Za gruba czy idiota ?

no to skoro zle sie czujesz z wlasnym cialem, Twoj facet chcialby miec szczupla dziewczyne to dlaczego nic nie robisz? cwiczyc mozna w domu, mozna biegac, nie musisz zaraz wydawac kasy na fitnesie. Nie chcesz wygladac atrakcyjnie dla swojego faceta? lepiej puscic focha? jak mi facet powiedzial ze lubi umiesnione brzuchy to zaczelam cwiczyc 6 weidera - dlaczego? bo chcialam wygladac lepiej niz wygladam, chcialam mu sie podobac bardziej niz podobam. Co zlego w tym by sie starac dla faceta? no co? jedne gotuja, inne robia w lozku co faceci chca a inne po prostu o siebie dbaja. Ja waze 51 kg, nie musze nic robic ale chce. Chce podobac sie facetowi. Po co niby kobiety sie stroja? po co makijaz, ciuszki? no wlasnie po to zeby facet sie na ich widok slinił - ale lepiej powiedzieć ze facet to idiota i tzreba sobie znaleźć innego, takiego przy ktorym dupa urosnie jeszcze ze 3x...

Trudno powiedzieć. Przy tzw "grubych kościach " możesz wyglądać fajnie ale jeśli masz przeciętną budowę to jesteś za gruba.

wiesz ja waze tak ok.59kg-60kg i mam 160 duzo wiem ale biegam codziennie godzine albojestem na silownii1,5h tak dla wlasnego zdrowia

Przemianę materii można przyspieszyć. Najlepszymi sposobami są regularny wysiłek fizyczny (najlepiej ciężki, żeby się spocić) oraz dieta (5-6 mniejszych posiłków dziennie, zwiększona ilość białka, dieta czystobiałkowa może przyspieszyć przemianę aż o 40%, ale polecam aż tak szaleć - może się odbić na zdrowiu).

Znaczy się NIE polecam jeść samego białka ;)

a z tym wysilkiem i wyproznianiem sie zgodze:)mialam wszystko regularnie ale odkad zaczelam biegac to 2 razy dziennie:D

Wychodzi na to, że jestem nieasertywny, bo nawet nie umiem "nie" napisać ;)

A JAKIE masz wymiary przy twoim wzroscie?

Masz gorna norme dopuszczalnej wagi NORMALNEJ, to, czy tam masz tluszcz czy miesnie, czy duzy biust tyle wazy to wiesz sama. Gruba na pewno nie jestes. Chlopak na pewno jest chamski. Rozumiem troske o zdrowie, kiedy ktos naprawde duzo wazy i nic z tym nie zrobi. Ale troche niefajne podciagac kogos na sile do idealu... i glupie tez. Bo dziala odwrotnie.

Autorka nie jest z pewnoscia wiotka czciną, owszem 70 kg przy podanym wzroscie to sporo ALE zagrazajacej zdrowiu otylosci tez nie ma...WIDZIALY GALY CO BRALY (tyczy sie chlopaka autorki, widzial, ze nie prztynalezy ona do "rasy" ratlerków, wybral ja a teraz probuje zmieniac), cialo ma punkt ciezkosci do ktorego dazy (niestety moze sie on zmienic po ciazy albo pod wplywem hormonalnych zaburzen, moj to ok 53-54 kg przy wzroscie autorki i zawsze po wszelkich probach odchudzenia sie do niego wracam z tym ze moja waga miesci sie w normie wiec nie robie problemu) i naprawde trudno z tym wlaczyc...jak ktos autentycznie kocha to akceptuje fizycznosc wybranki/ ka i nie ma z nia problemow

To troche tak jakbym ja zakochala sie w chudym fececie , zwiazala sie z nim a po czasie poinformowala, ze w od zawsze podobaja mi sie jednak przypakowani wiec ma smigac na silownie a w sytuacji w ktorej by tego zaniechal wysmiewala patryczakowate nogi...chamstwo w czystej postaci

a jakbyś związała się z przypakowanym który schudł ? coś mi wygląda na ten przypadek

Jesli bym go kochala to kochalabym POMIMO, ludzie bardzo sie zmieniaja fizycznie w ciagu swojego zycia. Czasem jest to wynikiem choroby czy stresu - wtedy zmiany przebiegaja szybciej, ale nawet jesli nic takiego sie nie wydarzy to i tak bialkowe, zwierzece ciala ulegaja degradacji pod wplywem czasu. Jesli darzy sie uczuciem jakas konkretna ludzka istote to pomimo tych zmian jest ona dla nas ciagle piekna poniewaz jej fizycznosc postrzegamy poprzez pryzmat uczucia, kochamy rosnacy brzyszek czy waleczki poniewaz sa to JEJ/JEGO weleczki (a nie dlatego ze faldy na brzuchu generalnie nam sie podobaja, inni-obcy maja faldy a ukochany czlowiek - brzuszek))