Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mloda0605

MOŻNA KOCHAĆ 2 FACETÓW????

Polecane posty

Gość luke888888888
Na podstawie Twoich wypowiedzi nakresle przyszlosc. Twoj obecny zwiazek przetrwa, bedzie na krawedzi ale dacie rade, on w koncu zrozumie ze to nie ma sensu, moze kogos pozna, ale nadal bedzie o Tobie myslal. Ty tez przywykniesz do tesknoty za nim. Tylko co jakis czas bedziecie szukac wspolnych miejsc, tak w nadzieii ze przypadkiem znowu spojrzycie sobie w oczy. Poczujesz dreszcz emocji i tyle. Wciaz bedziesz z obecnym partnerem. Tragiczny scenariusz co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooo... jak chuj! ja piepsze trzeba bylo sie nie bawic w przyjaznie z facetem i odczytywac wczesniejsze sygnaly... ja dzieki niemu uwierzylam na prawde mocno w cos takiego jak przyjazn miedzy k-m i równie mocno teraz przestalam w to wierzyc... on juz dawno mowil ze cos takiego nie istnieje.. moglam zerwac kontakt wtedy jak go nie chcialam ":(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli kochasz dwie osoby naraz to znaczy, że nikogo z tych osób nie kochasz:) Powinnaś chyba odejść od nich obu, bo żadnego z nich nie kochasz:) No pomyśl jak można kochac dwóch mężczyzn jednocześnie? to jest niemożliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luke888888888
Kiedys na zakupach natknalem sie na nia. Trzymalem obecna partnerke ze reke i wyobraz sobie ze jak nasze spojrzenia sie przeciely to wypuscilem z dloni dlon mojej kobiety. Uwierz mi ze ta ktora kocham "jest 10 razy brzydsza" niz ta obecna, aale uczuc nie oszukasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sobie nawet nie wyobrazam takiej sytuacji jaka ty miales... nie wiem jak bym sie zachowala... ten drugi tez nie w moim typie z wygladu.. ale.. nie oszukasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luke888888888
Podzielaam zdanie gabryski, chociaz wiem ze sa osoby ktore potrafia tak jak autorka postu. Przekonalem sie o tym na wlasnej skorze. Najgorsze byly klotnie, jak zaczalem wymagac konkretnych planow na przyszlosc. Beczala tulac sie do mnie, ze jest tchorzem, ze moge ja nazywac dziwka, ale zebym nie odchodzil. Kurwa az teraz mam dreszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luke888888888
Mloda ale Ty masz jasna sprawe. Z kim tak naprawde jest ci lepiej? Zycie sztuka wyboru pamietaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ja cie dobrze rozumiem... a ze strony kobiety wyglada to tak że... mega wyzuty co do tego z kim sie jest w zwiazku i mega wyzuty co do tego drugiego bo jest ta swiadomosc ze kocha i nie chce nikogo innego i ja niechcacy zmarnowalam mu zycie a przynajmniej najlepsze lata... horror

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zyc na codzien dobrze mi sie zyje z tym z ktorym jestem... oderwanie od zeczywistosci i poczucie sie ksiezniczka - z drugim... i dupa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj chlopak jest cudowny i ten wybor nie jest taki prosty bo jak zosatwie drugiego to nie wiem... strace poczucie bezpieczenstwa bo jest jak aniol zawsze byl zawsze moglam na niego liczyc... a jak zostawie chlopaka i okaze sie ze tamten wcale taki cudowny na co dzien do zycia nie jest?? i bede zalowala??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luke888888888
Wiec badz lojalna wobec obecnego. Jest cudowny, czujesz sie z nim bezpieczna, to wystarczajace argumenty zeby zostac przy jego boku. Ten ktory Cie kreci, jestes przy nim ksiezniczka tez moze byc taki, ale tego do konca nie wiesz bo nie jestes z nim. Tutaj masz pewniaka, przynajmniej na obecna chwile. A to co sie swieci, jest kuszace wcale nie musi byc prawdziwe :). Nie mysl w taki sposob ze zmarnowalas mu zycie, w kazdy zwiazek wkalkulowane jest ryzyko, to jest etap dopasowywania sie, sprawdzania, nie mozesz sie uginac, sentymenty nie sa dobre w chwilach prawdziwego wyboru. Mysl o sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki luke :) mądry z ciebie facet... na rozum masz racje i rozum by tak zrobil... ale wiesz jak sie mysli sercem.. nie oszukasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie luke że podzielasz moje zdanie:) mi się wydaje młoda, że musisz dokonać wyboru z który z nich będzie w życiu lepszy dla Ciebie? i z którym Ci się lepiej może układać? ale kochać nie możesz dwóch mężczyzn naraz, bo kocha się naprawdę tylko jedną osobę:) kochasz tego z którym jesteś szczęśliwsza i który jest lepszy dla Ciebie a Ty dla niego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabryjela - a jesli lepiej ukladac mi sie bedzie z obecnym ale czuje sie szczesliwa przy drugim? no mowie wam pojebane to jest po calosci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luke888888888
Doswiadczylem conieco :). Nabralem dystansu do pewnych spraw i wiem ze juz nigdy nie bede zblizal sie do kobiet ktore sa w zwiazku. Czas jest moim sprzymierzencem, wytrzymalem bez niej dwa lata, wiec nastepne dwa tez wytrzymam. Juz tylko moze byc lepiej. I teraz prosba do Ciebie: po dokonaniu wyboru natychmiast daj znac temu drugiemu ze nie ma szans. Spal za sooba mosty, w ten sposob ulatwisz zycie innym, nie pozwol zeby dryfowali w niewiadomej. Badz konsekwentna, nie przecinaj. Jego sciezek, nie odpisuj na maile, smsy, nie pokazuj mu sie na oczy. To jedyna metoda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha ha ha czegoś takiego nie przewidziałam:) niezły numerek z Ciebie;) nie możesz być z dwoma mężczyznami:), chyba że panowie się zgodzą, a tak poważnie to miłość jest z tym mężczyzną z którym jesteś szczęśliwa i jeśli drugi mężczyzna będzie Ci dawał szczęście to na pewno będzie Wam się bardzo dobrze układać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luke - tak. wlasnie tak postanowilam i tak na razie robie.. ale nie wiem czy bede potrafila mu nie odpisac... w tym czasie juz sama raz sie złamałam i napislam pierwsza... musze yc konsekwentna!!!! nie odpisuje nie reaguje! myslalam o zmianie nr wtedy odciecie totalne... ale jednak sie boje go stracic tak na zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabryjela - no widzisz jakie to chore... niezły numerek to mi serce głupie zrobilo :( szczesliwa jestem przy drugim ale nie zosatwie chlopaka.. nie umiem... a drugiego tez nie chce stracic za duzo przeszlismy przez te 5 lat, wiemy o sobie wszystko to czego nikt inny nie wie... ale musze go olac! bo dalej tak sie nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a naprawde nie wiesz którego kochasz? a z tym drugim kiedyś mieszkałaś? przepraszam że pytam ale trochę niedokładnie przeczytałam Twój temat......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luke888888888
Odezwalas sie jako pierwsza to znak dla niego zeby nie odchodzil. Ta sytuacja przypomina mi to co wiola zrobila. Moj brat ulegl wypadkowi, zorganizowalem w firmie zbiorke krwi, jej nie zaprosilem do akcji. I wyobraz sobie ze ona jak sie dowiedziala o tym to na wlasna reke werbowala ludzi do oddawania krwi a potem moim kumplem przekazala ze tez sie udzielala. Korzystajac z okazji przypomniala o sobie. W konsekwencji musialem jej podziekowac. W sprytny sposob naklonila mnie do dialogu po dluzszej przerwie. Kobiety lasuja mozg chlopom a same nie wiedza czego chca :). Pomijam gabryske bo ona chyba nigdy nie ulegla pokusie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabryjela - nie nie z tym drugim to byla do teraz tylko przyjazn... luke - no widzisz... sam mowisz ze wam psyche ryjemy.. i ja sobie z tego zdaje doskonale sprawe dlatego to mnie tak kurwa boli:( i musze to skonczyc... tylko nie wiem skad wziac sile :'(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luke - zrobila bym to samo co wiola ale z mojego punktu widzenia nie po to zeby mu sie pokazac i wykorzystac okazje do rozmowy i spotkania ale dlatego ze przejela bym sie tym ze jego bratu cos sie stalo i chcialabym pomoc temu drugiemu zeby z bratem bylo ok a on zeby nie cierpial w razie gdyby nie ualo sie zebrac wystarczajacej ilosci krwi i brat by odszedl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luke888888888
Wez sie za zycie, unikaj chwil wolnych od pracy szkoly. Zaplanuj przyszlosc, obierz cel i sprobuj go zrealizowac. Uplywajace minuty godziny dni miesiace, pozwola zapomniec, na poczatku na chwilke a potem na coraz dluzej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieku luke na prawde dzieki :* moze zmienie ten nr zeby mnie nie kusilo i jemu odcielo droge w razie jakby chcial sie ze mna skontaktowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luke888888888
Szlachetnie to brzmi i moze masz racje ale ja wiem swoje :). A moze sie myle, dopatrujac sie wtym jej uklonu w moja strone. Pojebane to wszystko i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luke888888888
Nie dziekuj, bo nie ma za co :). Przekazalem to co wiedzialem, a reszta w Twoich rekach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisze mu jeszcze 1 ostatniego smsa... tak jak mowiles zeby mu nie dawac nadzieji ze nic z tego nie bedzie.. i pale mosty!!! no nie? jak myslisz? jak to w ogole sformulowac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luke888888888
Kolejny sms bedzie kolejna zacheta. Milczenie zapierdala uczucia na zywca. Przez kilka dni moze nawet panikowac ale w koncu zrozumie. Poprostu nie reaguj. Potrafisz tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×