Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rossalie

Ja i moja dzidzia zostaliśmy bez opieki medycznej!!!

Polecane posty

Gość rejestratorka
Tylko ja wam powiem szczerze tak z ręką na sercu. Ja nie chodzę na fundusz bo wiem, jak te osoby są traktowane...minuta na wizytę? Byłam z synem na nfz u laryngologa to nas olał ciepłym moczem, prywatnie przebadał dokładnie i dostałam masę skierowań na różne badania. Jeśli komuś zależy na zdrowiu nie pójdzie na nfz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że różne szpitale i przychodnie mają swoją politykę. W moim szpitalu przy planowaniu zawsze zostawialo się trochę miejsc wolnych - na wypadek pilnych przypadków. Trudno odesłać pogotowie na sygnale z kwitkiem, a za darmo tez nikt pracować nie chce, więc ten margines jakiś zostawał. A jak te miejsca nie były wykorzystane, to lekarze przyjmowali swoich znajmoków i prywatnych pacjentów. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rossalie
Ja pamiętam jak chodziłam przed ciążą to lekarz wyczytywał nazwiska i wiele razy było tak, że 2-3 kolejne osoby z listy się nie zgłaszały. Więc limit nie może sie wyczerpać na dany dzień, ale rozumiem, że lekarz może wtedy zrobić sobie dłuższą przerwę, gdzieś wyjśc itp. To przykre, że aby byc potraktowanym jak człowiek trzeba drugi raz płacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rejestratorka
messol no własnie bo my jak nie mamy miejsc odsyłamy na pogotowie:) U nas lekarze czasem prywatnych pacjentów przyjmują w miedzy czasie a my potem dostajemy opieprz, że kolejka sie wydłuża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rejestratorka
rossali niestety tak jest w Polsce. Gdyby ludzie byli inni i informowali, że się nie zjawią też można by było jakoś to inaczej załatwić. A rekordziści to po 5-6 razy nie przychodzili. Wtedy już takim to na serio mówiłyśmy że nie ma terminów bo skoro tyle razy potrafią olac wizytę to znaczy że nic im nie dolega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim mieście cała słuzba zdrowia została sprywatyzowana i lekarzom zależy, bo jak pacjent będzie niezadowolony, to pójdzie do innej przychodni, a oni starca pracę. Jeżeli lekarz rodzinny jest do 16, to mogę przyjść za 10 czwarta i on mnie przyjmie, bo obok jest inna poradnia, gdzie czekają na pacjentów. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rejestratorko - własnie, przychodnia może odesłać na pogotowie. Ale gdyby karetka na sygnale jeździła po szpitalach szukając wolnych miejsc, to byłby problem. O helikopterze nie mówiąc, bo zrobiłaby się zadyma na całą Polskę, gdyby po wylądowaniu okazało się, że nie ma miejsc. No i lekarze jednak też są ludźmi i wiedzą, że od tego może zależeć ludzkie życie i zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rejestratorka
Masz racje messol i my to rozumiemy, ale wiesz, ktoś ma ranę cieknącą do zszycia a u nas chirurg już poszedł do domu to musimy odesłać. Aha no i inna sprawa - ja nie mogę wpuscić bez ubezpieczenia a w szpitalu jest taka opcja że można dowieźć ubezpieczenie w ciągu 5 czy 7 dni dlatego często takich nagłych przypadków nie możemy przyjąć bo nie mają np skierowania lub ubezpieczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej no ludzie,nie zapędzajcie się aż tak Nie jest z ochroną zdrowia w Polsce bardzo dobrze, ale tragedii też nie ma. Kolejki są , bo są tworzone sztucznie i każdy wam to powie (pacjenci rejestrują sie i nie przychodzą potem) A lekarze są jednymi z najlepszych na świecie i to nieprawda że interesują się pacjentem tylko prywatnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jenyyyyyyyyyyy
hgg to co piszesz to bzdury, na prywatnej wizycie lekarz poświęca ci nie 5 min a pół godziny, chyba mało jeszcze o życiu wiesz. Takiego syfu jeśli chodzi o służbę zdrowia nie ma nigdzie. Po 2 lata czeka się do kardiologa,urologa,neurologa...2 lata mój syn czekał na swoją kolej u ortodonty. Chyba nigdzie tak nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to już zależy u kogo. Znam naprawdę od cholery lekarzy, którzy dogłębnie analizują każdy przypadek i wizyty trwają po pół godziny, wysyłają na badania itp. Zależy jak się trafi, wiadomo, jak wszędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a po 2 lata nie czekałoby się do kardiologa, gdyby nie tabuny chorych babć które zapisują się "bo może będzie potrzebny" a potem nie przychodzą na wizyty... zresztą można szukac prywatnych gabinetów z umową na NFZ i terminy są kilkanaście razy krótsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do hgf
To idź prywatnie np do ortopedy a wtedy badania które zleci ( rezonans czy tomografia) kosztują po kilkaset złotych. To samo z ortodontą - wizyta nie jest droga ale aparat ok 500-600 zł. Czemu mam za wszystko płacić jak co miesiąc i ja i mąż odprowadzamy składki ( mąż kilkaset złotych miesięcznie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo nie wiedzieć czemu polakom się wydaje że jak przykładowo zapłacą ze składek 10 tys złotych, to to jest 10tys złotych na ICH leczenie. A to gówno prawda Bo za te pieniądze leczy się choćby chorego na raka, którego koszt leczenia to 10tys/tygodniowo. Tak to działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mówię że działa to idealnie, ale doświadczenie moje i znajomych z zagranicy mówi wyraźnie, że u nas nie jest jeszcze aż tak źle jak się wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do hgg
no właśnie a tak to działać nie powinno. Powinny być to MOJE pieniądze, na MOJE leczenie. Jak w wielu krajach powinny te pieniądze być lokowane na jakimś koncie i ja sobie wtedy z tego korzystam kiedy mam potrzebę. Mój ojciec całe zycie spore składki płacił a raz w życiu był w szpitalu ( zerwane ścięgno achillesa) a do lekarza w ogóle nie chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do hgg
akurat za granicą masz prywatne ubezpieczenia i wielu krajach masz wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w mieście termin do kardiologa to też ok 2 lat. Dlatego trzeba szukać. Ja na wizytę w sąsiednim mieście na NFZ czekam od 3 tygodni do 3miesięcy maksymalnie.Co do ginekologa-są przyszpitalne przychodnie,w których zapis jest w dniu wizyty-tylko wtedy kolejka najczęściej od 5... Ja w ciąży chodziłam i prywatnie i na nfz,to lekarka na ubezpieczenie wyznaczała mi po prostu termin i tylko w rejestracji zostawiałam kartkę,ale i tak ogólnie zapisy są po 20 na następny miesiąc,więc czeka się od 10-40 dni. Co do podejścia lekarzy.... jak ktoś jest bucem to nim będzie bez względu na to czy chodzi się prywatnie czy na nfz. Ja do pediatry chodzę prywatnie i pani dr ma kiepskie podejście do dziecka-niby miła,ale jakoś nie ma podejścia do dzieci. Na razie nie zmieniam bo przychodnia 500metrów od domu i ogólnie jako lekarz jest fachowa,tylko jej trochę serca do pracy z dziećmi brakuje. Jako dziecko byłam pod opieką kardiologa na ubezpieczenie-dał rodzicom nr do domu i kazał dzwonić w razie czego nawet w nocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie a tak to działać nie powinno. Powinny być to MOJE pieniądze, na MOJE leczenie. " czyli każdy pacjent który potrzebuje operacji kardiochirurgicznej, z chorobą nowotworową ma zdychać na progu szpitala? wez zainteresuj się jak działa i funkcjonuje państwo a potem się wypowiadaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do hgg
Dlaczego ma zdychać?Tez pracuje i składki odprowadzał! Nie no kurde najbardziej sprawiedliwe jest to że ja zapierniczam, mąż zapiernicza a jak mi dziecko zachoruje to i tak muszę płacić kasę za prywatne wizyty! hgg jesteś ograniczona i mało wiesz, weterynarzy sprywatyzowano i jest ok. Płacisz, nie masz kolejek, i tak powinno być z lekarzami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ ja jestem całym sercem z prywatyzacją!!! Tylko że nikt kto normalnie nie pracuje nigdy w życiu nie uzbiera składki, żeby chociażby opłacić leczenie nowotworu, no niestety tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do prywatnych ubezpieczeń-też jestem za,ale... właśnie w razie choroby nowotworowej czy innej przewlekłej ubezpieczyciele migają się od płacenia i dochodzi do tragedii. Między innymi z tego względu w USA wprowadzono ubezpieczenia społeczne-taki awaryjny sposób,aby leczyć osoby których ubezpieczenie nie obejmowało pewnych zabiegów... Jak to mówią wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Nasza służba zdrowia na pewno jest zbyt zbiurokratyzowana. Powinno to funkcjonować na zasadzie kont-nasza składka powinna być rozdzielana na 2 części-80% na nasze indywidualne ubezpieczenie i 20% do wspólnego wora. Pamiętajcie,że z tych pieniędzy przecież leczą się cwaniaki co pracują na czarno a dzięki rejestracji w Urzędzie Pracy mają opiekę zdrowotną-bo przecież to nie UP płaci,tylko my...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mario Bolucci
A jesli Ty odprowadzasz skladki na to Twoje wyimaginowane konto z ktorego tylko ty mozesz korzystac, i nagle potrzebujesz operacji, ktorej koszt razem z pobytem i wszystkim jest wiekszy niz to co masz na tym koncie to co wtedy? bedziesz plakac ze nie chcesz umierac na progu szpitala, bo Cie nie stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie nie rozumieją że koszty leczenia chociażby wspomnianych wcześniej nowotworów przekraczają ich wyobrażenia i że NIGDY w życiu nie uzbierają takiej kwoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do hgg
Monika masz rację. Z naszych pieniędzy korzystają dziecioroby, menele i inne obiboki. Jesli ja przykładowo odprowadzam 200 zł miesięcznie to nawet jeśli co miesiąc szła bym do jakiegoś specjalisty to zostanie i tak reszta - to niech ta reszta sobie idzie na tych chorych na raka ale ja powinnam mieć prawo leczyc się ZA DARMO a wiele ludzi latami nie korzysta z lekarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do meneli i obiboków to się zgadzam. To chore że prowadzimy u alkoholików terapie nabiałczania po kilka tysięcy tygodniowo a ci nawet nie zamierzają przestać pić. To chore że jakiś menel pijany rozwali sobie łeb i od razu ma robioną tomografię, a kto inny czeka miesiącami Ale nie można mówić że "moje pieniądze tylko na leczenie mnie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to rozumiem-dlatego napisałam,że 20% do wspólnego wora. Właśnie w razie operacji,droższego leczenia czy leczenia osób tak defacto nieubezpieczonych-czyli dzieci, bezrobotnych itd,którzy mają prawo do bezpłatnej opieki,ale nie odprowadzają składek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do hgg
ja sie zgadzam z tym co Monika napisała, by te składki na 2 czesci dzielić, ale dlaczego ktoś całe życie miga się od pracy, żyje z zasiłków itd a ma takie samo prawo do leczenia jak ja. A nawet takie cwaniaki szybciej się dostaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja pierwsze co bym zrobiła to sprywatyzowała ochronę zdrowia, by pacjent naprawdę był najważniejszy A przede wszystkim jak ktoś nie przyjdzie na wizytę, automatycznie traci prawo do kolejnego zapisu. Moje przychodniane doświadczenie mówi że conajmniej o 30% kolejki byłyby mniejsze Po trzecie koniec kosztownego leczenia alkoholików, jeśli nie przestaną pić (mówię o tym nabiałczaniu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×