lat młodszą żonę - skoro raz takiej szukał. niż ten który szukał wśród swojego pokolenia." weź pod uwagę ,że teraz jesteś młodziutka i atrakcyjna i oczywistym jest ,że każdy koleś na początku szuka dziewczyny w swoim wieku jak jest młody (przecież nie będzie sie rozglądać za 13-natskami ani 30stkami,tak?) Ale co sie stanie jak uroda Ci przeminie ? Jak on będzie atrakcyjnym już nadal 40stolatkiem a Ty będziesz sie już sypać. Weź pod uwagę ,że facet potrafi być długo atrakcyjny wiec też nie wiem czemu tak sie dziwisz ,że tacy mogą sie podobać kobietom. Nie przespałabyś sie z Pittem albo Deepem albo Cloneyem jakbyś była wolna :) ?