Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wbita w fotel

Odmowa podania zzo i rutynowe nacięcie DLA KASY !

Polecane posty

Gość wbita w fotel

Rozmawiałam z 2 znajomymi lekarkami szpitala w którym prawdopodobnie przyjdzie mi rodzić i to co usłyszałam wbiło mnie w fotel. 1. Szpital ma zzo refundowane z NFZ (więc darmowe) ale w praktyce prawie żadna rodząca nie dostaje (preteksty są różne, a to nie ma akurat anestezjologa dostępnego, a to rozwarcie okazuje się za duże itp.) - okazuje się, że jest stawka przeznaczona z NFZ na każdy poród i jesli jest podane zzo, to większość tej kasy automatycznie dostaje oddział anestezjologii, a więc lekarzom z ginekologii nie opłaca się podawać zzo, bo kasa odpłytwa z ich oddziału. 2. Jeśli przy porodzie dochodzi do nacięcia krocza (a w efekcie i do szycia co logiczne) to lekarz dostaje wiecej kasy za tzw. interwencję medyczną. Jesli to wszystko prawda, to znaczy że fundują nam kobietom ból, stres i często niepotrzebnie trudniejszy i dluższy połog tylko dla kasy. To jest obrzydliwe. Co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kapijonka
OMG... Niestety znam się tylko na finansach w szkolnictwie, a nie w NFZ, niemniej jednak jestem skłonna w to uwierzyć. Tym bardziej mnie to przeraża. XXI wie a TY jak dałaś d..py to sie k...wa teraz męcz, byleśmy my tylko mieli kase. masakra po prostu!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu paranoja z tym finansowaniem. Powinna być jedna stawka za każdy poród i tyle, a tak każdy szpital kombinuje żeby kasę wyciągnąć. Tak samo jest na patologii ciąży, zawsze cię trzymają kilka dni dłużej o za dłuższa hospitalizację jest więcej kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otoz to, nawet jak nic juz
nie boli to trzymaja przynajmniej te 3 dni na obchodach mowia ze juz jest ok ale dalej trzymaja i oczywiscie ze to dla kasy....no ale co zrobic, polska, akurat w opiece zdrowotnej to chyba nigdy nie bedzie lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o tym zzo do porodu to słyszałam, że kasa idzie na anestezjologię... ale o nacięciu nie słyszałam. Boże, jakie to jest przykre i niesprawiedliwe, że kobiety w XXI muszą się męczyć przy porodzie. To jest niehumanitarne!!! W TV i w necie ciągle są jakieś akcje bo psy biedne, męczone, bezdomne itd., a kobiety rodzące są sprowadzenie chyba do poziomu owadów, bo o nie i o godny poród nie walczy nikt :( Smutne to... i niech się lekarze nie dziwią, że teraz 30% ma cc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wbita w fotel
Słuchajcie, ale żeby kogoś kroić? Robić niepotrzebnie głęboką ranę, która się później długo goi i powoduje ból i dyskomfort czasem przez długie miesiące? A znieczulenie? Cholera, jeśli do tego na takie zachowania jest milczące przyzwolenie wszystkich pracowników służby zdrowia? To to jest po prostu chore. Byłabym ciekawa wypowiedzi jakiejś osoby pracującej w służbie zdrowia np. położnej, pielegniarki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wbita w fotel
Mamo 6 latki - statystyki mówią same za siebie: "...z danych zebranych w trakcie ostatniej edycji akcji "Rodzić po ludzku" (2006 r.) wynika, że blisko 80% kobiet rodzących miało nacięte krocze, w tym 60% z nich nie zapytano o zgodę na wykonanie tego zabiegu." "Co druga rodząca ma nacinane krocze, w tym prawie każda kobieta rodząca po raz pierwszy. Ponad połowa kobiet nie jest pytana o zgodę na ten zabieg. Tymczasem w Wielkiej Brytanii i Danii odsetek nacięć wynosi 12 %, w USA ok. 33%, w Szwecji 9,7 %, w Nowej Zelandii 11%."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo temat nacinania krocza to temat ktory zawsze bede bronic, i starac sie uswiadomic matki w PL ze rzadko kiedy naciecie jest potrzebne (czasami jest wrecz niezbedne ale to naprawde maly procent). To co piszesza autorko podnosi mnie cisnienie, obrzydliwosc i barbarzynstwo. Przykre ze trzeba dawac w lape za to aby byc traktowana jak czlowiek:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wbita w fotel
Popieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wbita w fotel
Podnoszę. Może jednak uda się uzyskać inf. od jakiejś położnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvbnmm,,lpoiuytrdhj
uppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteria ns
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaaas
Ja jeszcze nie rodziłam,ale to co pisze autorka,to może być smutna prawda.Na moim terenie jest szkoła,to tam podobno specjanie uczniów na drugi rok w klasie zostawiali,żeby nauczyciele prace mieli.To co mysleć o szpitalach.Ten system wykończy ludzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccccvvvvbbbnnnn
No prosze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sem netoperek+
dajesz ginekologowi w łapę i problem znika nie wiesz jak to działa w polsce? widziałaś lekarza, a już zwlaszcza ginekologa ktoryby rzetelnie placil podatki od dochodóe? :p, :P, :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sem netoperek+
żeby nie było - to samo tyczy sie stomatologów, urologów i paru innych specjalności nie bez powodu zlikwidowano istniejącą kiedyś ulge w podatkach na odpłatne leczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę to przykre
to przez to, ze szpitale i szkoły są państwowe! państwowe zawsze są złe, zawsze jest korupcja i burdel. gdyby szpital był prywatny to rodząca byłaby traktowana jak królowa bo jak jej się nie spodoba to następnym razem pójdzie do konkurencji, albo odradzi koleżankom i szpital traci kasę. dopóki to będzie państwowe (czyli niczyje i kazdy ma w dupie a pacjent jest traktowany jak wróg publiczny) to tak bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na zimno
a z tym nacieciem to jest tak ze duzo kobiet uwaza ze trzeba i ze lepiej naciac niz nie i uwazaja ze lekarz wie lepiej co dobre :o to chyba nie u nas niestety :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
A ja byłam nacięta, jeszcze przed porodem pytano mnie o zgodę w razie W. W trakcie porodu poczułam straszne pieczenie zapytałam położną co to, odpowiedziała, że "pękam" i czy naciąć. Także nie generalizujcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bylam nacieta i nie zaluje - nie mialam sily wypchnac dziecka i wolalam to niz meczyc sie jeszxze bog wie ile... wiadomo, polog mily nie byl, ale przezylam i mysle, ze jest gorszy bol niz ten. poza tym mimo wszystko lekarz skonczyl medycyne, zrobil specjalizacje, ma iles tam lat doswiadczenia zawodowego... i niby ciezarna, kompletny laik, ma lepiej wiedziec, czy nalezy nacinac??? jesli lekarze sa tacy zli, to rodzcie w domu! przeciez mozna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
Dziunia - brawo. Tak wszyscy na lekarzy narzekają. Ale samemu pójść na medycynę i leczyć "po bożemu" to już się nie każdemu chce. Może są skrajne przypadki, z podaniem zzo może i okej, ale nie uwierzę, że lekarze nacinają gdy zupełnie nie ma takiej potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na zimno
Taaa doswiadczenie, specjalizacja sracje i inne duperele Naprawde wierzycie ze lekarz pozjadal wszystkie rozumy i jest wszechwiedzacy?? lekarz jest od choroby, od patologii i widzi ja czesciej niz tak naprawde ona wystepuje porod taki jest u nas w szpitalu jest patologiczny, mnostwo niepotrzebnych interwencji, lekow w razie czego, gdy tak naprawde wystarczyloby dyskretnie wszystko kontrolowac i dac naturze dojsc do glosu czy my Polki jestesmy jakies dysfunkcyjne ze nas sie nacina kilka razy czesciej niz mieszkanki innych krajow? to daje do myslenia czy wiecie ze pozycja niehoryzontalna jest tak naprawde szkodliwa przy parciu? bo trzeba wlozyc mnostwo wysilku, grawitacja nie dzialam matka sie meczy, dziecko sie meczy, dziecko uciska naczynia krwionosne, matka jest przez to i przez wysilek gorzej dotleniona wiec dziecko tez. Dziecko sie bardziej meczy wiec jest ryzyko spadku tetna. Glowka uciska nierownomiernie krocze wiec ryzyko pekniecia jest wieksze. A lekarze najczesciej uwazaja pozycje inna niz na lozku jako fanaberie. I uwazacie ich za swiatlych i uczonych?? bo nie zapoznaja sie albo nie chca przyjac do wiadomosci najnowszych badan i konsekwencji z nich wynikajacych??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zzo nie chcialam, a moglam dostac. kolezanka rodzila w tym samym szpitalu, chciala i dostala... po co tak generalizowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na zimno to czemu nie rodzisz w domu? z wynajeta polozna? albo i bez? bedziesz rodzic tak, jak bedziesz chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
Ja rodziłam na klęcząco na podłodze. Położne powiedziały: proszę szukać sobie pozycji. Taka mi najbardziej pasowała i przy takiej pozostałam. W takiej pozycji położna mnie badała, w takiej pozycji sprawdzano tętno dziecka, w takiej pozycji podawano mi "głupiego jasia". I rodziłam w państwowym szpitalu, grosza nie płaciłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na zimno
Powod do naciecia zawsze znajda. W koncu naciecie jest latwiejsze, porod krotszy, im jest latwiej zszyc, nie trzeba sie meczyc, bawic w chronienie krocza. Zawsze mozna poweidziec ze trzeba bylo, a lekarz przeciez wie lepiej :o To czemu do cholery odsetek ciec jest tak drastycznie roznyc w roznych krajach? roznica w budowie?? NIE, raczej roznica w mysleniu i wiedzy Jakbyscie nie wiedzialy to jakis chory doktorej na pocztaku XX wieku stwierdzil ze kazdy porod jest patologiczny i trzeba ciac. Przyjelo sie to i w niektorych miejscach juz chyba zostalo. W innych poszli po rozum do glowy Oczywiscie rozumiem ze w niektorych przpadkach naciecie jest koniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewuchy nie
kłócić się, ja też zostałam nacieta podczas porodu czego bałam się bardzo też czułam moment nacięcia, krocze potem długo bolało a moje dziecko nie takie duże się urodziło bo 3200g a obwód głowy 31cm tylko, szycie było bardzo niemiłe, szwy długo mnie ciagnęły i co zrobić??? Kolejny raz też dam się naciąć bo dobro dziecka najważniejsze ale dam się naciąć tylko jesli naprawdę będzie potrzeba bo dla mnie to też nie zrozumiałe, ze w innych państwach nie kroi sie tylu kobiet co w Polsce. ZZO też miałam mozliwość a miałam skurcze i z brzucha i z krzyża ale nie zdecydowałam się zresztą nastawiłam sie na szybki poród i przygotowywałam się do niego i też tak poszło szybko od odejścia wód do narodzin 5h i 12min :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na zimno
przepraszam, ale co ma do tego dobro dziecka? no chyba ze dziecko sie rodzi przedwczesnie to rozumiem albo gdy tetno spada (klaniaja sie zalety pozycji lezacej podczas porodu) i trzeba szybko wycianac dziecko w innych przypadkach to naciecie nie ma nic wspolnego z dobrem dziecka raczej wygoda i lenistwem poloznych/lekarzy i mitem ze jesli sie nie natnie to sie straszliwie popeka itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moze przytocz jeszcze statystyki, ile kobiet np. uk doswiadcza powaznych pekniec w porwnaniu z pl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×