Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karolinnnnn26

Kocham go a on jest zonaty

Polecane posty

Gość karolinnnnn26

Od 8 miesiecy spotykam sie z zonatym facetem. Wczesniej jako przyjaciele, od miesiaca kiedy wyprowadzil sie od zony jako para. Twierdzi i pokazuje mi to ze mu na mnie zalezy i mnie kocha. Ja rowniez mimo ze staralam sie trzymac na wodzy swoje uczucia, zakochalam sie, jak nigdy w zyciu. Twierdzi ze chce byc ze mna, ze nigdy z nikim nie bylo mu tak dobrze, ze zona nie jest mu obojetna, ale nie jeswt w stanie z nia dalej zyc, ze sie wykoncza nawzajem. Twierdzi ze sie rozwiedzie,tylko ze nie umie sie ogarnac jeszcze i ze brakuje mu pieniedzy na pozew. Przedstawil mnie swojej rodzinie, rodzicom, rodzenstwu i znajomym. Wuidac ze mysli o mnie powaznie. Ja jednak sie zastanawiam caly czas czy nagle mu sie nie odwidzi. Watpie rowniez w to ze zona da mu rozwod. Powiedzcie mi prosze co mam zrobic. Mozecie mnie ochrzanic itp. ale doradzcie cos bo przez to zakochanie naprawde nie jestem w stanie stanac z boku i spojrzec na wszystko z dystansem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekaj, aż się rozwiodą - prościej się nie da. Sam mówi, że nie wie jak się do tego zabrać, że żona nie jest mu obojętna. Niech najpierw tamto zamknie, inaczej zawsze będziesz w niepewności jak to się skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milutkaONA
ja tez kilka miesiecy temu wdałam sie w romans z zonatym. Nie układalo mu sie z zona, mowil tak samo jak twoj, ze juz nie moze z nią wytrzymac ze to nie ma sensu, non stop sie kłoca. mi na poczatku na nim nie zalezalo, wiec skłanialam go do tego zeby moze jakos sprobowal jeszcze naprawic relacje z zona. A on ze juz sie raczej nie da, ze zaluje ze mnie wczesniej nie spotkał itp Az sama sie w to zaangazowałam, ale on postanowil poki co zostac z zona bo to nie takie proste i ble ble.. nie wiem moze u was bedzie inaczej , ale tak to sie przewaznie konczy :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viviiiii
"przedstawił rodzinie" tzn. przestawil cie żonie? Opisz jak to wyglądało dokladnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinnnnn26
Milutka i co zrobilas?? Wlasnie sie obawiam tego, ze mimo i z moze byc przekonany co do swoich przemyslen i tego ze nie chce z nia byc, to jednak cos mu sie odwidzi kiedys. A ja nie chce cierpiec, chociaz juz teraz cierpie, bo meczy mnie mysl ze on nie jest wolny tak jak inni faceci, chcialabym miec meza i dzieci itp. Ostatnio spytal czy chce wyjsc za niego kiedys? Jesli mialby klamac to po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinnnnn26
Pojechalismy razem na urodziny jego bratanka, pozniej pojechalismy odwiedziec jego rodzicow. U nich przedstawil mnie jako swoja kolezanke, ale twierdzil ze jego matka wie, ze jestem kims wiecej dla niego. Zonie wypiera sie ze nas laczy cokolwiek, jak twierdzi, nie chce zebym miala pozniej z jej strony nieprzyjem,nosci, bo to nie ja jesetm przyczyna rozpadu ich zwiazku, i nie chce zeby ona tak myslala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viviiiii
Jak to po co zeby cie "zaciągnąć do łóżka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D czy chcesz wyjść za niego kiedyś? Niech się lepiej najpierw rozwiedzie. Boże, to jakaś masakra. Zapewne jego matka wie, że jesteś jego kochanicą :D Nie bądź kolejną naiwną. Nie ma kasy na pozew? A jaka to kasa? 600zł?Faktycznie majątek. Ciśnie Ci megaśne kity, bo widzi, że pięknie wszystko łykasz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinnnnn26
Nie boi sie tez okazywac uczuc mnie przy mojej rodzinie, ani nie wstydzi sie ze mna pokazywac na miescie ani w pracy. Nie ukrywa mnie przed nikim. Czy to dzaiala na jego plus?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinnnnn26
Wiem ze jestrem naiwna. Wiem. Dlatego chcialam zeby mi kts pomogl na to wszystko spojrzec z innej strony, ale nie odrazu krytykujac, tylko zadajac pytania albo piszac spostrzezenia, ktorych ja zakochana moge nie dostrzegac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viviiiii
Nie, to nie dziala na jego plus. Świadczy tylko o tym ze facet jest skończonym dupkiem, nie ma klasy ani honoru. Jesli dzieje sie cos zlego z jego małżeństwem to powinien to naprawić, albo zakończyć małżeństwo, a nie szukac, przepraszam, dupy na boku. Boisz sie ze żona nie bedzie mu chciala dac rozwodu, co jest abstrakcja bo rozwod jest orzekany przez sąd, szczególnie jesli nie maja małych dzieci nie powinno byc z nim trudności, a to ze z orzekaniem o winie moze sie troche przeciągnąć to mogl sie zastanowić zanim żonę zaczął zdradzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinnnnn26
Czasem zaluje ze do tego wszystkiego doszlo tak daleko. Ale z drugiej strony on otworzyl mi ocz na wiele innych spraw, zaczelam bardziej dbac o siebie o swoje potrzeby, zaczelam zauwazac wiecej, rozkwitlam po prostu. Tylko w tym wszystkim cierpie po cichu bo nie wiem co mi przyniesie przyszlosc. Co mam zrobic proadzcie mi prosze? Albo spytajcie o cos? Moze odpowiedz mnie nakieruje? Nie mam nikogo z kim moglabym o tym prozomawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeszcze jedna mała sugestia
nie wiem, ale rozwód będzie z jego winy, skoro wszyscy wiedza o tobie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinnnnn26
Nie ma dzieci. On twierdzi ze juz dawno miedzy nimi sie psulo. Ze zaluje ze nie odszedl 2 lata temu. Ich glownym problemem w malzenstwie byl wlasnie seks. Mowi ze syli jak brat z siostra, ze na poczatku myslal ze to wszystko sie ulozy z czasem. ale sie nie ulozylo. Ze nie ma miedzy nimi chemii, emocji, ze nie moze tak zyc w celibacie, ze wogole razem nie byli od bardzo dawna. Ze predzej czy pozniej jesli mialby znia zostac, to zwariuje, zniszczy jej zycie i sobie, ze bedzie ja zdradzal, bo tak nie da rady zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viviiiii
Czy spotkałas jego żonę? Czy ona cierpi podejrzewając, ze mąż ja zdradza? Czy maja dzieci? Dlaczego w ich związku cos sie popsuło, czy to przez jego skoki w bok? Czy jestes jego pierwsza kochanka, czy wczesniej też nie dochowywął przysięgi małżeńskiej? Czy maja ślub kościelny czy tylko cywilny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viviiiii
A przed ślubem seks byl? To nie wiedział z kim sie żeni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinnnnn26
Nigdy nie spotkalam na zywo jego zony. Maja slub cywilny, nie maja koscielnego. Sa ze soba od 4 lat. Po dwoch latach malzenstwa spotykal sie z jakas mloda dziewczyna, ale do niczego miedzy nimi nie doszlo. Wtedy zastanwial sie czy odejsc, ale zostal i teraz twierdzi ze zaluje swojej decyzji. Jego zona jednego dnia pisze zeby wrocil ze go kocha innego wyrzuca go z domu zwierzajac sie na gg swojemu przyjacielowi, ze chciaialby miec kogos kto by ja kochal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinnnnn26
Pobral sie z nia po 3 misiacach znajomosci. Wtdy myslal ze wszystko sie jeszcze naprawi, rozkreci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viviiiii
To po co sie pobierali po tych miesiącach jesli nie iskrzylo miedzy nimi? Dla mnie to malo wiarygodne. I tak zrobisz co zechcesz, ale ja bym postawiła ultimatum- prawomocny rozwod i wtedy mozna sie spotykać. Jesli by cie kochał, a w jego małżeństwie faktycznie byloby zle to rozwod nie stanowił by problemu, wkoncu nie ma dzieci i to tylko cywilny- umowa jak każda inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vivi ma rację. Pewnie facet ma ślub kościelny, nie jest tak źle jak mówi, tylko dopadła go małżeńska proza życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinnnnn26
Dziekuje ze poswiecilysmy mi swoj czas. Powiedzcie mi tylko czy jest cos jeszcze co moge zrobic w obecnej chwili. Moge przestac sie spotykac to fakt, ale czy jest jeszcze cos, jakies pytanie, cokolwiek ktorym moglabym go sprawdzic, ze nie wciska mi kitu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Im więcej pytań, tym więcej kitów. Postaw mu 1 warunek. Dopóki nie przyniesie papierów, że jest wolny, niech spada. Będzie Cię mamił wizjami nie wiadomo jakimi, po czym to się skończy jak zwykle. A kupę fajnych facetów przejdzie Ci w międzyczasie koło nosa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinnnnn26
Oby nie braklo mi do tego sil. Nikomu nie zycze takiej sytuacji. A kazdej ktora sie zastanawia czy brnac dalej stanowczo odradzam, pozniej jest juz tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a też kochałam , nie chciałam ale naprawdę się zadużyłam w nim po same uszy. było pięknie ślicznie romantycznie az pewnego dnia po prostu dowiedziałam się że jest żonaty i czar prysł...przepłakałam dnie tygodnie... zrobił mnie w h... że niby nie chciał mówić mi o żonie bo byli w separacji że nie chciał mi mówic bo jestem ułożoną dziewczyną i nie zgodziłabym się na związek z żonatym ( tu akurat miał rację ) a mi było z nim najlepiej najpiękniej a on nie mógł sobie z tym wszystkim dać rady i po prostu się powiesił wtedy płakałam już miesiącami tęsknie za nim mimo tego że mnie oszukał. Dziewczyny powiem wam tak: Jesli jestes z nim i jest Ci dobrze czujesz ze to jest to - nie rezygnuj bo czasem może być za pózno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam powiem tak
Moja historia jest taka: poznałam żonatego, zakochałam się i wierzyłam w bujdy, jakie mi opowiadał. Oczywiście od rodziny nie odszedł, a ja 2 lata chciałam się zabić. Potem doszłam do siebie i się zmieniłam, tamta wrażliwa dziewczyna umarła. Niedawno znów poznałam żonatego dzieciatego i tym razem postawiłam sprawę jasno od początku: papier albo baj baj. No i się rozwiódł. Puenta jest taka: większość żonkosi, nawet, jak się zakochają w kochance, będą chcieli grać na 2 fronty, bo tak wygodnie ich leniwym tchórzliwym dupom :D I rację mają babki, które piszą autorce, żeby go olała, dopóki nie przyniesie papierów rozwodowych. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×