Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alonaaaa

Podział finansów przy wspólnym mieszkaniu

Polecane posty

Gość alonaaaa

Witajcie, interesuje mnie bardzo, jak podchodzicie do kwestii finansów w związku, jak dzielicie się rachunkami i wydatkami, szczególnie jeśli Wasze pensje znacząco się różnią. W naszym przypadku sprawa wygląda tak, że ja zarabiam 1200 zł, a mój partner 2500. Wszystkie wydatki miesięczne (kredyt, oplaty, jedzenie, chemia) wynoszą około 2200 i dzielimy je na pół. Ja 1100 i on 1100. Problem w tym, ze mi zostaje 100 zł na swoje wydatki (kosmetyki, tampony, ciuchy, buty...), a jemu 1400. Mój partner uwaza taki podzial za sprawiedliwy i nie chce słyszec o innym, wydaje swoje pieniądze na totolotki i inne pierdoły oraz swoje przyjemnosci, a ja chodze w zdartych butach, bo nie stać mnie na nowe. Każda próba poruszenia tego tematu kończy się kłótnią, jego zdaniem jesli przeszkadza mi taki podział, mam sobie poszukac lepiej platnej pracy i problem sie rozwiaze. Gdyby to tylko bylo takie proste ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweeł
no jesli twoj partner uwaza taki podzial za sprawiedliwy (ja tez uwazam ze jest) to nie widze innego wyjscia jak zaczac samej wiecej zarabiac, albo rozejrzec sie za sponsorem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alonaaaa
Tak, kredyt na mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alonaaaa
Cały czas szukam lepszej pracy. Mieszkamy w małym miasteczku, bezrobocie jest tu ogromne i nie ma widoków na poprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij mu wystawiac rachunki
za seks i dochody sie zrównają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój narzeczony zarabia dwa razy tyle co ja. wszystkie pieniądze są traktowane jak wspólne.w ięc jeśli idziemy na zakupy to płaci ten kto akurat szybciej wyciągnie potrfel. jeśli ja miałam więcej wydatków na różne rzeczy, typu ostatnio dentysta i brakuje mi pieniędzy to narzeczony mi daje pieniądze albo sam wkłada do portfela jak nie widzę żebym miała choćby na bułkę w pracy. jak on wyda za dużo na auto a powiedzmy podoba mu się jakiś ciuch to ja mu kupuję. jedyne co dzielimy sprawiedliwie na pół to benzyna do aut. którym byśmy nie jeździli, czy moim czy jego zawsze tankowanie jest na pół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alonaaaa
No tak, jest to jakieś wyjście, a dodatkowo za gotowanie, pranie, sprzątanie, prasowanie i sytuacja się odwróci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweeł
tylko wtedy sprowadzilabys sie do roli gosposio - prostytutki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij mu wystawiac rachunki
gosposią i tak jest tyle, ze za free czas to zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweeł
no doradzilem jej wyzej zeby poszukala sponsora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alonaaaa
On zawsze miał węża w kieszeni, nigdzie mnie nie zabierał, jesli wychodziliśmy ze znajomymi na piwo, każdy płacił za siebie, nie kupował kwiatków, a kiedy jeszcze studiowalam i dorabiałam tylko w weekendy- wielokrotnie zostawiał mnie w markecie przy kasie pod pretekstem poszukania czegoś jeszcze, tak zebym zaplacila za całą furę jego zakupów (on już pracował). Kocham jego, a nie jego pieniądze, wiec nie stanowiło to dla mnie zadnego problemu. Teraz jednak widzę, że jest coraz gorzej. Niedługo bedę musiała poprosic mamę o pieniądze na buty, bo trudno nawet przez kilka miesięcy na nie odłożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij mu wystawiac rachunki
raczej nie sponsora tylko normalnego faceta, który rozumie, że polowie nie zawsze znaczy sprawiedliwie bo kiedyś role moga byc odwrotne zwiazek jest na dobre i na zle, bez wzgledu na to które znajduje sie w tym zlym ... od tego jest partner żeby pociagnal do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alonaaaa
Powinnam brać lekarstwa na tarczycę, a nie biorę, bo mnie na nie nie stać (koszt około 90 zł miesięcznie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweeł
jak zwal tak zwal, chodzi o to samo, czyli o kase

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty nie pros mamy o kase na
buty tylko kopnij w dupe takiego kutwe po slubie jak urodzisz dziecko ,to pewnie bedziesz jadla resztki po nim, bo przecież nie zarabiasz i nie dajesz kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas jest na odwrot. To ja zarabiam dwa razy tyle. laczymy pieniadze, placimy rachunki, czesne, odkladamy na zakupy a reszte dzielimy na pol. Zostaje powiedzmy 1600. Ja biore 800 i on 800. Kazdy robi co chce. Jak on zaprawsza mnie gdzies i placi to nastepne wyjscie sponsoruje ja. jak wydam juz swoje a na cos potrzebuje, to mu mowie i po prostu on mi daje, albo na odwrot. On ma jakis wiekszy wydatek to np. wciagamy go w koszty lub mu dokladam ze swoich Jakos tak wspolnie wszystko tyle ze ja zarabiam 2800-3000, a on 1500

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
nie no ostro a za antykocepcje ktos płaci? Też nie stosujesz bo nie masz za co? Tylko nie wpadnij z nim bo będzie katastrofa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kij mu w oko
No niestety ale za takiego szkota to ja dziękuję. Ale jest może sposób ... Rozważ z długopisem w reku co dokładnie sie składa na te 2200. Może sa tutaj rzeczy które możesz dla siebie zaoszczędzic. Np. on pije drogie alkohole, Ty wino za 15 zł albo kolę. Albo tankujecie z tego jego samochód a Ty masz bilet miesięczny. WYklucz drogie dodatki z tej sumy i złożcie się tylko na rzeczy wspólne faktycznie pół na pół finansowane. Resztę kazde płaci za siebie przy faktycznym rachunku. Inaczej się nie da bo debil wciąz będzie uważał, ze za 100 zł miesięcznie bedziesz śliczna piekna i pachnąca. Słowo na niedzielę ode mnie dla niego: kretyn !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alonaaaa
Dziecko na razie nie wchodzi w gre, bo nas/mnie na nie nie stać. Pytałam co bedzie, kiedy zachoruję albo stracę pracę, albo stanie sie cokolwiek, co sprawi, że nie będę mogła pracować. Odpowiedział, że nie ma co gdybać i jak coś takiego się wydarzy, to wtedy będzie się myślało. Zaproponował też żebym poszukała dodatkowej pracy jako sprzątaczka i pracowała nie po 8, a po 13 godzin- od 6 do 19,a wieczorem gotowala obiad na nastepny dzień, prała, sprzątała itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropnosscc
żartujesz sobie??? kurwa co to za facet który tak traktuje swoja kobnietę:-( jak może ci wystarczyć te 100 zł na chcociażby podsatwowe rzeczy???wspolczuje... ja uwazam ze powinniście płacić proporcjonalnie do wypłaty wiec sprawiedliwi by było gdyby podział był procentowy a nie pół na pół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweeł
ja sie w ogole dziwie, ze facet zdecydowal sie na zwiazek z kobieta ktora tak malo zarabia, ale to juz inna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropnosscc
a swoja drogą to trzeba być pierdolniętym żeby rpzy takich wypłatach brać kredyt na mieszkanie:-D ludzie niketórzy nie maja mózgów naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alonaaaa
Za antykoncepcję akurat płaci on- gumki. Tak się utarło od początku i na szczęście pozostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mamy dostęp do jednego konta i wszystkie pieniądze są wspólne. Dysponujemy tak, aby i mi i jemu starczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropnosscc
alonaa o kasę an buty bedziesz prosić mamę bo nie potrafisz go poprosic o to zeby ci on dał???ja nie mogę, super układ facet się neizle ustawił... a ty neidługo wpadniesz w depresję bo kto by nie wpadł keidy by mu na rpzyejmnosci zostawało 100 zł na miesiac i musialby nawet rezygnowac z leczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alonaaaa
No niestety, takie realia, nie mamy opcji odziedziczenia mieszkania po dziadkach, bo mieszkają w nich rodzice, a w naszym wieku głupio siedzieć im na karku i trzeba się usamodzielnić. Rata kredytu jest niewiele większa od odstępnego, kiedy chcielibyśmy wynając. Jak już wspomniałam mieszkamy w małym mieście i nasze mieszkanie nie było drogie- rata 800 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli nie macie rozdzielczości małżeńskiej to każdy Twój dochód i każdy jego wchodzi do wspólnego majątku a co za tym idzie należy Ci się połowa jego pensji a Jemu połowa Twojej :) wtedy możecie podzielić rachunki po równo i nikt nie będzie poszkodowany. Nie ma tutaj znaczenia kto więcej zarabia a kto mniej. Razem pracujecie i razem budujecie wasz majątek. W normalnym związku nie powinno się nawet o takich rzeczach wspominać jak dodatek za pranie, sprzątanie, sex, czy inne czynności bo to już związek patologiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropnosscc
alonaaaa bawicie się w dorosłość, zarabiacie gówniane pienioądze to jeszcze ty dajesz się mu tak strugać ??? Wiesz co moj facet nigdy by na cos takiego nie pozwalił a tez zarabiam mało bo 1500 zł ale on zarabia 2 razy tyle i uważa ze powinien wydawać więcej ode mnie, mi zawsze zostaje ok 50o zł na moje widzi mi sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alonaaaa
Pytałam czy byłby skłonny dolozyc mi na buty, odpowiedź brzmiała "nie, daj stare do szewca, możesz przecież jeszcze w nich chodzic". Właśnie dzwonił i pytał czy zaniosłam je do szewca, bo mam dziś wolne, a jak pracuje, nie mam kiedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×