Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kastenarka

koszty rozwodu

Polecane posty

No właśnie co do hipoteki to mam nadzieję że pójdzie łatwo. Po pierwsze ja w tym mieszkaniu zostać nie chcę, on musi bo nie ma gdzie pójść, zarabia sporo także będzie go stać na spłatę rat. A po drugie jeśli jednak będziemy sprzedawać mieszkanie to będzie jeszcze lepiej bo ono zyskało bardzo na wartości. Jak je kupowaliśmy to było do całkowitego remontu, mnóstwo kasy w nie włożyliśmy, więc po sprzedaży i spłaceniu kredytu jeszcze by zostało. Mi jest całkowicie obojętne, jestem ugodowa jeśli chodzi o tą sprawę. Zależy mi tylko na tym, żeby nie mieć tego kredytu na karku. A w chwili obecnej obawiam się tego, że on teraz nie będzie spłacał rat. Z roztargnienia czy też złośliwie. Nie wiem. A czy można przepisać kredyt na jedną osobę jeszcze przed rozwodem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka44
do powyzej,ale mnie rozbawilas,sprawdzalam nie urosly,ja tak moze sie ostro zachowuje zeby nikt nie odkryl ze ze mnie slaba plec a dzis mam juz stresa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka44
to wyzej to do kolezanki Jajacipowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kredyt hipoteczny a podzial majatku to dwie rozne sprawy. Kredyt braliscie razem, wiec tylko od dobrej woli banku i tego, co macie w umowie kredytowej zalezy, jak zalatwicie kwestie dalszej splaty kredytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to teraz jestem zaskoczona, bo cały czas myślałam, że w podział majątku wlicza się też mieszkanie na kredyt. Ale chyba jest tak, że jeśli mąż przejmie mieszkanie to sąd nakaże mu spłacić połowę tego co już spłaciliśmy wspólnie. A reszta do dogadania z bankiem. Anka Ty już po rozprawie, mam nadzieję, że wszystko poszło po Twojej myśli, czekam na relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka44
czesc niebieska ochota,mam juz rozwod ale nie prawomocny,dopiero za 21 dni sie uprawomocni,wiec zawsze ktoras ze stron moze sie odwolac jak przemysli sprawe i ma jakies watpliwosci zdziwilo mnie ze nie sprawdzili wogole naszych dowodow osobistych,tak w sumie to moglam chyba wziasc kolege jakby maz nie przyjechal:-)ale raczej nie bo nagrywaja cie jak skladasz zeznanie i kameruja "komisja"sklada sie z 3 osob i protokolantki,wsrodku siedzi sedzia a po bokach wsumie to nie wiem kto to byl siadzielismy w lawkach po przeciwnych stronach,najpierw wywolali mnie na srodek bo to ja skadalam podanie,wpierwszej kolejnosci pouczaja cie o skladaniu falszywych zeznan:-)pozniej pytaja sie o formalnosci,nastepnie dlaczego chcecsz rozwodu,od kiedy ustaly miedzy wami wszelkie wiezi,oczywiscie o seks tez pytala,czy kochasz meza i czy widzisz mozliwosc pogodzenia sie wiec powod musisz podac,napewno skupia sie na tym najdluzej aby nie bylo watpliwosci ze jest wystarczajacy do otrzymania rozwodu pozniej wzywaja meza,i to samo,najlepiej jak mowi to samo,tez pytaja sie czy widzi mozliwosc dalszego zycia z toba i czy dazy cie jeszcze uczuciem,moj powiedzial ze tak ale ze skora ja nie chce go juz widziec to wyraza zgode na rozwod potem musisz wyjsc na zewnatrz i czekac na wezwanie po paru minutach wzywaja cie ponownie do odczytania wyroku i na tym koniec acha ja placilam za rozwod 600zl sad po odczytania wyroku zasadzil mi zwrot kosztow 300zl i od meza 150zl,czyli wnioskuje ze caly rozwod bez orzkania o winie kosztyje 300zl tak to mniej wiecej wyglada,w moim przypadku bylo prosto bo maz mowil to co ja,gorzej jak bedziecie mieli inna wersje,ale i tak nik nie moze zabronic ci sie rozwiesc,moze to sie przesunac jedynie w czasie u nas nie bylo podzialy majatku,mielismy rozdzielnosc majatkowa i wszystko osobne,narazie zmykam,powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki bardzo za zdanie relacji. Tak to fajnie wszystko opisałaś, że wydaję się to być taaaaaaaaaaakie proste. Jak przekonać męża, żeby chciał mi dać ten nieszczęsny rozwód???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest tak jak pisze
anka44 Co prawda u mnie pozwany się nie pojawił, ale taki był skład na sali, nie wychodziłam na środek bo nie miałam po co składać zeznań skoro nie było "jeszcze męża". Grrrr :[ zła jestem o to bo mogło być już po... Pozew pisałam sama, "jeszcze mąż" chyba się z nim zgadzał bo nic nie odp, chociaż się nie zjawił na rozprawie :( Nastawiałam się, że jedno spotkanie i "po ptokach" a tu masz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka44
niebieska ochota,moze nie umiem opisywac emocji ale uwierz mi nawet dla mnie mimo iz moja sprawa byla bardzo prosta i wiedzialam ze dostane ten rozwod kosztowalo mnie to wiele emocji nic nie jest proste jak zrywasz zycie z czlowiekiem ktorego nadal dazysz uczuciem/w moim przypadku/ale musisz tgo zrobic,nie widzialam innego wyjscia poza tym jest strach jak to bedzie wygladalo moje zycie znow jako samotna osoba,ale mysle ze jakos sobie poradze u ciebie jest bardziej skomplikowana historia bo jak piszesz twoj maz moze ci nie chciec dac rozwodu i to moze sie ciagnac,no i ten twoj kredyt,musisz sie go jakos pozbyc bo jak piszesz i tak nie masz zamiaru tam mieszkac,mam nadzieje ze ci sie to uda napisze ci jeszcze pare reakcji z obserwacji ludzi rozowodzacych sie jakie zaobserwowalam w sadzie jak czekalam na swoja rozprawe/przyszlam grubo za wczesnie/ a wiec rozprawa taka dla kazdej pary to jak poczytalam z listy na drzwiach trwa 20 min,wiekoszosc osob pozwajacych to kobiety pierwsza para po wyjsciu zachowywala sie chyba standardowo jak na okolocznosci,facet z mina olewatora a kobieta cala we lzach,on poucza ja zeby sie zachowywala i nie robila mu wstytu,taki gnojek druga para wrecz w skowronkach,rozmawiali ze soba jak najlepsi kupmle,a po ogloszeniu wyroku po wyjsciu z sali padli sobie w ramiona i dziekowali nawzajem chyba ze tak szybko dostali ten rozwod,jak zobaczyli moja zdziwione lekko mine usmiali sie i zyczylu szczescia,tu bylo widac za para bardzo cieszyla sie obopulnie ze sie rozwiedli trzeci para czyli my z pozoru spokojnie takze naprawde zawsze sa emocje,rozne zycze tobie szybkiego zalatwienia sprawy bo napiecie z tym zwiazane nie pozwala normalnie funkcjonowac,do zobaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam i czytam i chyba dochodzę do wniosku, że na pierwszą rozprawę pójdę sama. Po prostu szkoda mi jest wydać tyle kasy na adwokata, a ewentualnie jak będzie kiepsko to wtedy będę już zmuszona. Proszę napisz mi czy rozpisywałaś się we wniosku. Ostatnio podglądnęłam taki wniosek w internecie i tam za wiele miejsca nie. Chodzi o krótkie sformułowanie typu np. wygaśnięcie uczucia, znęcanie się psychiczne, niezgodność charakterów itp???? Acha i jak było z tym sexem? Odjęłaś sobie troszkę? I oni cały czas zadają konkretne pytania, czy każą coś opowiadać, opisywać? Przepraszam jeśli pytania wydają się głupkowate, ale chcę jak najlepiej się do tego przygotować i dobrze by było wiedzieć czego się spodziewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka44
czesc,wniosek sciagnelam z internetu,na poczatku wpisujesz dane twoje i meza,pozniej gdzie i kiedy zawarlas slub w uzasadnieniu napisalam bardzo krotko ze wnosze o rozwod bez orzekania o winie,ze malzenstwo zawarlam bo krotkim okresie znajomosci,ze na poczatku ukladalo sie dobrze,ostanio jednak mimo wielu prob naprawinie naszch relacji nic z tego nie wyszlo,nie potrafimy sie porozumiec i wszelkie proby naprawienienaszych relacji nie przyniosly oczekiwanych rezultatow dlatego wnosze o rozwod,cos tam jeszcze napisalam o niezgodnosci charakterow,prawdziwy powod powiedzialam z sadzie i bylo to tylko jedno zdanie,o nic mnie wiecej nie pytali,chyba im wystarczylo....nie bylo to nic standardowego jak znecanie sie itp. napisalam jeszcze ze ustaly miedzy nami wszelkie wiezi:ekonomiczne,uczuciwe i nastapil trwaly rozklad pozycia na koncu dodala prosbe co do przyspieszenia terminu z tym seksem to odjelam sobie pare m-cy :-) nie wiem jak bedzie jak podasz przyczyne:zdrada,moze beda chcieli znac wiecej szczegolow i zatypaja meza czy to prawda,a jeszcze jak on sie uprze ze nadal cie kocha i chce z toba byc to sprawa sie moze przeciagnac masz racje z tym adwokatem,narazie go nie bierz,znam dziewczyny ktore mialy adwokatow i niec im to nie dalo do zobaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba też we wniosku napiszę tak bardzo ogólnie. O zdradzie w ogóle nie będę wspominać, bo on do tej pory wszystkiego się wypiera, a że dowodów nie mam to będę próbować inaczej. Dziś dzwonił do mnie. Smutny strasznie, stwierdził że da mi rozwód i wszystko czego chcę. Twierdzi, że chce żebym była szczęśliwa. Bardzo dużo mówił o tym, że wie że to jego wina, że nie doceniał tego co ma, że zachowywał się nie w porządku itd. Prosił żebym się nie rozłączała itd... Po rozmowie poleciały mi łzy... Jestem wściekła bo naprawdę mogliśmy mieć super fajne życie. Wszystko zaczęło się układać, oprócz... między nami. No nic, w każdym razie pogadałam z moją kochaną przyjaciółką i szybko sprowadziła mnie ziemie. Mówi, że takie wahania to normalne, ale z czasem minie. Właśnie często ludzie cofają swoje decyzje, bo najgorszy ból zostaje przetrawiony, są sentymenty, przypominają się miłe chwile a potem...żałują bo wszystko zaczyna się od nowa. Mam nadzieję, że tych chwil słabości nie będę już miała. Jak to było u Ciebie? Też przez to przechodziłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka44
jasne ze tak,ja nawet dawalam szanse,nie rozwodzilam sie tak za pierwszym razem jak mi sie cos nie spodobalo,pierwszy raz rok po slubie tak mnie wkurzyl ze trzy miesiace z nim nie rozmawialam,wywalilam go z domu na zbita twarz,ale oczywiscie kochalam go na zaboj,pozniej pogodzilismy sie i przy drugim razie postanowilam sie rozwiesc oczywiscie nie tak od razu pobieglam do sadu,moj byly maz wiem napewno ze mnie nadal kocha i mysle ze nie raz jeszcze zapuka do moich drzwi,ciagle sa watpliwosci,wspomina sie dobre chwile ktorych bylo o wiele wiecej niz zlych przeciez,ale te zle nie sa dla mnie do przetrawienia,jak widzisz jeszcze ze miedzy wami moze sie ulozyc to daj moze szanse,moje kolezanki mowily ze kazdemu powinno sie ja dac mimo ze znaly moj problem ktory dla nich chyba nie byl az tak wielki jak dla mnie,ciekawe jakby byly na moim miejscu. Zawsze jest szansa ze poznamy jednak kogos fajnego ale kazdy czlowiek ma jakies wady,ja je tez mam wiec po raz kolejny moze byc trudno aby zwiazac sie z kims na stale ale coz jestesmy nadal" mlode i piekne i zycie przed nami"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Nie, zdania już nie zmienię. Tych ostatnich szans to było już za wiele. Pierwszy raz o rozstaniu zaczęłam myśleć jeszcze przed ślubem. Jak ja głupia byłam, no ale wszystko przez ten kredyt na mieszkanie. On do ślubu się nie spieszył... Wiele razy mówiłam mu, że odejdę od niego, zawsze zmieniałam zdanie. Więc pewnie dlatego teraz tak do końca nie wierzy, dotrze do niego jak listonosz przyniesie mu list. Postanowiłam, że sama spróbuję dać sobie z tym radę. A nóż widelec mój mąż mnie zaskoczy i rzeczywiście nie będzie stwarzał problemów. No zobaczymy jak to się potoczy. Anka, nie wiem ile masz ale lat, ale to w sumie obojętne. Znajdziesz na bank faceta. który będzie Cię szanował i będzie Ciebie wart. Co ja piszę? Znajdziesz.... Sam się znajdzie:) Zobaczysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś miałam znów kontakt z mężem. Zgodził się na wykrywacz kłamstw. Czy dla sądu jest to wiarygodny dowód? Choć mi głównie chodzi o to, żeby jemu udowodnić, że wiem, że mnie zdradzał. Zastanawia mnie tylko to, czemu on taki pewny jest tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paparawnik
Rozwód to jest jednak sprawa prawna i trzeba się orientować co można co nie można. Zdarza się, że ludzie przychodzą do sądu żądając rozwodu a zapytani o współżycie mówią że ostatnio robili to dzisiaj rano... Jak się za coś zabieracie do porządnie http://e-prawnik.pl/artykuly/prawo-rodzinne/rozwod.html. W każdym razie żadnych gadek o seksie, nawet jeśli się Wam wyspneło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
drogo. zbyt drogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W kwestia umów i kosztorysów warto skorzystać z usług warszawskiej firmy tax & law (taxlaw.com.pl - ich stronka). Pomagają, są rzeczowi, warto się zapytać o wszystko specjalisty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×