Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Taka jedna mama...

Jak często spotykacie się na kawę i plotki z koleżankami?

Polecane posty

Gość Taka jedna mama...

Przyszła jesień i jakoś tak nie mam ochoty na spotkania z koleżankami, ledwo wyrabiam się na zakrętach przy swojej dwójce (3 latka i pół roku)...Dzieci tak bardzo mnie absorbują, że nie mam jak zaprosić do siebie koleżanek, czy do nich jechać na kawę i plotki...Jakoś tak mam gdy na świat przyszło moje drugie dziecko, macie tak samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak miałam w domu kilkumiesieczne dziecko, to też nie miałam ochoty na koleżanki. Teraz mam 3 dzieci, w wieku przedszkolno-zerówkowym i tez nie mam ochoty na koleżanki :-P Bardziej wolę wyskoczyc gdzies z mężem czy spotkac sie w wiekszym gronie - czyli nasza rodzina i jakas inna rodzina z dziecmi. My gadamy, smiejemy sie, dzieciaki szaleja. Owszem, widuje sie czasami z kolezankami, ale nie mam jakiegos parcia na to... Gdzies juz tu pisałam, ze troche chyba zdziczałamw domu :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rety codziennie prawie...ja do njvh albo one do mnie ,basen zajecia gdzie dzieci sie bawia a my plotkujemu Synek ma2lata ,mam duzo kolezanek co maja dzieci to moze dlatego,ale codziennie gdzies jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napoleonnka
Rzadko, a jak juz pójdę, to mnie to męczy, bo ja tego po prostu nie cierpię. Siedzenia i pierdolenia o nie wiadomo czym. Co innego jakieś zoo, jakies podchody, jakaś wycieczka rowerowa, gdzie sie człowiek trochę porusza i od razu się lepiej czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka samoa0999
jasne mamuski polki0zadna ni chce do was bo o kupach i zupach temat:(czas mlodosci i luzu chyba minal juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomidor i ogorek
Nigdy tego nie lubilam - kawa i ploty. a teraz nie lubie jeszcze bardziej. stado babsztyli,ktore kisza sie na krzesle,pija kawe i obrabiaja dupe wszystkim eookola. albo ktora jaka wspaniala. Jak mam wolna chwile,to wole sobi pojezdzic konno albo pograc w koszykowke ze znajomymi,zamiast manowac czas na jakies ploty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radossna_ona_jesienią
Ja nie mam dzieci, a i tak zadko widuje sie na ploty i kaweczke. czasem jest chęć z kims porozmawiac, ale niestety "kolezanki" były chetne na spotkania tylko u mnie, gorzej bylo, gdy to one miały zaprosić.. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radossna_ona_jesienią
** rzadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kudriga1
ja tez nigdy tego nie robilam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam ojtam
dołączam się że prawie wcale - te bez dzieci zajęte są innymi rzeczami i ciężko się dostosować im choćby do pory kiedy mi pasuje - a te z dziećmi to nieraz ciężko się wyrwać z domu bo to dziecko choruje, to nie mają auta, to trzeba do przedszkola i z przedszkola - ja sama mam czasem dość i ochote posiedzieć z mężem i nie mam sił na damskie ploty nie wiadomo o czym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przynajmniej raz w tygodniu - często do południa wpadnie na kawę któraś koleżanka (dzieci w przedszkolach) lub czasem ja gdzieś pójdę zabierając młodszą córkę. Ponadto prawie codziennie widzę się ze znajomymi mamuśkami na placu zabaw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamciaaaa
Ja jak byłam z dzieckiem w domu to średnio raz w tygodniu, czasem więcej czasem mniej.... A odkąd poszłam do pracy, brakuje czasu (dom, praca itd), bo jak już to wolę wyjść z dzieckiem na spacer, gdzieś wyjechać, pobyć z mężęm... Raz na 2-3 miesiące się umawiam na kawę teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minimum raz w tygodniu (mam tu na mysli kolezanki bezdzietne). Kolezanki z dziecmi ok 2 razy na tydzien. Co 2 tydzien mam zjazd na studiach i w czasie przerwy oraz po zajeciach obowiazkowy wspolny obiad/ kawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahhahahah
w ogóle, nie interesują mnie ploty i durne tematy z pustymi babami wolę już towarzystwo facetów, z którymi można poruszyć ambitniejsze tematy niż kto z kim, gdzie i kiedy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja córka
średnio co 2 tyg spotkanie na kawę,rower czy basen Bardzo lubię takie spotkania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahhahahah
ty scarlet pewnie jesteś inna 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garna
ja prawie codziennie z jakąś się widuję, tak się złożyło że wszystkie moje koleżanki urodziły dzieci praktycznie w tym samym czasie ;) na miejscu mam 2 z którymi chodzę na plac zabaw i odwiedzamy się u siebie, a do jednej jeżdżę raz na 2tyg bo mieszka dalej, mam też koleżankę bezdzietną i rzadko ma dla nas czas bo jest zajęta pracą ale przez tel potrafimy gadać z godzinę i wcale nie o kupkach i moim dziecku ;) ja pracując nie utrzymywałam tak kontaktów z koleżankami jak teraz mając dziecko, mam czas wychodzić a syn zadowolony jak idzie do innych dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahhahahah
scarlet - powiedziałabym że nawet nie mam złudzeń co do tego, że jesteś taką samą pustą idiotką jak "moje koleżanki" szkoda czasu na czczą gadkę z tak tępą dzidą więc adieu 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że mianowałaś się wyznacznikiem, ale ludzie o niskiej inteligencji tak mają :D A określenia typu "tępa dzida" nie brzmią zbyt dostojnie u osoby, która porusza tylko "ambitne" tematy :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tammmm przesadzasz
ahhahahah pewnie nikt Cie nie lubi i dlatego jesteś taka zestresowana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam czwórkę. Jak mam ochotę to schodzę do koleżanki na parter przy okazji wyrzucania śmieci i wracam za 3 godziny :D A najlepiej jak mąż jest w domu i wychodzę z naleweczką z wiśni albo jakimś likierem :D Istna patologia wtedy się dzieje :D:D:D:D::D Mam jeszcze inną fajną kumpelkę, ale do niej to chodzę na noc jak jej mąż idzie na noc do pracy ;P Do tej na dół chodzę z raz w tygodniu Do tej drugiej raz w m-cu ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monisia, przyszła mama
Ja nie mam dzieci a czas na kawe i plotki może 2 razy w miesiącu A czasami nawet potrafilam po kilka miesiecy sie z nimi nie spotkać. Jestem zajętą osobą ale teraz jestem w ciąży i wszystkie dodatkowe zajęcia odsuwam na bok więc wkoncu będę latala z wózkiem po kolezankach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna mama...
Tak sobie myślę, że pewnie nie mam siły na kawkę i plotki, bo za dużo mam obowiązków..Chodzi o to, że gdy spodziewam się jakiejś koleżanki, biegam z mopem po mieszkaniu, aby lśniło i pachniało..Bo nie znoszę potem głupich komentarzy, że jak mam dzieci to brud, syf i zabawki pod nogami..A gdy to mnie zapraszają, to zwykle wiadomo sprzątam, gotuję obiad, wstawiam pranie, składam pranie, wstawiam zmywarkę, rozkładam naczynia itd. zajmuję się młodszym i gdy już tak wszystko zrobię, to nie mam po prostu siły aby gdziekolwiek pójść... Czy wy też sprzątacie tak dużo jak ja? Bo może to jakaś obsesja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomidor i ogorek Nigdy tego nie lubilam - kawa i ploty. a teraz nie lubie jeszcze bardziej. stado babsztyli,ktore kisza sie na krzesle,pija kawe i obrabiaja d**e wszystkim eookola. albo ktora jaka wspaniala. Jak mam wolna chwile,to wole sobi pojezdzic konno albo pograc w koszykowke ze znajomymi,zamiast manowac czas na jakies ploty" Mam to samo, nie lubie plotkowac :P i wlasciwie pozbylam sie "kolezanek" ze swojego zycia. Teraz moim najwielkszym przyjacilem jest moj maz. W wolnym czasie rozmawiamy , ja ugotuje cos dobrego to jemy na kolacje kiedy dzieci spia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagoda369 Nie chce Cie urazić ale współczuje Ci bardzo... Jak mozna sie pozbyc koleżanek :-( Ja tez uważam, że mój mąż jest moim najlepszym przyjacielem. Ale spotkanie z dziewczynami to spotkanie z dziewczynami. A Twój mąz nie ma kolegów? Ja dzis np lecę na pazury (specjalnie mama moja malutkiej pilnuje) a potem najpierw spotykam sie z jedna koleżanką a nastepnie wracam do domku nakarmic małą i wieczorem widzę sie z koleżankami z pracy ( bo zaraz wracam do pracy). Uwielbiam spotkania z dziewczynami. Czekałam na ten dzien cały tydzień. Nie zawsze plotkujemy. rozmawiamy o wszystkim. A raz w miesiącu jak juz pisałam mam z dziewczynami nocne wyjście na miasto z tańcami :-) Dwa miesiace po porodzie juz sie odbyło :-) Do autorki Ja tez sprzatam obsesyjnie mąz mi zarzuca, że odbiło mi po porodzie juz całkowicie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×