co myslicie jak widzicie osoby w obsierscionym ubraniu?

nie jakos tak masakrycznie, ale z widocznymi klakami

że to jakiś dobry człowiek i od razu temat schodzi na zwierzaki, a jak wiadomo jest to temat-rzeka

myśle , że to dobry człowiek - kocha jakiegoś zwierzaka :)

nic, sama mam kota, nie zwracam uwagi na takie rzeczy (paprochy, siersc itp) u innych (choc siersc na moich ubraniach wqrza mnie niemilosiernie :D )

Ze ma zayebistego koteczka

albo pieseczka :)

te wstretne bydlaki klada mi sie zawsze na ubraniach dopiero co wyczyszczonych :( sily nie mam do tych zlosliwych bestii :(

że jest osobą niechlujną, nie dbającą o higienę, wygląd, bez kultury. :)

nawet monitor mam uśierściony , bo koty lubią sie do n iego przytulać :) a zima idzie i koty ciągną do domu :D

tak, kroliczku, z pewnoscia fakt posiadania kotow swiadczy o tym ze nie dbam o higiene i jestem niekulturalna :)

u mnie nie ma takiej opcji, żebym kłaczka nawet na sobie nie miała, przy trzech kotach :) ale też nei pracuję w banku, żeby mi ktoś gapił sie po ubraniach jak chcę, to sobie nawet mogę w wełnianej szubie do roboty chodzić i nikomu nic do tego

a ja tam i z k łakami do pracy chodzę ,bo niby jak mam sie ich pozbyć ?:) mam jakieś takie " łapaczki na kleju ale ....:D szkoda życia :)

tez mam trzy koty, niby czyszcze te ubrania ale co z tego.... a jak koty siersc zmieniaja to juz w ogole jest masakra :D

obsiersciona pancia kota te wstretne bydlaki klada mi sie zawsze na ubraniach dopiero co wyczyszczonych sily nie mam do tych zlosliwych bestii :D trzeba je uczyć robić im prelekcje wykłady odczyty to z pewnością pomoże

weź sobie do domu labradora - wtedy dopiero zobaczysz co to są kłaki i sierść :) same t koty to przy tym bajka :)

lubue tez ludzi z obsierscionymi samochodami

również posiadam kota i nie wyobrażam sobie jako osoba dbająca o swój wygląd wyjść na spotkanie w osierścionym ubraniu. wygląd to Twoja wizytówka, to on świadczy miedzy innymi, o tym jakie wrażenie zrobisz na ludziach. o higienę może i dbasz, ale jak widać nie dokładnie :)

jak ktoś jest na tyle durny ,że ocenia mnie p o ubraniu a konkretnie po kłakch i sierci na tymże ubraniu to niech ...............;)

"o higienę może i dbasz, ale jak widać nie dokładnie " ty znasz znaczenie slowa "higiena"? :D

a poza tym chyba jasno sie wyrazilam w pierwszym poscie, ze "nie jakos tak masakrycznie, ale z widocznymi klakami" niestety mam wiecej niz jednego kota, to jest 3 razy wiecej siersci latajacej po mieszkaniu, zostajacej na meblach, podlodze i tak dalej. kazdy z tych kotow ciagle gubi siersc, i mimo sprzatania i czyszczenia jest po prostu niemozliwe zeby gdzies tam tcy kudlow nie bylo

obrzydliwe tylko niechluje i fleje łaza z klakami na ubraniach okropnosc

ok, zgadzam, sie, wyglad to wizytowka, dlatego wlasnie jak widze obsierscionych, wiem,ze to fajni ludzie. I zgadzam sie,ze nie ma to nic wspolnego z higiena. Po prostu pies sie z toba czule zegna, jak wychodzisz z domu.

znam, bardzo dobrze. żeby nie było wątpliwości: 'Higiena osobista czynności najczęściej kojarzone z regularnym myciem ciała z użyciem mydła i detergentów, regularną zmianą i praniem odzieży oraz bezpośrednim unikaniem zabrudzenia.' ­ zwróć uwagę na ostatnie wyrazy :)

kompletnie nie zalezy mi na opinii ludzi, ktorych razi siersc n ciuchach. I tak nie bede sie z nimi zadawać, wybieram innych. Wiadomo, ze ciuchy sie czysci, ale i tak na 100% sie nie da.

kłaczek na ubraniu nie jest zabrudzeniem :)

no i niestety bywam okłaczona mój kot ma chore nerki i przez to strasznie gubi sierść czasami żartuję że wystarczy na nią spojrzeć a już się jest usierścionym moja koteczka to poczciwa staruszka, ma 16 lat, jak mogłabym jej nie kochać i nie brać na ręce ?

Psiarz musiałby dawac do profesjonalnego czysczenia plaszcz co dzien. ciekawe, czy "higieniczni" to robią. Powiem wiecej - psiarze/ kociarze o wiele czesciej czyscza swoje ubrania, praktycznie uzywaja szczotki czy wałka z przylepcem co dzien, nawet kilka razy dziennie. Wloski i tak bedą.

to potwierdzam, co dzien uzywam walkow, kilka razy dziennie, tak samo ciuchy czesto piore wlasnie ze wzgledu na siersc i kontakt ze zwierzetami. czesto tez sprzatam.

mój sierściuch jest bronią masowego rażenia: nie tylko posiada białą sierść która jest widoczna na czarnych ciuchach.....co gorsze posiada też czarne kudły, kóre są widoczne na pozostałych tkaninach moja najukochańsza biało-czarna kocica

ja sobie radzę z tym rolką. kupiłam w realu. jest naprawdę dobra. wystarczy kilka razy przejchać i nie ma kłaków. Poza tym zawsze w samochodzie mam dodatkową. Jak jadę na ważne spotkanie to nim spotkam sie z kimś przetre sobie spodnie (szczegolnie) nogawki. nie polecam rolki z h&m. nic nie ściąga kłaków.