Mój chłopak studiuje budownictwo - mam z tym problem

Nie wiem, czy w przyszlosci bedzie w stanie utrzymac rodzine. Problem polega na tym, ze budownictwo jest zalezne od koniunktury, co moze oznaczac, ze co jakis czas bedzie bezrobotny. Chcialam, zeby wybrał jakis bardziej ambitny zawod jak prawnik, ale nie chcial. I co?

a ma jakieś znajomości prawnicze?

aleś głupia.... aż dziw bierze że on jest jeszcze z Tobą... paradoksalnie może mieć większe szanse na robotę, to tez zalezy od regionu. w naszym biednym tylko absolwenci Politechniki mogą jeszcze znaleśc pracę. Po prawie to tylko w przypadku gdy będzie miał koneksje

Jestem po prostu realistka. Po pierwsze prawnicy zarabaja zancznie wiecej, a po drugie nie sa zalezni od koniunktury. Czyli mają pewniejsza prace. A inzynierowie raz maja prace, a raz nie. No i jest to praca bardziej fizyczna niz umyslowa.

Budownictwo to najgorszy syf. Obok prawa, pedagogiki i biotechnologii...

a ty co studiujesz?

Skończyłam MSG na SGH

Filozofię Strasburger mówił dziś w Familiadzie że po tym jest najwiecej ofert pracy :)

nie ciebie kretynko pytałam!

pytałam autorki... ale ona jakas głupkowata jest

nie wyzywam NIKOGO od kretynek - dowód godzina wpisu

co najwyzej od głupkowatych ale tylko tych co ewidentnie sobie zasłużą

ty chamko! :(

Niestety Apolonia ma rację :( Coraz więcej prywatnych pseudoszkółek z budownictwem, coraz więcej studentów, coraz mniej miejsc pracy. Boom na apartamentowce i euro się skończył

jest tych pomagaczy...żeby tak w robocie pomagali

Właściwie to wszystkich dotyka kryzys

To- Ty chamko, to też podszyw

praca inżyniera jest bardziej fizyczna niz umysłowa ? Jak ktoś wypisuje takie pierdoły to chyba bardzo mało wie o świecie :P

Prawda jest taka,że dupowaty człowiek po nie wiadomo jakich studiach nie znajdzie pracy :-) (znam takich wielu ;-) ) A zaradny człowiek mający głowę na karku to i bez studiów sobie w życiu poradzi i do bogactwa dojdzie.(mam wśród znajomych takich ludzi-nawet średniego nie mają a biznes taki prowadzą że hej).

Asia dobrze pisze Dałem wam tu 3 razy wykład na temat kształcenia. I co gówno nic nie pojełyście. W skrócie po uj idziecie na fryzjerki, manikiurzystki, rehabilitantki, itd. Marząc ja to będę bogata itd. A jak się wam mówi że zarobicie 1200 - 1800 netto to nie. Jak mówić po gówno idziecie do liceum marnować życie to nie. I podsumowując. Dla kobiety najlepiej iść do technikum ale konkretnego np technik inż środ. Po tym MOŻESZ pracować gdzie chcesz ale musisz coś sama się naumieć. Od oczyszczalni ścieków, gminy, laboratorium itd. Łapiesz się jakieś pracy i studiujesz zaocznie już co chcesz. Opcja b) może być liceum ale porządne studia. Czytaj stomatologia, farmacja, medycyna. A studenci to debile ja wciąż nie zrobiłem IB bo nie ma!! Na polibudzie częstochowskiej w tym roku zapisały się 2 osoby no śmiech na sali. Jak kończyłem technikum 600 na zarządzanie i inż produkcji 900 zarządzanie i marketing. Potem moda na informatyke potem na budownictwo. DEBILE po inż środ macie papiery budowlane takie same jak po budownictwie. Dodatkowo np uprawnienia sanitarne lub wentylacyjne. I ta rywalizacja że budownictwo jest lepsze niby w czym?? Pomijam fakt że po 2014 nie ma planowanych budów w polsce :) Po inż środ masz zawsze wyjście b. Jw kiedyś tu sie opisałem kto chce to znajdzie.